Skocz do zawartości
  • Aby w pełni korzystać z forum musisz się zarejestrować i zsynchronizować konto z grą, więcej informacji znajdziesz tutaj.
    Jeżeli posiadasz problemy z synchronizacją napisz wątek w dziale Pomoc z synchronizacją konta.

4Life News - Masowe podpalenia


kvmykk.ogf
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Support

5wNnuaX.png

Witajcie, Reporter Specjalista @Patryk99, Młodszy Reporter @Kvmykk__, Młodszy Redaktor @YaokimRedakcja 4Life News.
Dzisiaj przedstawimy Wam kolejny materiał z naszej strony.

5D4B3bb.png

JjG0UOb.gif

5D4B3bb.png

Dyspozytor numeru alarmowego dostał informację o pożarze wagonu, który stał na przecznicy. Na miejsce wysłał odpowiednie jednostki, które rozpoczęły akcję gaśniczą. Po uspokojeniu sytuacji i sprawdzeniu wnętrza spalonego wagonu strażacy znaleźli zwęglone ciało, po czym poinformowali wydział kryminalny o całym zajściu. Na miejsce pożaru pojechali Komisarz Jonatan Lewski wraz z Nadkomisarzem Kilianem Kartkowskim. Po dojechaniu śledczy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, po czym wezwali patologa sądowego oraz technika kryminalistyki Jana Kowalskiego. Po 10 minutach Janek dojechał wraz z lekarzem i rozpoczęli zabezpieczać rzeczowe dowody, które mogą pomóc w znalezieniu mordercy. Jonatan porozmawiał z dowódcą straży pożarnej, który przekazał, że to nie był zwykły pożar, wręcz było to celowe podpalenia i znaleźli dwa puste kanistry. Po powąchaniu od razu wyczuli woń benzyny. Chwilę później funkcjonariusz przekazał ów dowód Jankowi, który zebrał odciski palców z nich oraz z wnętrza pobrał resztkę substancji do analizy. Patolog Sądowy przekazał KIlianowi, że denatem to prawdopodobnie mężczyzna, jednakże to potwierdzą badania genetyczne. Po ponad godzinnym zabezpieczaniu śladów wszyscy wrócili do bazy. Po powrocie kolaboranci zaczęli sprawdzać policyjną bazę danych, w celu zlokalizowania osób, które odsiedziały wyrok za brutalne morderstwo oraz podpalenia. Jak się okazało, jeden ze skazańców opuścił zakład karny niespełna dwa miesiące temu. Śledczy udali się do policyjnej informatorki Żanety Morawskiej, którą poprosili o sprawdzenie nadajnika GPS telefonu byłego więźnia. Po 10 minutach Morawska zlokalizowała byłego skazańca w Los Santos na dzielnicy Ocean Docks. Inwigilatorzy udali się na bombach do ostatniej lokalizacji Emanuela Cruz, w celu porozmawiania z nim. Po krótkiej chwili Jonatan z Kilianem dotarli pod domek Cruza. Partnerzy podeszli do drzwi, po czym zadzwonili, drzwi otworzył im podejrzany. Po 30-minutowej rozmowie z byłym mordercą agenci uznali, że nie on jest sprawcą całego wypadku. Po powrocie do bazy do śledczych przyszedł patolog, który przekazał, że denatem jest, były skazaniec Dorian Podwędzony. Denat odsiedział wyrok za podpalenie domu wraz z brutalnym morderstwem. Po sprawdzeniu akt mężczyzny okazało się, że jego oprawca również został spalony żywcem, przez co ten został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. Chwilę później do Jonatana Lewskiego zadzwonił dowódca straży pożarnej i przekazał, że znaleźli kolejne zwęglone zwłoki w Las Venturas nieopodal szpitala specjalistycznego. Na miejsce odnalezienia już drugiego ciała został wysłany Janek wraz z patologiem. Śledczy zdecydowali, że do nich podeśle ich pomocnika Sierżanta Sebastiana Lekarskiego. Po godzinie Lekarski przekazał, że denatem jest Emanuel Cruz. Zdziwieni detektywi zapytali, się skąd wie, ten odpowiedział, że ciało nie spaliło się całością, tylko jego część, a twarz nie została jeszcze zwęglona. Śledczy zdecydowali, że Żaneta musi namierzyć wszystkich, którzy odpowiadali za morderstwo przez podpalenie. Po godzinie wszystkie telefony zostały namierzone, a do ich domów wysłani mundurowi, w celu zabrania ich do bezpiecznego miejsca. Po niespełna dwóch godzinach funkcjonariusze przewieźli ich na komisariat, jednakże nie spotkali sześciu morderców.

