Nick funkcjonariusza: @sznapo.
Data i godzina zdarzenia: Dnia 17 lutego 2021r godzina 12:30~
Pełen opis sytuacji: No sytuacja wyglądała tak, że poszedłem na DM po swój motor, aż natknąłem się nagle na funkcjonariusza @BloodD'a (nie strzelałem ani nic) który użył na mnie środku przymusu bezpieczeństwa jakim był paralizator i zostałem zakuty (no bo byłem na DM czyli wszystko gra). Szybko zapytałem o co chodzi po czym po krótkiej chwili mnie wypuścił. Ledwie 30sekund później zostałem dostałem z paralizatora i zostałem chwilę po tym zastrzelony. Chciałbym zwrócić uwagę na to, iż tak wiem, że mogłem stwarzać zagrożenie na DM itp. ale jak już BloodD mnie skuł i puścił to dlaczego po chwili znowu zostałem złapany tylko, że z takim skutkiem ze zostałem zabity i musiałem zapylać z Las Venturas. Funkcjonariusze raczej mają specjalne kanały frakcyjne na których raczej to komunikują się między sobą i chciałbym dodać, że po złapaniu mnie z paralizatora już nie miałem jak stwarzać zagrożenia, ponieważ co mogłem zrobić? No nic. Wystarczyło mnie zakuć, wsadzić do radiowozu i dać wytłumaczyć bądź wyrzucić nie opodal motocykla, nie wchodząc na strefę DM. A takie zabijanie nie jest w porządku (bo to nie było od razu tylko dostałem z paralizatora i wahałeś się chwilę i zostałem zabity). Po czym nie otrzymałem żadnych merytorycznych powodów dlaczego tak się stało tylko: "Stwarzam zagrożenie" i żadnych przeprosin. Wnioskowałbym o upomnienie funkcjonariusza lub inną karę którą uznacie za stosowną wobec tego. Wraz ze sznapo. był jakiś cadet tylko nie pamiętam nicku.
Dowód, który to potwierdza całe zajście:
Ja, Sulejman. zapoznałem się z regulaminem odnośnie składania skargi, rozumiem go i w pełni akceptuje.