4Life News - Wywiad z Supportem Karolowka

[✮ Mefju4]

Witam wszystkich czytelników, z tej strony Młodszy Redaktor @Mefju4 z Redakcji 4Life News. Serdecznie zapraszam was do przeczytania wywiadu z Supportem @Karolowka

M - Mefju4
K - Karolowka

M: Cześć, z tej strony Młodszy Redaktor Mefju4 z Redakcji 4Life News. Czy jesteś chętny odpowiedzieć mi na kilka pytań?
K: Cześć, tu Supporter Karolowka, z miłą chęcią odpowiem na twoje pytania.

M: Okej, więc może na początek, opowiesz coś o sobie?
K: Mam na imię Karol, niedawno skończyłem 24 lata, jestem studentem na bydgoskiej uczelni medycznej. Interesuję się medycyną, naukami biologicznymi, sportami walki, grami i sprzętem komputerowym. Jeśli miałbym opisać swój charakter w kilku słowach, użyłbym przymiotników: analityczny, pewny siebie, wyluzowany. Szybko przyswajam wiedzę, której tematyką jestem zainteresowany. Lubię trzymać się zasad i przestrzegać regulaminów, jednak jeśli się z czymś nie zgadzam, otwarcie to krytykuję. Jako typowy naukowiec uważam, że przyznanie się do błędu w obliczu dowodu i jego poprawa nie jest porażką, tylko aktem oświecenia.

M: Skąd dowiedziałeś się o serwerze 4Life, jak wyglądały twoje początki?
K: Na 4Life zacząłem gracz z kumplami. To był rok 2015 i dowiedzieliśmy się, że zaczyna startować nowy serwer. Pamiętam, że czekaliśmy na otwarcie slotów. Wtedy miałem jeszcze laptop mojej mamy, więc pobieranie zasobów dłużyło się w nieskończoność. Efektem było to, że moi koledzy mieli PID'y 30-40, a ja dopiero 74 . Moja początkowa rozgrywka wyglądała tak jak każdego gracza. Pracowałem na kosiarkach i magazynie, żeby uzbierać na pierwsze auto. Wtedy w salonie najtańszym autem była niebieska manana. Kiedy uzbierałem odpowiednią ilość pieniędzy, zakupiłem ją (trafiło mi się ID 144). Mam ją do teraz, gdyż wzbudza mój sentyment i przypomina o początkach, nie wyobrażam sobie jej sprzedać za jakąkolwiek sumę. Tak z grubsza wyglądał mój początek. Oczywiście pracowaliśmy razem z kolegami, więc czas szybko mijał i dobrze się przy tym bawiliśmy.

M: Aktualnie na swoim koncie posiadasz ponad 2011h przegranych na serwerze, czy żałujesz tego czasu spędzonego w grze?
K: Nie ma czego żałować, nigdy nie grałem na siłę i uważam, że nikt nie powinien. W 2017 roku, gdy pełniłem funkcję lidera w SAMD (miałem wtedy około 1000 godzin), gra przestała mi sprawiać już taką przyjemność. Byłem ponadto w klasie maturalnej, więc był czas, żeby wziąć się poważnie za naukę i przestać grać w grę, w której, bądź co bądź, miałem rzeczywiste obowiązki. Napisałem wówczas dymisję ze stanowiska lidera i odszedłem z serwera na kilka lat. Od mojego powrotu zdążyło się uzbierać kolejne 1000 godzin, ale spędzony czas w grze zawsze sprawiał pewną przyjemność. 

M: Obecnie znajdujesz się we frakcji San Andreas Medical Department na randze Ordynator Chirurgii, jak tam wyglądają twoje obowiązki?
K: Moje obowiązki we frakcji na obecnej randze wymagają ode mnie w zasadzie wyrabianie odpowiedniej normy tygodniowej minut. Jako iż jest to najwyższa ranga pracownicza, muszę oczywiście świecić przykładem dla niższych rang i służyć im pomocą, koleżeńską i merytoryczną. Nasza frakcja odgrywa rolę służby medycznej, więc odgrywając RP, czuję się jak ryba w wodzie, gdyż wszystko pokrywa się z moimi rzeczywistymi zainteresowaniami. Warto zwrócić uwagę, że pełnię funkcje poboczną jako Szkoleniowiec SRM. Jest to dodatkowy obowiązek, który polega na przygotowaniu tematycznym i praktycznym akademików do pełnienia służby.

