nofear-

1. Najlepszy Support: Nominowani: @yoshi.rar @Maras. @Wr77zeR* 2. Najlepszy Moderator: Nominowani: @MateuszXQ @VeraX @hjpr 3. Najlepszy Administrator: Nominowani: @kondziolek @kzedo @spokomichas 4. Najlepszy Starszy Administrator: Nominowani: @Princessa* @Argen 5. Najlepszy Administrator RCON: Nominowani: @bilu. @Grzengol 6. Eventowiec miesiąca: Nominowani: @Pavi 7. Najlepsza Frakcja: Nominowani: TSA 8. Najlepszy pracownik Frakcji: Nominowani: @KrzychuL_ 9. Najlepszy Biznes: Nominowani: 4Wars 10. Najlepszy Pracownik Biznesu: Nominowani: @kondu32 11. Najlepszy Prezenter 4Music: Nominowani: @xsanti 12. Najlepszy Lider: Nominowani: @Hubs* 13. Najlepsza Organizacja:  Nominowani: Bloods 14. Najbogatszy Gracz: @PerkuleZ. 15. Najlepszy rozmówca na chacie globalnym (/g): @Pozegnanie 16. Najlepsza aktualizacja na serwerze: Zaktualizowanie zasobów zadań dziennych

Nie mogę do ciebie napisać.

2500

Cześć! Z tej strony Młodszy Redaktor @nofear- z Redakcji 4Life News. Zapraszam was na dzisiejszy wywiad z @kondu32! N - nofear K -kondu32 N - Cześć! Z tej strony Młodszy Redaktor nofear- z Redakcji 4Life News. Czy jesteś chętny udzielić mi odpowiedzi na kilka pytań? K - Hej, jasne, że tak N - Świetnie! W takim razie na sam początek opowiedz coś o sobie. K - Nazywam się Konrad i pochodzę z Tarnowa. W tym roku będę miał 17 lat i aktualnie uczęszczam do 2 klasy szkoły branżowej 1 stopnia na profilu Mechanika Pojazdów Samochodowych. Lubię uprawiać sporty takie jak piłka nożna czy siatkówka i bardzo się tym interesuje. Moją ulubioną drużyną piłkarską jest FC Barcelona z Hiszpanii. N - Super! Starasz się rozwijać w dziedzinie sportu? Grasz w jakimś klubie czy robisz to dla zabawy? K - Nie, nigdy nie myślałem, żeby grać profesjonalnie w piłkę, co wiążę się z tym, że nie gram aktualnie w żadnym klubie. Jednakże miałem propozycję dołączenia do miejscowego klubu, lecz odmówiłem. Sport to głównie dla mnie zabawa, która sprawia mi przyjemność. N - Rozumiem. Co lubisz robić w wolnym czasie? K - Lubię grać w gry komputerowe, ostatnio bardzo często można zobaczyć, iż grywam na serwerze, oraz w inne gry typu CS 2, Fortnite czy Rocket League. Poza tym uwielbiam jeździć na quadzie i słuchać muzyki, moim zdaniem są to formy odstresowania się od wszystkich napotkanych problemów. N - Czy lubisz podróżować? Gdzie najbardziej chciałbyś pojechać? K - Lubię podróżować, można się wtedy zrelaksować i na chwilę przestać myśleć o niektórych sprawach. Aktualnie nie nie mam pomysłu, gdzie chciałbym pojechać, ale myślę, że chyba nad morze, ponieważ uwielbiam wodę i można się tam super wyciszyć. N - Gdzie widzisz siebie za parę lat? Jakie jest twoje największe marzenie do spełnienia? K - Widzę się w profilu, na którym aktualnie się uczę, czyli Mechanik pojazdów samochodowych. W przyszłości chciałbym otworzyć swój własny warsztat, z tym wiążę moją karierę życiową. N - Dobrze, przejdziemy zatem do serwera. Masz przegrane ponad 3500h. W poprzednim wywiadzie napisałeś, że nie żałujesz spędzonego czasu, ale czy coś się teraz zmieniło w tej kwestii? K - Absolutnie nie, cały czas chce grać na serwerze, nie żałując przy tym ani trochę czasu tutaj spędzonego. W ostatnich dniach spędzam