Taka mała dygresja, dziękuje Ci bardzo, że nie rozwaliłeś mi opon, moja kieszeń bardzo by na tym ucierpiała (sarkazm), dochodząc do konkluzji uważam iż, dałoby się lepie zachować, zatrzymać mnie, napisać co w waszej opinii zrobiłem źle. Szczerze mi tutaj o żadną kasę nie chodzi tylko i wyłącznie o to, że nie zachowaliście się według zasad RP, to też nie jest moja wina, że jesteście nie doinformowani. Z mojego nagrania idealnie wynika przebieg sytuacji, meritum sprawy wygląda tak, że jeżeli nie ma zabezpieczenia = można wjeżdżać (na nagraniu widać nawet, że zostały usunięte znaki (B-2) [Zakaz Wjazdu] oraz słupki. Na koniec pragnę dodać, że po 2 minutach jak przyjechałem tam, znajdował się ten moonbeam widoczny na nagraniu (nawet tego nie sprzątneliście). Wydaje mi się, że jeżeli wystąpił jakiś problem z waszej strony/nadużycie uprawnień to powinniście wziąć winę na klatę i żyć dalej, no i też uważam, że nie ma co pisać, bo to tylko i wyłącznie słowo przeciwko słowu.