M: Wcześniej wspomniałeś, że byłeś Liderem SAMD, jak dotarłeś na to miejsce i czy chciałbyś wrócić na to stanowisko? 
K: Kluczem do awansowania na tak wysoką rangę w ówczesnych czasach była wytrwałość. Służbę pełniłem nieprzerwanie, nie było żadnych odejść ani powrotów. Warto zaznaczyć, że wtedy na serwerze grało mniej graczy, konkurencja była dużo mniejsza, a swoim zachowaniem pokazywałem, że jestem "ogarnięty", więc szybko (zaledwie po 2 miesiącach) dostałem się do zarządu frakcji. Oczywiście byłem bardzo zaangażowany w życie frakcji, pisałem materiały szkoleniowe i szkoliłem ówczesnych akademików. To były czasy, że liderzy zmieniali się praktycznie co 2 miesiące. Było wiele nieprzyjemnych sytuacji, upadków całej frakcji, mimo to nadal trwałem. KSF (wówczas nie było jeszcze tej formacji, zajmował się tym XQward i reszta grona RCON), widząc moje zaangażowanie i to, że jestem najlepszą osobą do wyboru, mając ku temu okazję, dało mi bilet zaufania i tak zostałem liderem. Czy chciałbym wrócić na to stanowisko? Uczciwie, myślę, że są osoby, które mają pierwszeństwo w przypadku odejścia obecnego lidera. Nie mam tyle czasu co kiedyś, żeby pełnić tę funkcję. Chciałbym natomiast wspomóc frakcję jako członek zarządu i nieustannie dążę do tego. 

M: Czy chciałbyś nam powiedzieć, jak wygląda twój aktualny majątek?
K: Trudno określić dokładnie, gdyż jako "stary" gracz, mam wiele aut na ID, więc ich wycena jest bardzo trudna. Dostawałem propozycje przekraczające sumy siedmiocyfrowe, więc myślę, że moje 2000h nie poszło na marne. Na co dzień wożę się banshee electric, cenię jej prędkość i walory estetyczne. Mam ponadto willę w bogatej dzielnicy LS, wartą okrągłą sumkę. W mojej kolekcji nie zabrakło również helikoptera. Ogólnie jestem bardzo oszczędny, nigdy nie byłem bardzo zaangażowany w handel, więc myślę, że mój majątek jest bardzo, albo nawet bardziej adekwatny do mojego serwerowego stażu.

M: Nie widzę, żebyś pracował obecnie w jakimkolwiek biznesie, czy planujesz kiedyś gdzieś dołączyć?
K: Za starych czasów byłem w radiu serwera, wówczas nazywało się to chyba "BeFM". Dobrze wspominam współpracę z tym biznesem, sporo się nauczyłem. Zawsze przed wejściem na żywo był wyrzut adrenaliny. Niestety przeprowadziłem wtedy chyba tylko 2 audycje. Półtora roku temu dałem szansę biznesowi 41.St Mechanized Infantry Division, niestety zawiodłem się brakiem profesjonalizmu ówczesnej kadry, więc po pierwszym szkoleniu odszedłem. Od tamtego momentu nie ciągnęło mnie do żadnego biznesu, na pewno nie ze względu na zarobki. Myślę, że na obecnej randze we frakcji jest mało biznesów, które zapewniłyby mi lepsze źródło dochodu. Wolę skupić się na frakcji i obowiązkach administracyjnych. Gdybym zaczął działać w jakimś biznesie, nie starczyłoby mi na to czasu.