go na serwerze coraz więcej. N - Jaki majątek udało Ci się uzbierać przez 3553h na serwerze? K - Mój majątek może wydawać się mały, jeśli chodzi o pojazdy, bo mam głównie auta, które robiłem sam jako "projekty". Aktualnie posiadam ogromną bazę w Centrum Las Venturas przysłowiowe G2, na którym stacjonuje z moją organizacją. Myśle, że jest w granicach 4kk. N - Jesteś założycielem organizacji Los Santos Kings. Czy od początku gry na serwerze miałeś w planach ją założyć, czy wyszło to raczej spontanicznie? K - Nie, założenie organizacji nie było moim celem od początku gry, ponieważ wiedziałem, że na początku może mnie na to zwyczajnie nie stać i nie zdołam tego utrzymać. Gdy już rozwinąłem swoje skrzydła w poprzedniej organizacji, w której byłem blisko prawie 3 lata w zarządzie, wraz z kolegą spontanicznie wpadliśmy, aby zrobić własną organizację, aby nie być uzależnionym od innych. N - Jak wyglądała droga do założenia organizacji? Ile majątku musiałeś przeznaczyć? K - Droga do założenia na początku wydawała mi się trudna i miałem wrażenie, że może to nie wypalić. Jednakże moi bliscy znajomi serwerowi strasznie pomogli rozwinąć organizacje do takiego stopnia, że w przeciągu 2/3miesięcy od jej założenia stała się ona największą na serwerze pod względem członków. Aby organizacja powstała musiałem sprzedać swój wymarzony pojazd marki Rancher Long w celu zakupu bazy oraz stworzenia organizacji. Jest to kwota blisko 3.2 miliona. N - Niesamowite poświęcenie. Czyli można rozumieć, że jesteś zadowolony, z tego, jak organizacja rozwinęła się na serwerze? K - Jak najbardziej, jestem dumny z osób, które pomogły ją tak rozwinąć, ponieważ nie tylko zarząd przyczynił się do jej rozwoju, ale i również super członkowie. N - Znajdujesz się w biznesie 4Wars. Od kiedy w tym biznesie jesteś, od kiedy jesteś Zastępcą Właściciela i co należy aktualnie do twoich obowiązków? K - W biznesie jestem już od 2 lat, ponieważ dołączyłem do 4Wars dokładnie 04.02.2022, było to moje drugie dołączenie do 4wars. Za 1 razem udało mi się dostać w październiku 2021 roku, lecz z powodu otrzymania bana zostałem stamtąd wydalony. Zastępcą właściciela jestem od 16 Listopada 2023 roku, obejmując stanowisko V-lidera biznesu. Do moich obowiązków należy tworzenie akcji Role Play, w które angażuję najczęściej większość frakcji. Są to tak zwane „Manewry Frakcyjne". Poza tym jestem odpowiedzialny za tworzenie tak zwanych Wojen, w których każdy gracz może brać udział. Jestem tam osobą dowodzącą i muszę pilnować całego Eventu podczas jego trwania. Obowiązków jest oczywiście więcej, ale podałem te najważniejsze. N - Czy jest coś, co chciałbyś jeszcze osiągnąć na serwerze? Może dołączyć do jakiejś frakcji lub dołączyć do ekipy serwera? K - Chciałbym rozwinąć samego siebie, biznes, jak i moją organizację. Temat frakcji, nie zamierzam w najbliższym czasie dołączać do żadnej frakcji, byłem już w 3, aczkolwiek nie jest to dla mnie. Ekipa serwera również mnie nie kręci, choć większość osób chce, abym dołączył do Administracji. N - Dobrze. Na dzisiaj to tyle. Czy chciałbyś kogoś pozdrowić? K - Tak, chciałbym pozdrowić @_-YOSHI-_ @Likoss123 @nfy. @betssiowca @DarkQueen @solty @XKrakroX @maniu202 @kzedo @Sheeker @ItsTobiasz @Pamefloxe @ddawid @Lumbago @Wr77zeR* @XQward @Reksio* @Aza* @Byialy* @Linshi, całą moją organizację Los Santos Kings, biznes 4Wars i rzecz jasna ciebie. N - Dziękuję za udzielenie wywiadu i poświęcony czas! K - Również dzięki. Dziękuję za przeczytanie wywiadu. Wyczekujcie następnych materiałów! Autoryzował: @Mlonskyy

