4Life News - Niebezpieczna pogoda i katastrofa na drodze

[✮ kvmykk.ogf]

Witam, z tej strony Reporter Specjalista @kvmykk.ogf z Redakcji 4Life News. Zapraszam do przeczytania nowej relacji z wczorajszego wypadku!

Ostatnie zmiany pogody dają o sobie mocno znać. Jeśli chodzi o stan San Andreas, można wręcz powiedzieć, że miasto ponownie jest terroryzowane przez naturę. Ostatniego wieczoru mieszkańcy stanu mogli ujrzeć nad całą wyspą wielkie burze i potworne wiatry, których prędkości potrafiły przekroczyć 100 km/h. Wskutek owych warunków pogodowych zerwaniu uległa duża ilość linii energetycznych, słupów czy też drzew, jednak wczorajsza sytuacja pozostanie w historii tego miasteczka na dłuższy czas.

Mowa tu dokładnie o hrabstwie Red County, a jeszcze dokładnie miasteczku Blueberry. Pewna rodzina wracała od swoich bliskich, którzy mieszkali na północy stanu. Pogoda tego dnia już od poranka nie zwiastowała niczego dobrego, jednak warunki do prowadzenia pojazdu nie były jeszcze aż tak tragiczne. W momencie, gdy rodzina wyjechała z Las Payasadas wiatr oraz coraz to silniejszy deszcz zaczynał być coraz bardziej uciążliwy. Połowa trasy przebiegła prawie że bez problemowo, jednak w połowie warunki na drodze stawały się coraz gorsze. Trasa na autostradzie była już ciężka do przejechania, jednak najgorsze czekało ich dopiero po minięciu mostu Martin Bridge. Po wyjechaniu z mostu droga była praktycznie nie widoczna, ogromny deszcz bardzo utrudniał prowadzenie. Przy punkcie docelowym, przy samym Blueberry stało się najgorsze. Jedno z większych drzew niespodziewanie upadło na drogę, lądując na samochodzie. Po pewnym czasie na miejsce przyjechały służby ratunkowe. Biorąc pod uwagę obecne warunki pogodowe, akcja była skomplikowana. Policja zabezpieczyła teren, a strażacy przystąpili do działań. Niestety szanse z góry nie były duże, drzewo praktycznie w całości przygniotło pojazd. Po udanych działaniach strażaków i odzyskaniu dostępu do auta przypuszczenia potwierdziły się, kierowca oraz reszta pasażerów nie przeżyli tego wypadku. Na miejscu zjawił się koroner, który potwierdził zgon, gdy w międzyczasie reszta służb pracowała nad zrobieniem porządku na miejscu tragedii.

Dziękuję za przeczytanie materiału, zachęcam do sprawdzania dalszych materiałów z naszej strony!

 

Autoryzował: @Mlonskyy