Skocz do zawartości
  • Aby w pełni korzystać z forum musisz się zarejestrować i zsynchronizować konto z grą, więcej informacji znajdziesz tutaj.
    Jeżeli posiadasz problemy z synchronizacją napisz wątek w dziale Pomoc z synchronizacją konta.

4Life News- Katastrofa na torach.


Patryk99
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Support

7z5zNwy.png

Witam Was drodzy czytelnicy. Dzisiaj przedstawię Wam relację z pewnej katastrofy, która miała miejsce kilkanaście lat temu. Zapraszam do przeczytania.

fGZ3uxb.png

MsLixBW.jpeg

fGZ3uxb.png

Pewnego letniego dnia dwudziestoośmioletni Bartłomiej Skok, który pracował, jako maszynista w firmie 4Train udał się na stacje, gdzie rozpoczynał popołudniowy kurs z San Fierro do Las Venturas. Bartek był zadowolony, ponieważ dostał premię i miał chęć na dalsze pracowanie w kolei. Po dotarciu na miejsce, zamienił się ze swoim kolegą po fachu Mirkiem. Gdy mężczyzna wyszedł, zadowolony Bartek usiadł na swoim miejscu, następnym jego krokiem było zapięcie pasów oraz sprawdzenie, czy wszystko pracuje prawidłowo. Po sprawdzeniu wszystkich guzików, przycisków i innych Bartłomiej ruszył ze stacji. Początek trasy wyglądał normalnie, jednak na torach w hrabstwie Red County jechał drugi pociąg w stronę pociągu Skoka. Wystraszony Bartłomiej próbował uniknąć zderzenia czołowego, jednak było za późno. Po 2 minutach pociąg innej firmy uderzył czołowo w pociąg 4Train. Kierowcy, którzy podróżowali, drogą przy torach zatrzymali się i wezwali służby mundurowe.

fGZ3uxb.png

Po 6 minutach na miejsce dotarły pierwsze zastępy San Andreas Fire Departmenty, które zabezpieczyły miejsce zdarzenia. W ciągu niecałych 10 minut dotarły wszystkie jednostki Fire Department, Police Department, Medical Department oraz Road Assistance. Strażacy zapięci w linach oraz wyciągarkach udali się w stronę rozbitych pociągów. Po pierwszym obejrzeniu pociągów specjaliści od działań ratowniczo-pożarniczych poinformowali, że rannych jest sporo, jednak muszą na początku spróbować dostać się do wnętrza pociągu i pomóc rannym. Po 15 minutach za pomocą ciężkiego sprzętu hydraulicznego wykonali dostęp do wszystkich drzwi, po czym weszli i wykonali segregację medyczną. Po wykonaniu segregacji strażacy mieli 55 osób z opaskami koloru zielonego, 25 w opaskach żółtych oraz 10 osób w opaskach koloru czerwonego. Nadal nie znany był stan osób w lokomotywach. Strażacy pomogli wyjść osobom, których stan był dobry i mogły samodzielnie opuścić wagony turystyczne. Po wydostaniu osób z zielonymi opaskami do pociągu weszli ratownicy medyczni, którzy przystąpili do działań medycznych u osób rannych. 40 minut później poszkodowani opuścili pociągu z pomocą służb. Gdy wszyscy ranni zostali, zabrani na Szpitalne Oddziały Ratownicze strażacy próbowali dostać się do lokomotywy, jednak drzwi były wgniecione, więc ponownie wykorzystali ciężką hydraulikę do usunięcia drzwi.

fGZ3uxb.png

FSe0zOd.jpeg

fGZ3uxb.png

Po 8 minutach drzwi zostały usunięte, po czym do środka weszli ratownicy. U jednego z maszynistów nie wyczuli oddechu ani pulsu i nałożyli mu opaskę z szachownicą, czyli osoba nieżywa. Po okryciu ciała Zespół Ratownictwa Medycznego zajął się głównym bohaterem, czyli Bartłomiejem Skokiem. On również nie oddychał i nie miał pulsu. Ratownicy poinformowali strażaków, że muszą wydostać rannego jak najszybciej, ponieważ jego stan jest ciężki. Strażacy po tej informacji pomogli wynieść poszkodowanego Bartka z pojazdu torowego. Po wydostaniu poszkodowanego ZRM wykonał Resuscytację Krążeniowo-Oddechową oraz zaintubowali Bartka. Po 25 minutach Skok zaczął oddychać, a puls wrócił. Po zabezpieczeniu wszystkich urazów poszkodowany dwudziestoośmiolatek trafił do szpitala na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Strażacy pomogli wydostać rannych z drugiego pociągu oraz wykonali dostęp do maszynistów, niestety obydwoje zmarli na miejscu. Na miejsce dotarła jednostka, która zajmuje się katastrofami. Strażacy poinformowali funkcjonariuszy Police Department, że w obu pociągach było ponad 300 osób, wiedzą jedynie, że doszło do 6 zgonów na miejscu. Pracownicy, którzy zajmują, się katastrofami wezwali ciężki dźwig kolejowy, który ma unieść rozbite lokomotywy oraz wagony na lawetę. Po 6 godzinach skutki zdarzenia zostały usunięte, jednak trasa była zamknięta, ponieważ doszło do uszkodzenia szyn. Po miesiącu Bartłomiej Skok został wypisany ze szpitala, jednak miał być pod ciągłą opieką kardiologiczną. Śledczy z wydziału Katastrof po obejrzeniu kilkukrotnie nagrań z monitoringu oraz kamer wewnątrz lokomotyw ustalili, że winnym jest jedynie megafonista. Nie zmienił on toru jazdy dla pociągów. Sprawa trafiła do sądu, a poszkodowani, megafonista oraz maszynista zostali wezwani na rozprawę. Na sali wysoki sąd poznał wersję zdarzeń każdego po kolei. Podczas przerwy sędzia Mariusz Gdyński ustalał karę dla winnego. Po 15-minutach ogłoszono, że sprawcą jest Adrian Nowak, czyli megafonista i został on ukarany karą 12 lat pozbawienia wolności, a jego ubezpieczyciel musi poszkodowanym w zdarzeniu wypłacić po 25 tysięcy złotych. Nowak został zabrany przez ochronę sądu do aresztu tymczasowego, gdzie oczekiwał na Służbę Więzienną, która ma go zabrać do więzienia.

fGZ3uxb.png

JZ4Bqq1.png

Autoryzował: @kunaj

7z5zNwy.png

Edytowane przez kunaj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą politykę prywatności: Polityka prywatności, i akceptujesz regulamin witryny Regulamin