1. Najlepszy Support: Nominowani: @Mefju4 @_-YOSHI-_ @s1zu 2. Najlepszy Moderator: Nominowani: @spokomichas @Linshi @VeraX 3. Najlepszy Administrator: Nominowani: @kondziolek @|NT|TrondoZPL @.franz 4. Najlepszy Starszy Administrator: Nominowani: @Argen @Princessa* @Masellko 5. Najlepszy Administrator RCON: Nominowani: @Bilu.sus @Greyna.gg @LuKi16 6. Eventowiec miesiąca: Nominowani: - 7. Najlepsza Frakcja: Nominowani: SARA 8. Najlepszy pracownik Frakcji: Nominowani: @Hexylo* 9. Najlepszy Biznes: Nominowani: 4Life News 10. Najlepszy Pracownik Biznesu: Nominowani: @kvmykk.ogf 11. Najlepszy Lider: Nominowani: @Masellko 12. Najlepsza Organizacja:  Nominowani: Los Santos Kings 13. Najbogatszy Gracz: @AdekUchiha 14. Najlepszy rozmówca na chacie globalnym (/g): - 15. Najlepsza aktualizacja na serwerze: Parking na lotnisku Las Venturas

Cześć! Z tej strony Młodszy Redaktor @nofear- z Redakcji 4Life News! Dzisiaj przychodzę do Was z mrocznym opowiadaniem o małym miasteczku Angel Pine - zapraszam do czytania. Zacznijmy od tego, gdzie owe małe miasteczko leży. Jest to lewy dolny róg stanu San Andreas tuż pod górą Mount Chilliad. Możemy do niej dojechać autostradą z Los Santos lub San Fierro. Miejsce często wybierane przez turystów, m.in przez wyżej wymienioną górę Chilliad. Turyści wchodzą na nią lub wjeżdżają swoimi rowerami górskimi. Ciężko natomiast o nocleg, ponieważ w Angel Pine możemy spotkać hotel, lecz dla osób szukający wrażeń jest pole kempingowe. Po dzisiejszej opowieści może być ciężko o nowych turystów. Zapraszam was ponownie do lektury. Noah, mężczyzna w wieku 28 lat, wraca do Angel Pine po długiej nieobecności. Wyprowadził się 7 lat temu ze swoją żoną do Bayside Marina, lecz został przez nią zdradzony i musiał wrócić do swojego rodzinnego miasteczka. Ma w planach odwiedzić swoją rodzinę i spotkać się z dawno niewidzianymi przyjaciółmi i spróbować naprawić skomplikowane relacje. Gdy Noah wjeżdża pojazdem do miasta i widzi, że coś jest nie tak. Atmosfera wydaję się napięta, a mieszkańcy? Wyglądają na przestraszonych i zamkniętych w sobie. Niepokoi go to, bo zapamiętał Angel Pine kompletnie inaczej przed wyprowadzką. Wszyscy byli uśmiechnięci, a samo miasteczko żyło. Po wejściu do swojego domku nie został przywitany. Był zszokowany całą sytuacją. Zauważył, że na ścianach w domu wiszą bronie wysokie kalibru. Noah zadawał sobie jedno pytanie. Po co? Próbował się dowiedzieć, o co chodzi, dlaczego się tak wszyscy zachowują. Nie otrzymał odpowiedzi. Poszedł do swojego starego pokoju i zaczął rozmyślać i szukać po internecie, o co się rozchodzi. Stopniowo Noah odkrywa, że Angel Pine ogarnia fala tajemniczych zniknięć. Każdy z osobna znika bez śladu. Niektórzy twierdzą, że widzieli dziwne postacie w czarnych płaszczach po zmroku. Natomiast inne mówią o potężnych eksplozjach dochodzących z opuszczonych kamieniołomów