@deluXe Jasne
Witam serdecznie, na początku przejdę do opisania całej sytuacji. Gdy przyjechałem naprawić radiowóz ustawiłem się w kolejce, a za mną ustawił się inny obywatel również w pojeździe, do tego momentu wszystko było w porządku. Jednak po chwili nadjechał nasz przykładny obywatel a mianowicie sam oskarżający, który jak gdyby nigdy nic rozpędził się i z premedytacją wjechał w obywatela stojącego za mną, przy czym powodując wjechanie Pana za mną w tył mojego radiowozu. Gdy to się stało postanowiłem wyjść z pojazdu i upomnieć owego Pana o tym aby się uspokoił, jednak gdy tylko wyszedłem z radiowozu nasz obywatel zaczął uciekać w przeciwną stronę, więc stwierdziłem, że dam po prostu spokój i wrócę do radiowozu. I wtedy nasz obywatel, (który cytuję ,,przypadkowo stuknął'' 2 RAZY) nabrał kolejnego rozpędu i kolejny raz z premedytacją staranował obywatela za mną, w tym momencie natychmiast wyszedłem z radiowozu i postanowiłem oddać ostrzał w stronę Pana oskarżającego w celu obrony życia swojego jak i obywatela za mną.
Teraz dokładnie uzasadnię moje działanie :
"i kolejny raz z premedytacją staranował obywatela za mną" - gdy ten Pan to zrobił, to sam obywatel za mną, jak można wyczytać z dostarczonych przez samego oskarżającego dowodów napisał do mnie, czy widziałem co ten Pan zrobił, na co odpowiedziałem twierdząco i podjąłem działania. https://imgur.com/p5oquSh
"postanowiłem oddać ostrzał w stronę Pana oskarżającego w celu obrony życia swojego jak i obywatela za mną" - Na poparcie tego działania odniosę się do 5-tego stopnia użycia siły, który mówi o tym, że w przypadku gdy oponent powoduje zagrożenie życia, bądź zdrowia funkcjonariusza, czy też osób trzecich funkcjonariusz jest zobowiązany do użycia broni palnej w celu powstrzymania potencjalnego zagrożenia. A Pan nawet nie był potencjalnym, tylko realnym zagrożeniem.
Pozdrawiam cieplutko xPunisherx ;))