Skocz do zawartości

Adelgrim

Gracz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Typ konta

    Premium +

Aktywność reputacji

  1. 4Love
  2. 4Love
  3. 4Love
    Adelgrim przyznał(a) reputację dla Feliksek w 4Life News - Zakaz i znane niebezpieczeństwo, czyli czego więcej nie robić   
    Proszę o zwrócenie swojej uwagi, gdyż artykuł został napisany w celach humorystycznych i nie ma na celu nikogo obrazić. Prosiłbym o zachowanie dystansu do siebie i nieprzyjmowanie wszystkich informacji do serca.
    Czołem, z tej strony Starszy Redaktor Redakcji 4Life News @Feliksek. W mojej dzisiejszej pracy postanowiłem skupić się na dość znanym raczej wszystkim służbom problemie. Aby jednak dowiedzieć się na jego temat coś więcej, musicie przeczytać dalszą część mojego artykułu. Zapraszam do wspaniałej i wciągającej lektury!

    Problem, który chciałbym rozważyć w artykule, to stawianie swoich, lub też nie, pojazdów na dachach budynków — czy to swoich własnych, czy to publicznych lub porzuconych i nieużywanych gdzieś na środku pustyni. Ten temat jest do dzisiaj dość dobrze znany służbom mundurowym, a sama czynność jest praktykowana przez część naszej serwerowej społeczności. Przecież (co jest jednak kwestią sporną) głównym celem większości graczy jest pochwalenie się swoim majątkiem reszcie środowiska. Czy nie byłoby to piękne, gdyby Wasz majątek był widoczny z lotu ptaka? To raczej marzenie każdego użytkownika, który nagromadził sobie dość duży kapitał.

    Znamy już w takim razie motyw graczy, którzy stawiają swoje pojazdy na zadaszeniach swoich obiektów mieszkalnych (chociaż często zdarza się nawet, że nie swoich). Pora się teraz trochę skupić na konsekwencjach. Pozostawianie takich samochodów lub jednośladowców samym sobie na zadaszeniach domów, jest wręcz karygodne! Czy aby na pewno? No właśnie nie do końca. Jak się okazuje, wstawienie jakiegokolwiek auta na górę jakiegokolwiek obiektu mieszkalnego nie podlega żadnej realnej karze. Osoby wstawiające swoje pojazdy na górę swojej kwatery nie ponoszą więc żadnych konsekwencji — od tej zasady istnieją jednak pewne odstępstwa i wyjątki.

    Właściwie to jeden wyjątek. W naszej redakcyjnej rozmowie do tego artykułu z jednym z pracowników San Andreas Road Assistance — frakcji głównie odpowiedzialnej za radzenie sobie z tym kłopotem, najczęściej również samodzielnie — dowiedzieliśmy się jednego bardzo ważnego faktu. Jak wspomnieliśmy, sama czynność nie jest w żaden sposób karana, jednak gdy się ją specjalnie i nałogowo powtarza bez uzgodnienia z administracją serwera — karaną się staje — i to najczęściej ze skutkiem zabrania prawa jazdy, wyrzuceniem z serwera lub banem, a nie (jak większość prawdopodobnie chciałaby w takim wypadku) mandatem, czyli karą pieniężną, dla właściciela takiego auta.

    Chcielibyśmy sprawdzić trochę Waszą czujność i wyjść do Was z zapytaniem: czy Wy wiedzieliście, że stawianie pojazdów na dachach jest zabronione? Swoją odpowiedzią możecie śmiało podzielić się w komentarzach pod tym postem. Nie każdy sprawdza co jakiś czas ogłoszenia na forum i dlatego nie każdy wie, że ów czynność jest zabroniona — mimo iż zakaz został oficjalnie wprowadzony przez administrację RCON w „zmianach w uprawnieniu do postoju pojazdu na mapie serwera” z dnia 16 kwietnia 2018 roku, czyli dokumencie obowiązującym już od ponad trzech lat. Swego czasu ogłoszenie było dość kontrowersyjne i wyśmiewane przez część graczy serwera.

    Wracając jednak do meritum sprawy, czyn ten stał się dla San Andreas Road Assistance pewną bolączką. Gdyby pomyśleć bowiem co nieco na ten temat, San Andreas Road Assistance jest przecież w takiej sytuacji wysyłane na akcję, w której nie mogą nawet wystawić żadnej kary pieniężnej. Na pewno znalazłyby się spośród czytających osoby, które stwierdziłyby na podstawie tego faktu, że wysyłanie jednostek SARA na taką akcję jest po prostu dla nich — i całej frakcji — najzwyczajniej w świecie nieopłacalne... I po części byłaby to prawda, ale czy nie jest to ich pracą i odpowiedzialnością, żeby przenieść taki pojazd do przechowalni?