M: Masz już duży staż w Ekipie Administracyjnej 4Life, byłeś już dawniej na randze Support, czy chciałbyś może porównać twoje obowiązki z kiedyś do teraz?
K: Pozwól, że ponownie odwołam się do "starych" czasów (wiem, boomer jestem). Wtedy były tylko 3 rangi administracyjne: Support, Administrator i RCON, więc siłą rzeczy, ranga support miała większe znaczenie, więcej uprawnień, również większy status społeczny. To były czasy, że nie wszystko było tak dokładnie usystematyzowane regulaminami. Mogliśmy pozwolić sobie na więcej.  Z perspektywy czasu widzę, że brakowało mi wtedy profesjonalizmu, ale oczywiście, mam duży sentyment do tamtych chwil. Mam również wrażenie, że członkowie administracji żyli ze sobą bliżej, zawsze można było z kimś pogadać na kanałach ekipy. Ogólnie gracze byli ze sobą bliżej, było to w końcu mniejsze community. Teraz kiedy serwer się rozrósł do największego na polskiej scenie, trochę się pozmieniało. Czy na gorsze? Patrząc przez pryzmat sentymentu, można by tak powiedzieć, ale obiektywnie należy się z tym nie zgodzić. Ranga support ma ograniczone uprawnienia. Jest to oczywiście odpowiedź na większą konkurencję, dodanie nowych rang, potrojenie slotów serwera. Myślę za to, że teraz jesteśmy bardziej profesjonalni i tak w zasadzie powinno być, żeby zapewnić graczom jak najlepszą opiekę. Jeśli chodzi o moje obowiązki, praktycznie się one nie zmieniły, mam tylko mniej narzędzi, żeby móc je wykonywać. 

M: Odejdźmy może od tematu MTA, porozmawiajmy o życiu realnym, czy masz może jakieś największe marzenie, którym chciałbyś się z nami podzielić?
K: Moim aktualnym marzeniem jest zdanie egzaminów końcowych na moich studiach, otrzymanie dyplomu i dotrwanie do końca specjalizacji. Chcę zgłębiać wiedzę, chociaż im więcej wiem, tym głupszy się czuję, bo zdaję sobie sprawę ile jeszcze przede mną. Chcę być dobry w swoim fachu - jeśli to będzie, cała reszta przyjdzie sama. 

M: Jaki jest twój ulubiony rodzaj muzyki? Masz może jakichś ulubionych wykonawców?
K: Nie mam ulubionego rodzaju muzyki, słucham wszystkiego, co wpadnie mi w ucho. Czasami jest to rap, czasami pop, był nawet i metal, a ostatnio jest phonk. Jestem otwarty na nowe brzmienia.

M: Jeślibyś dostał 1.000.000zł w prawdziwym życiu, co jest pierwszą lepszą rzeczą, którą kupisz i dlaczego?
K: Trudne pytanie. Tak naprawdę mam wszystko, czego mi potrzeba do szczęścia, rzeczy, o których wiele osób na świecie może tylko pomarzyć. Jeśli pierwszą lepszą, to niech będzie: nowy samochód, nowy komputer, nowy sprzęt AGD XD. Jeśli pozwoliłbyś mi zatrzymać ten hajs, to wpłaciłbym na jakąś lokatę, żeby te pieniądze mogły na siebie pracować, myślę, że nawet przy małym oprocentowaniu z tego miliona miałbym fajną wypłatę miesięczną. 

M: Chyba skończyły mi się pytania, to takie na koniec, czy chciałbyś kogoś pozdrowić?
K: Hah, mam nadzieję, że wyczerpałem ciekawość Twoją i czytelników. Pozdrawiam gorąco moją frakcję, wszystkich czytających i starych wyjadaczy, którzy jeszcze mnie pamiętają.

M: W takim razie dziękuję Ci za poświęcony czas oraz wywiad. Życzę miłego dnia 
K: Dzięki, wzajemnie.

Autoryzował: @Sheeker

Edytowane 13 Stycznia 2023 przez Sheeker

[✮ Sheeker]

Bardzo dobry wywiad, miło było poznać. 

[✮ Peter_Mills]

Gut wywiad .

[✮ //mentos^]

Bardzo konkretny wywiad, w sedno. 

[✮ NexuSOfficial*]

Świetnie!

[✮ WujekPiotrus]

Jest good! Pozdrawiam z rodzinką całą administrację, samdy na czele z @Karolowka oraz samego redaktora @Mefju4!

[✮ Mefju4]

25 minut temu, WujekPiotrus napisał:

Jest good! Pozdrawiam z rodzinką całą administrację, samdy na czele z @Karolowka oraz samego redaktora @Mefju4!

Dziękuję