na obrzeżach miasteczka. Noah postanawia na własną rękę zbadać tę sprawę, lecz wkrótce sam staję się celem. Kiedy noc nadchodzi, ulice Angel Pine ożywają grozą. Dziwne i mroczne postacie przemierzają ulice, a tajemnicze dźwięki wypełniają powietrze. W miarę jak Noah zbliża się do poznania prawdy, staje się jasne, że za tym wszystkim musi stać organizacja, która chcę utrzymać miasteczko w strachu. Noah nie daje za wygraną, chodzi po sklepach, po stacjach benzynowych i próbuję się dowiedzieć, o co tutaj chodzi. Nikt jednak nie chcę mówić. Każdy jest zamknięty w sobie. Nie podoba mu się postawa innych. W trakcie własnego śledztwa odkrywa szokującą prawdę. W miasteczku działa tajna grupa ludzi, która porywa mieszkańców, by wykorzystać ich do eksperymentów nad kontrolą umysłów i manipulacją społeczeństwem. Nie mógł uwierzyć, w to, co odkrył. Wydawało mu się to nierealne. Prawie jak z filmu. Wszystko wydawało mu się być nadzwyczaj dziwne, lecz zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie panuje w okolicy. Postanawia sobie, że musi działać szybko, by uwolnić zakładników i pokonać mroczne siły, które chcą kontrolować miasteczko. Postanowił działać na własną rękę. Pod nieuwagę rodziców zabrał karabin ze swojego domku i ruszył w stronę kamieniołomu. Chciał ratować swoje rodzinne miasteczko, ryzykując własnym życiem. Przechodzą go dreszcze, gdy podchodzi do kamieniołomu. Po cichu próbował się skradać do głównego wejścia. Udało mu się to. Przeszedł przez drzwi i usłyszał dziwne głosy zza ściany. Była to duża sala, w której było pełno monitorów na miasteczko i domy mieszkańców. Mieli oni pełną listę. Kto i w jakim domku mieszka. Niektórzy byli już poskreślani, czyli można było wywnioskować, że zostali zabici albo zmanipulowani i służą teraz dla nich. Członków organizacji było mało w tym pomieszczeniu, bo zaledwie trzech i prawdopodobnie nie byli uzbrojeni. Noah chciał wyciągnąć telefon z kieszeni, żeby zrobić zdjęcie tego, co się tam dzieje, lecz stało się coś nieoczekiwanego. Wypadł mu z ręki. Strach, jaki przeszedł przez Noah'a był nie do opisania. Pod wpływem adrenaliny pociągnął za spust i zabił członków organizacji. Ucieka z kamieniołomu w stronę Angel Pine. Po dłuższej chwili czuję ulgę i myśli, że udało mu się uwolnić miasteczko od wpływów mrocznej organizacji. Jednakże, gdy opuszcza miasteczko, nie jest pewien, czy wszystko się skończyło. Udał się w pierwszej kolejności do domku w lesie, żeby myśleć co dalej. Cały czas czuję się obserwowany. Przechodziły go dreszcze, a życie przelatywało mu przed oczami. Bał się, że i on padnie ofiarą owej organizacji. Stwierdził, że nie może zostać w tym domku. Wrócił do Angel Pine, wziął samochód i ruszył do Los Santos. Podczas podróży zauważył, że śledzą go czarne samochody. Próbował dostrzec kierowcę i pasażera, lecz bez sukcesu. Czuję wewnętrznie, że organizacja nie zamierza odpuścić i prawdopodobnie chcę go uciszyć, by zachować mroczną tajemnice Angel Pine. Noah wiedział, że nie może pozwolić, by ktoś nad nim zapanował. Postanawia stawić czoła zagrożeniu. Zaczyna działać ostrożnie, szukając sojuszników w Los Santos i gromadząc informacje na temat organizacji. Im więcej