Szukajcie aż znajdziecie
Zbyku nie zmienia zdania
I tak wam nic nie dadzą wasze apelacje
Padnijcie na kolana to bany które zerują konta
Musicie zacząć od początku i uznać moją wyższość
Jak koledzy ciebie chronią to ja mam to w d**ie
Nie bez powodu przecież daje wam te banicje
Te apelacje są jak bagno
Te daremne wypociny
Daje wam tego bana , za przyznanie się do bota
Nie musze czytać apelek , bo nic wam to nie da
Bo w sumie sami z siebie robicie pośmiewisko
Wy nigdy nie byliście blisko, nie ma co dyskutować
I cała sytuacją zdaję się nie przejmować
Pracuje sobie w Gdańsku , to jedno co wy wiecie
Tekst nie ma na celu obraźić nikogo , jest napisany w celach humorystycznych