    W celu zapoznania się lepiej z całością tematu i poznaniem opinii ekspertów w tej dziedzinie Redakcja 4Life News nawiązała kontakt z pracownikiem San Andreas Road Assistance: członkiem zarządu tej frakcji na randze Kierownika, graczem @Domciol. Zapytaliśmy się go między innymi o to, w jaki sposób jego frakcja radzi sobie ze wspomnianym przez nas problemem, co on na ten temat myśli — czy powinno się zostawić zakaz, czy go znieść — oraz jakie zagrożenie niesie za sobą wstawianie aut i motocykli na swoje zadaszenia.
    Feliksek: Jak z takim zagrożeniem, jak wspomniane wstawianie i pozostawianie pojazdów na dachach, radzi sobie San Andreas Road Assistance? Co robicie, żeby pozbyć się takiego pojazdu z dachu? Jakie wykonujecie w takiej sytuacji czynności?
    Domciol: Przed holowaniem taki pojazd trzeba ułożyć w dość precyzyjnym miejscu, z którego wyciągarka będzie miała możliwość go złapać i wciągnąć na lawetę. Oczywistym jest fakt, że z dachu nie jesteśmy w stanie tego zrobić — w tym celu piszemy reporta o przeteleportowanie takiego pojazdu na ziemię, gdzie prowadzimy swoje czynności. Odgrywając RP, zabezpieczamy pojazd i wciągamy go na lawetę, a następnie przetransportowujemy do najbliższej przechowalni pojazdów, gdzie właściciel będzie go mógł odebrać.
    Feliksek: Pod jaki podpunkt taryfikatora, jeżeli pod jakikolwiek, podpada owa czynność? Jaki powód wpisuje się jako karę pieniężną w momencie odstawiania takiego samochodu do przechowalni pojazdów?
    Domciol: Pojazd zaparkowany na dachu budynku nie podlega pod nasz frakcyjny taryfikator, dlatego nie wiążą się z tym faktem żadne realne konsekwencje (właściciel nie dostanie kary — tj. mandatu — od pracowników zajmujących się tym problemem). Odholowanie go podlega tylko i wyłącznie pod zasady administracji. Jedynym skutkiem naszej interwencji będzie przestawienie pojazdu, który znajdował się na dachu — z góry budynku do przechowalni pojazdów.

    Feliksek: Czysto hipotetyczna sytuacja: ktoś celowo powtarza wyczyn wstawiania swojego pojazdu na swój dom — jakie konsekwencje groziłyby takiej osobie? Administracyjne (typu: zabrane prawo jazdy, kick, ban) czy stricte serwerowe, wystawiane przez SARA?
    Domciol: Jasne, że administracyjnie — to administracja za to odpowiada: wystawiła zakaz na taką czynność, więc odpowiada również za karanie za takie rzeczy. Jako frakcja moglibyśmy zostać jedynie wezwani w celu odholowania takiego pojazdu i wstawienia go na parking policyjny za podaną przez administratora kwotę. To byłby raczej jedyny przypadek, w którym wystawialibyśmy za pojazd na dachu karę pieniężną (lub w ogóle, jakąkolwiek karę).
    Feliksek: Jak myślisz, dlaczego ta czynność została zabroniona? Dach to przecież posesja prywatna — dlaczego w takim wypadku nie można z nim robić, co się chce?
    Domciol: Stawianie pojazdów na serwerze jest dosyć urealnione. Żebyśmy byli w stanie zaparkować swój samochód na dachu budynku, musi się na nim znajdować jakiś parking. Co ważne, nawet jeżeli znajdują się na górę schody, nie oznacza to, że możemy parkować tam swoje pojazdy (pomijając oczywiście helikoptery, jeżeli jest tam helipad). Zakaz administracyjny nie reguluje tego, w jakich przypadkach można parkować na dachach, dlatego karze się wszystkie takie parkowania z wyjątkiem tych, w których kierowca dostał zezwolenie od członka administracji RCON.
    Feliksek: Co osobiście uważasz o całym tym zakazie? Powinno to pozostać zabronione, czy może pora już wrócić na stare śmieci i wrócić do starego, wcześniejszego świata, gdzie takie zachowanie było dopuszczalne?
    Domciol: Powinno pozostać tak, jak jest. Jak wspominałem już wcześniej, parkowanie na serwerze jest dosyć urealnione: do parkowania są przeznaczone (posesje prywatne, parkingi publiczne i inne miejsca). Kierowca parkujący na dachu próbuje się w ten sposób odróżnić od reszty, łamiąc panujące zasady.

    Jak widać, co jakiś czas San Andreas Road Assistance musi uporać się z podobnymi problemami. Nie raz zdarza się, że dochodzi do kontuzji i urazów, dlatego wzywa się ratownictwo medyczne, dlatego po udzieleniu wywiadu San Andreas Road Assistance Redakcja 4Life News skontaktowała się z rzecznictwem prasowym San Andreas Medical Department w celu dowiedzenia się, jakie realne zagrożenie niesie za sobą zostawianie pojazdów na swoich miejscach zamieszkania. Przypadło nam na rozmowę z Lekarzem Chirurgii @KwasieK.