odkrywa, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że ta walka może być o wiele dłuższa i trudniejsza, niż się spodziewał. W międzyczasie dowiaduję się od rodziców, że w Angel Pine doszło do zamachu. Jest zdruzgotany całą sytuacją i próbuję dalej gromadzić informacje. Jego rodzina i przyjaciele próbują odbudować miasteczko po traumatycznym wydarzeniu. Pomimo nadziei na lepszą przyszłość, wciąż czują się zagrożeni i niepewni. Noah czuję, że musi wrócić i pomóc im przetrwać, ale wie, że jego obecność może przynieść jeszcze więcej niebezpieczeństwa. Zmęczony wydarzeniami Noah wraca do domu. Kładzie się na łóżku i biję się z myślami: Kontynuować walkę z organizacją czy ryzykować własne życie oraz życie bliskich, czy oddalić się od całego zamieszania i próbować zapomnieć o tym, co się wydarzyło? Budzi się następnego dnia i zdaję sobie sprawę, że musi kontynuować walkę, by zapewnić miasteczku przyszłość wolną od strachu i prześladowań. Podczas gdy Noah stara się zrozumieć, kim są ci tajemniczy ludzie w czarnych płaszczach, odkrywa, że organizacja ma swoje gałęzie w całym stanie San Andreas. Są to ludzie o wielkiej władzy i wpływach, którzy wydają się wszędzie, gdziekolwiek się obróci. Noah zdaje sobie sprawę, że walka z nimi nie będzie łatwa. Organizacja dysponuje ogromnymi zasobami i ludźmi na wysokich stanowiskach. Wkrótce odkrywa, że nawet niektórzy z jego najbliższych sojuszników mogą być związanymi z nimi. W miarę jak Noah zagłębia się coraz bardziej w labirynt spisków i intryg, zaczyna zdawać sobie sprawę, że ta walka może zniszczyć go psychicznie i fizycznie. Mimo wszystko, z determinacją i odwagą, kontynuuje swoją misję, wierząc, że prawda i sprawiedliwość muszą zwyciężyć nad ciemnością. Tymczasem w Angel Pine mieszkańcy walczą z traumą i strachem, a tajemnicze zniknięcia nadal rzucają cień na miasteczko. W miarę jak Noah staje się coraz bardziej zaangażowany w walkę, miasto również musi znaleźć swoją siłę i determinację, by przetrwać próby czasu i przeciwności losu. Historia Noah'a i Angel Pine staje się symbolem walki o wolność i sprawiedliwość w obliczu potężnych sił, które próbują utrzymać ludzkość w ciemnościach. Nawet w najtrudniejszych chwilach, nadzieja na lepszą przyszłość płonie jasno, prowadząc Noah'a i mieszkańców Angel Pine do walki o swoje wartości i przekonania. Z dalszą historią zostawiam was samych. Sekcja komentarzy należy do was. Możecie spekulować jak historia Noah i Angel Pine potoczyła się dalej. Dziękuję za przeczytanie tej opowieści, a was zapraszam do czekania na następne materiały! Autoryzował:

Hej! Z tej strony Młodszy Redaktor @nofear- z Redakcji 4Life News. Zapraszam was do przeczytania wywiadu z Dyrektorem 4Music @Emialski! N - nofear- E - Emialski N - Hej! Z tej strony Młodszy Redaktor nofear- z Redakcji 4Life News. Czy jesteś chętny udzielić mi odpowiedzi na kilka pytań? E - Cześć, no jasne. N - Super! W takim razie na sam początek opowiedz coś na temat swojej osoby. E - Więc tak, mam na imię Emil, gram na 4Life od 2015 roku. Mam 25 lat i zawodowo jestem żołnierzem. Na 4Life praktycznie od początku swojej gry działałem w radiach, dzięki temu odkryłem swoje zamiłowanie do muzyki, jaki i grania na konsolecie