5D4B3bb.png

5R1dAjF.gif

5D4B3bb.png

Po spisaniu ich danych Żaneta zaczęła namierzać ich smartfony, jednak wszystkie były poza zasięgiem. Naczelnik Wydziału Kryminalnego Robert Szwor poinformował komendanta głównego straży pożarnej, że do każdego pożaru muszą wezwać policję, ten się zgodził. Chwilę później do detektywów przybiegł Jan Kowalski i przekazał, że znalazł odciski palców na kanistrach po benzynie. Po wrzuceniu ich do bazy odcisk należał do Mirosława Podwędzonego, który okazał się młodszym bratem Doriana. Podejrzany urodził się 3 lata przed skazaniem jego brata na 15 lat pozbawienia wolności. Kolaboranci uznali, że może być to zemsta na osobach, które w taki sam sposób zabili innych. Kilian podesłał numer do Żanety, która zaczęła namierzać głównego podejrzanego w sprawie. Niestety telefon Mirosława był wyłączony, a informatyczka ciągle próbowała go namierzyć. Godzinę później skontaktował się z detektywami ponownie dowódca straży pożarnej, który poprosił o przyjechanie w okolice Lil Probe Inn, gdzie doszło do ponownego podpalenia. Strażacy znaleźli tam osobę poszkodowaną, którą dotknął żywioł. Ratownicy Medyczni zabrali kobietę do szpitala, jednak jest, stan był ciężki. Pustostan całkowicie się spalił, a strażacy musieli go rozebrać, ponieważ stanowił zagrożenie dla osób postronnych. Do szpitala pojechał Sebastian Lekarski, w celu dowiedzenia się o stanie zdrowia poszkodowanej. Stan poszkodowanej był stabilny, jednak trafiła do komory hiperbarycznej, w celu dostarczenia czystego tlenu do organizmu kobiety. Żaneta ciągle namierzała telefon Mirosława, jednak ten był ciągle wyłączony. W ciągu dwóch dni doszło do wybuchu kilku pożarów, jednakże nie znaleziono tam żadnych zwłok ludzkich. Trzeciego dnia telefon Mirosława Podwędzonego zalogował się do siedzi w Jefferson w okolicy kościoła. Na miejsce zostały wysłane jednostki taktyczne, straż pożarna oraz ratownictwo medyczne. Kilian z partnerem pobiegli do magazynu, po czym założyli najmocniejsze kamizelki kuloodporne i udali się na miejsce, gdzie zlokalizowano telefon Podwędzonego. Po dojechaniu na miejsce część katedry była objęta płomieniami. Strażacy natychmiast uruchomili działka wodne, po czym zaczęli gaszenie budynku. Gdy żywioł został, opanowany funkcjonariusze ze wsparciem jednostek taktycznych weszło do środka, gdzie znaleźli całą resztę zaginionych. Wszyscy byli związani przy ścianie, a przed nimi stał Mirosław Podwędzony, a w ręce miał kanister wypełniony do pełna benzyną. Gdy podejrzany zauważył, organy ścigania wylał substancję na ludzi, po czym gwałtownie wyciągnął zapalniczkę i groził podpaleniem ludzi. Jeden z członków antyterrorystów podszedł mężczyznę od tyłu i wybił mu zapalniczkę z dłoni. Morderca został zakuty, po czym przewieziony do fabryki, gdzie oczekiwał na przesłuchanie. Kilka godzin później został przesłuchany i przyznał się do wszystkiego. Mirosław Podwędzony za brutalne morderstwa, stworzenie zagrożenia dla osób trzecich, podpalenia został skazany przez sąd na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Odnaleziona kobieta w pożarze po miesięcznej rekonwalescencji wróciła do pełnego zdrowia, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

5D4B3bb.png

dZLqaIK.gif

5D4B3bb.png

Dziękuje za przeczytanie artykułu, zachęcam do zostawienia serduszka i opinii w komentarzu! <3

Dt3o0Tf.png

ndHgFSK.png

7H2kSVo.png


Autoryzował: @Mefju4

5wNnuaX.png

Edytowane przez Mefju4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą politykę prywatności: Polityka prywatności, i akceptujesz regulamin witryny Regulamin