    Feliksek: Pytanie może wydawać się dość banalne, ale mimo to je zadam: jakie zagrożenie dla mieszkańców domu niesie za sobą pojazd na dachu?
    KwasieK: Pojazd na dachu budynku niesie za sobą jedno standardowe i oczywiste zagrożenie: zawalenie się dachu czy poddasza. Taka opcja może spowodować duże straty pieniężne (koszty odbudowy dachu domu lub poddasza tarasu oraz faktura za leczenie, opiekę i obserwację w szpitalu za umyślnie spowodowany wypadek) oraz ubytek na zdrowiu z możliwymi urazami do końca życia. Osunięcie się głównej osłony naszego lokum w przypadku, w którym stoi na nim samochód osobowy (średnio ważący od 1,2 do 1,6 tony), jest po prostu nieuniknione — czas, w którym się to stanie, nie jest jednak do końca znany. Mieszkańcy tego lokum mogą z tego tytułu doświadczyć uszczerbku na zdrowiu psychicznym. W końcu życie w ciągłej panice, paranoi i strachu przed tym, że przygniecie nas nasze teoretycznie najbezpieczniejsze miejsce na ziemi, jest niewątpliwie męczące i wykańczające psychicznie.
    Feliksek: Zakładając, że samochód na górze utrzymałby się przy jego stawianiu, a dopiero później spowodował wypadek przez załamanie poddasza — czyli tak, jak we wspomnianej sytuacji — w jaki sposób San Andreas Medical Department mógłby udzielić pomocy takiej osobie?
    KwasieK: Fakt, że samochód przez jakiś czas utrzymałby się na górze, nie zmienia naszego podejścia do problemu i tego, że i tak spowodowały tyle samo (jak nie więcej) szkód. My, jako frakcja, która pomaga wszystkim ludziom w potrzebie, zrobilibyśmy wszystko, co w naszej mocy, aby udzielić pomocy osobom poszkodowanym. Sposób oraz szybkość udzielenia takiej pomocy są oczywiście zależne od ilości osób i wysokości budynku — jeśli budynek byłby wysoki, wezwalibyśmy posiłki w postaci LPR (Lotniczego Pogotowia Ratunkowego) czy innych zespołów ratownictwa medycznego (ZRM-ów).

    Feliksek: Ile taka osoba znajdowałaby się na obserwacji w wyniku odniesionych obrażeń?
    KwasieK: Zakładając, że dana osoba byłaby w ciężkim stanie (do stopnia zatrzymania akcji serca), to na pewno pozostałaby na obserwacji w szpitalu na nie mniej niż tydzień lub dwa (jeżeli mówimy oczywiście o najgorszym możliwym przypadku). Jeżeli urazem poszkodowanego byłaby tylko złamana noga (lub inna kończyna), zostałby on przypisany na maksymalnie czterodniową (choć częściej trzydniową) obserwację.
    Feliksek: Ile trwa przyjazd grupy ratunkowej na akcję dotyczącą tego typu obrażeń?
    KwasieK: Myśląc logicznie, jeżeli byłby to strasznie ciężki przypadek, to oczywiście nasze grupy ratunkowe przyjechałyby w możliwie jak najszybszym tempie. Przyjazd może być jednak uzależniony od wielu czynników (na przykład od miejsca danego wypadku). U nas stosuje się powiedzenie: „nieważne, jaki stopień przypadku, jedź!”, dlatego nie dzielimy i nie kategoryzujemy przypadków na te „groźne” i „niegroźne” — zawsze jedziemy na miejsce zdarzenia na sygnale.
    Feliksek: Jak myślisz, co władze miasta mogłyby zrobić, by zapobiec stawianiu pojazdów na dachach?
    KwasieK: Moją drobną opinią i jednocześnie sugestią byłoby usunięcie lub zniwelowanie przyczyn stawiania pojazdów na dachach przez mieszkańców. Dodatkowo powinno się karać osoby wykonujące ten akt oraz uświadamiać innych na temat tego, jakie niesie to za sobą ryzyko dla pozostałych.

    Z tego miejsca chciałbym niezmiernie podziękować Kierownikowi San Andreas Road Assistance @Domciol oraz Lekarzowi Chirurgii San Andreas Medical Department @KwasieK za udział w tworzeniu mojej pracy oraz zgodę na przeprowadzenie z nimi wywiadu do tego artykułu. Wiem, że jest to po części ich praca, w przypadku @KwasieK ze względu na pełnioną funkcję rzecznika prasowego, a @Domciol ze względu na przynależność do zarządu swojej frakcji, jednak mimo to wypada im za pomoc podziękować. Chłopaki, pracujcie tak dalej!

    Dobiegliśmy już do końca naszego artykułu… Wysyłam serdeczne pozdrowienia wszystkim czytającym, którzy dotarli do tego punktu i poświęcili swój czas wolny, aby zapoznać się z moją twórczością. Trzymam kciuki za to, że spotkamy się jeszcze w niedalekiej przyszłości, gdzie nadal będziecie zadowoleni z moich prac. Zapraszam do komentowania i oceniania. Do zobaczenia przy moich następnych zmaganiach! Życzę miłego i pięknego dnia!


    Autoryzował: @cruzeN.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą politykę prywatności: Polityka prywatności, i akceptujesz regulamin witryny Regulamin