DJ-skiej. Zawsze trzymam pozytywne podejście do życia. Jestem wygadany i trochę szalony w pozytywnym tego słowa znaczeniu. N - Jakie są twoje główne pasję i jak je spełniasz? E - Największą pasją jest oczywiście gra na konsoli DJ-skiej. Sam posiadam konsoletę Numark mixtrack platinium fx i staram się grać na niej jak najczęściej, przy okazji nagrywając "sety" na Youtube. Dodatkowo posiadam dwie wiatrówki, z których czasami sobie strzelam do butelek. Moją pasją, którą chciałbym spełnić w przyszłości to podróżowanie swoim własnym kamperem. N - Świetna sprawa! Od kiedy zajmujesz się grą na konsoli DJ-skiej? E - Konsolę kupiłem w zeszłym roku, wcześniej korzystałem z programu VirtualDJ, który jest doskonale znany wszystkim tym, którzy grają w radiach internetowych. N - Czy sam program VirtualDJ jest ciężki do opanowania dla osób zaczynających swoją przygodę w tej branży? E - Wręcz przeciwnie, sama konfiguracja pod radio jest banalnie prosta. Korzystanie z niego jest intuicyjne, a do gry w radiu wystarczy znać same podstawy programu. Jak ktoś by się uparł to dwie funkcje w zupełności wystarczą - Play i Stop. N - Kto był twoim wzorcem do naśladowania w dzieciństwie? E - Chyba nigdy nie miałem jednego wzorca, obserwowałem otoczenie i od każdego czerpałem to co mi się podobało, niekoniecznie co było dobre dla mnie. N - Gdzie widzisz siebie za pięć lat? Masz jakieś cele życiowe, które chciałbyś spełnić? E - Jeszcze rok temu sądziłem, że nie zmienię firmy, w której pracuje od 5 lat już do emerytury, oraz że mam jasno ułożone cele życiowe. Pracowałem jako zwykły operator produkcji. Spontaniczne decyzje spowodowały, że aktualnie jestem żołnierzem. Gdybyś mi pół roku temu powiedział, że wyląduje w wojsku, to bym ciebie wyśmiał. Doświadczenie życiowe nauczyło mnie, że nie ma co się zastanawiać, co będzie za X lat tylko robić to co się kocha, pracować nad sobą i obserwować co życie przynosi. Jednym z celi, który gdzieś tam mam w głowie to zagranie w klubie jako DJ. N - Piękne słowa! Czy zrobiłeś coś w życiu, z czego jesteś naprawdę dumny? E - Ciężkie pytanie. Na pewno jestem dumny, z tego jak sobie poradziłem z trudnościami losu, to jak odpowiedzialny byłem w wieku 17/18 lat. Inni w tym wieku chodzili do szkoły albo imprezowali w parku. A ja byłem w stanie wsiąść w busa, załadować towar i pojechać do Francji sam nie mając pojęcia, gdzie leży, chociażby Marsylia. Już nie mówię o życiu samemu w trasie. Aktualnie jestem dumny z mojej decyzji zmiany ścieżki zawodowej, dzięki temu lepiej dbam o zdrowie fizyczne oraz mam więcej wolnego czasu. N - Przejdźmy zatem do serwera - konto na 4Life założyłeś w 2015 r. oraz posiadasz ponad 4000h i 60k LP. Uważasz, że ten poświęcony czas jest stracony i mogłeś go przeznaczyć na coś innego? E - Z jednej strony 4000h to jest 166 dni, ale w przestrzeni 7 lat to wcale nie jest tak wiele. W swojej grze miałem dużo mniejszych i większych przerw. Nie uważam, aby był to stracony czas, może trochę za dzieciaka zbyt dużo grałem, bo potrafiłem całymi dniami siedzieć na serwerze. Na 4life poznałem wiele wspaniałych osób, chociażby mój serdeczny kolega BANDITO. do którego regularnie jeżdżę i razem imprezujemy. Dodatkowo na 4Life poznałem swoje zamiłowanie do muzyki. N - Czy sądzisz, że dużo osiągnąłeś na serwerze? Czy może jest jednak coś, co jeszcze chciałbyś spełnić na 4Life? E - Przez ten czas mógłbym osiągnąć o wiele więcej, ale nie każdy nadaje się do niektórych zadań czy ról. Cieszę się, z tego co osiągnąłem i wydaje mi się dla mnie to najbardziej odpowiednia rola. N - Z tego co wiem, byłeś Dyrektorem i współzałożycielem radia SoundFM. Było to bardzo dawno, lecz czy jeszcze w stanie opowiedzieć jak to wszystko wyglądało? Jak wspominasz ten czas w SoundFM? E - SoundFM założyłem wraz z ShowMe. Ja miałem zajmować się sprawami radiowymi i forum. Całkowicie nie znałem się na VirtualDJ i panelu radiowym. Tym zajmował się ShowMe. Po jakimś czasie spróbowałem gry na radiu i zakochałem się w tym. Po jakimś czasie ShowMe odszedł z radia, a ja przejąłem radio. Po odejściu stworzył się jakiś konflikt między mną a ShowMe, nawet nie pamiętam dokładnie, o co chodziło. Nie spodobało mu się coś, co robiłem z radiem po jego odejściu. N - Jak sobie o tym przypominasz, to czujesz jakąś nostalgię? Jak się tam czułeś? E - Ogromną, ja byłem młodszy, więcej frajdy z tego czerpałem. W radiu było wiele wspaniałych DJ, którzy tak naprawdę zaczynali grę na 4Life po to, aby móc grać w radiu. Były to osoby, które zawodowo się tym zajmowały. Serwer wyglądał trochę inaczej, regulamin był o wiele luźniejszy. Na mojej każdej audycji leciało np. "Carnage & Junkie Kid - BTFWD (TERROR BASS REMIX)" czy "Biedronka nie ma ogonka", "każdy ziom zbiera złom" albo innego tego typu utwory. Teraz to nie do pomyślenia. Sam teraz nie chcę tego słuchać na radiu, ale fajnie powspominać dawne czasy. N - Jest to bardzo intrygująca historia, lecz wiele się nie zmieniło. W tym momencie jesteś Dyrektorem Radia 4Music. Od kiedy pełnisz tę funkcję? E - Dyrektorem jestem od 7 listopada, ale w samym zarządzie już chyba od 2 lat. N - Co należy do twoich obowiązków? E - Do obowiązków Dyrektora, na pewno należy pilnowanie, aby samo radio działało, hosting i panel, Dodatkowo utrzymywanie stałego kontaktu z opiekunami biznesów, którzy wyjątkowo dobrze potrafią uprzykrzyć życie. A sprawy radiowe takie jak dyscyplina na audycjach, sprawy personalne, finansowe czy aktualizacje radia robimy razem z resztą chłopaków z zarządu. To, że jestem Dyrektorem to jedno, ale staramy się wszystkie decyzje podejmować wspólnie. Jasiek coś zrobi, to ja o tym wiem wcześniej, ja coś chcę zrobić, to Jasiek również o tym wie wcześniej. Dzięki temu nasza współpraca jest o wiele efektywniejsza i przyjemniejsza. N - Jak się czujesz w samych strukturach radia? E - Bardzo dobrze. Jak dołączyłem do 4Music to z tyłu głowy miałem chęć dołączenia do zarządu, ale sama gra jako prezenter w zupełności mi wystarczała, bo robiłem to co lubiłem. N - Okej, na tym zakończymy nasz wywiad. Czy jest ktoś, kogo chciałbyś pozdrowić? E - Dziękuje za wywiad, było bardzo miło. Chciałbym pozdrowić cały skład radia 4Music i tych, którzy dostali się jeszcze z SoundFM. I zapraszam wszystkich do składania podań w nasze szeregi! N - Ode mnie to tyle. Dziękuję za poświęcony czas. E - Dzięki! Dziękuję za przeczytanie wywiadu. Wyczekujcie następnych materiałów! Autoryzował: @Mlonskyy