Skocz do zawartości

-Vexirr

Gracz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Typ konta

    Zwykłe

Aktywność reputacji

  1. 4Love
    -Vexirr przyznał(a) reputację dla EMGies w 4 Life News - Wywiad z Starszym Brygadierem kartovelek.   
    Witam, z tej strony Redaktor @MatiGames_ z Redakcji 4Life News!
    Gorąco zapraszam do przeczytania wywiadu z Starszym Brygadierem @kartovelek. 


     




    M - MatiGames_
    K - kartovelek.


    M - Witam, tu Młodszy Redaktor MatiGames200 z Redakcji 4Life News. Chciałbym zadać Ci kilka pytań dotyczących twojego życia, świata wirtualnego oraz MTA:SA. Nie jest to dla ciebie problem?
    K - Cześć, witaj serdecznie. Pewnie, pytaj o co chcesz, żaden problem

    M - Dziękuje, super! No to co, może z początku przedstawisz się naszym czytelnikom.
    K - Zacznijmy więc od początku. Jak część osób może już pewnie kojarzy na imię mam Kamil i niestety jestem już stary bo w wieku pojawiła się już dwójeczka z przodu .Mieszkam w województwie Dolnośląskim, w okolicy Wrocławia. Prywatnie na co dzień studiuje na Wrocławskim Uniwersytecie Medycznym oraz udzielam się jako strażak ochotnik. Interesuje się w głównej mierze tym, w czym w mniejszym lub większym stopniu udaje mi się jakoś tam rozwijać i realizować czyli medycyną ratunkową, ratownictwem medycznym oraz pożarnictwem. W wolnych chwilach pogrywam "w komputer" czy też spędzam czas na świeżym powietrzu.

    M - Oj tam stary, jak to mówią to dopiero początek! Mamy okres wakacyjny, planowałeś gdzieś pojechać, wypocząć?
    K - Na szczęście udało mi się już na tydzień wyskoczyć nad nasze polskie morze. Co prawda pogoda nie dopisała ale zawsze to trochę odpoczynku. Większych planów raczej stety/niestety nie mam. Związany jestem troszkę dyżurami na SOR oraz sprawami prywatnymi. Niestety czasy, w których można było beztrosko cieszyć się z czegoś takiego jak "wakacje" już mineły i raczej nie wrócą.

    M - Nad polskim morzem jak się wyjeżdza, to pogoda zazwyczaj jest taka ponura - nie dadzą się pokąpać. Myślę, że będziemy już powoli przechodzić w tematy świata wirtualnego! Na serwerze, na tą chwilę masz przegrane 3437 godzin, nie żałujesz tego czasu?
    K - Szczerze mówiąc jak teraz na to patrzeć jest to strasznie dużo czasu. Co prawda rozciągnięte jest to od 2016 roku ale jednak i tak robi wrażenie. Jednak jak bym miał powiedzieć jednym słowem to nie. Wiadomo, że w tym czasie można było zrobić bardzo wiele rzeczy. Jednak czas spędzony na serwerze w znacznej większości spędzony był z mega pozytywnymi osobami, w luźnej, przyjemnej atmosferze i miłym klimacie. A to, że przez to wszystko człowiek mógł kogoś czegoś pozytywnego nauczyć, a przede wszystkim sam się czegoś nowego dowiedzieć to tylko kolejny plus.

    M - Myślę, że MTA ma takie coś co trzyma, szczególnie 4Life. Ale przez ten cały czas gry jaki uzbierałeś majątek, ile on mniej więcej wynosi?
    K - O jejku, ciężko mi na ten moment na to odpowiedzieć. Nigdy nie patrzyłem na swój majątek. Po prostu grałem, a pieniądze na koncie jakoś tak same rosły. Aktualnie posiadam 3 pojazdy - stalliona, perreniala i manane. Wszystkie w pełni stuningowane. Do tego posiadam odłożone troszkę ponad 4 miliony w gotówce. Do tego dochodzi też spora kwota zainwestowana w biznesie Gold Car Leasing. Jak by miał to wszystko podliczyć to myślę, że około 8 milionów by się zebrało

    M - Nie jest tak źle, zawsze mogło być gorzej! Przez ten cały czas gry, widziałeś też pewnie wiele błędów, niedociągnięć (itd.). Jest coś, co zmieniłbyś na serwerze?
    K - Ciężko na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Mógłbym odpowiedzieć kuriozalnie jak wiele graczy w tylu "nowe prace" "nowe modele" "nowe skrypty" i tym podobne. Jednak będąc osobą, która sama często musiała i musi załatwiać podobne rzeczy wiem, że zrobienie czegoś nowego nie jest takim hop siup. Wymaga mnóstwa pracy i poświęconego czasu. Ciężko jest też mi powiedzieć z perspektywy "szarego" gracza jak serwer funkcjonuje od strony technicznej czy ekonomicznej. Powiem szczerze, że dla mnie osobiście bardzo ciężkie pytanie. Natomiast jeżeli miałbym odpowiadać na nie nie patrząc na wyżej wymienione aspekty to z perspektywy członka frakcji powiedział bym, iż fajnie by było położyć na te właśnie frakcje troszkę większy nacisk. Jest w nich parę rzeczy, które fajnie by było jak by się pojawił, rzeczy które istnieją np. na innych serwerach, znacznie mniejszych a u nas nadal ich brakuje. Jest wiele rzeczy, których pracownicy by chcieli i które usprawniły i uprzyjemniły by gre. Natomiast w zdecydowanej większości są to marzenia ściętej głowy.

    M - Wiadomo, proponowanie też nie jest złe! Ale w zasadzie, skąd pomysł na twój nick?
    K - Jak mam być szczery - nie mam pojęcia haha. Tak jakoś kiedyś za dzieciaka się zrodziło. Nie mam pojęcia z czego. Początkowo było "kartovel", potem zmieniło się na "kartovelek". Śmieje się zawsze, że to przez to, iż za dziecka strasznie nie lubiłem jeść ziemniaków (nie wiedzieć czemu) natomiast prawdziwa odpowiedź na to pytanie nie jest znana nawet mi.







    M - To może przejdziemy powoli w strefę frakcji San Andreas Fire Department. Kiedy oraz jaka była twoja reakcja na przyjęcie do frakcji?
    K - Ojoj, kiedy to było. Zacznijmy od tego, że we frakcji SAFD jestem po raz 3... a w zasadzie to w sumie po raz 4 o czym tak naprawdę mało kto wie. Za pierwszym razem zostałem zmuszony do odejście ponieważ cytując ówczesny zarząd "jakiś idiota usunął z regulaminu punkt odnośnie przynależności do frakcji na innym serwerze" Fakt, byłem wtedy gdzie indziej jeszcze ale skoro tu w regulaminie nie było to zabronione no to napisałem. Jak się okazało wyszło jak wyszło. Natomiast trzeba to przyznać, ówczesny zarząd zachował się bardzo w porządku bo zamiast po prostu mnie wywalić powiedział otwarcie, że ktoś to usunął i pozwolono mi po prostu polubownie odejść. Drugi pobyt rozpoczął i zakończył się w maju 2019 roku. Dostałem wtedy bana za rzekomy AFK na służbie. Nie będę się tu rozwodził czy był słuszny, czy nie i jak wyglądała cała sytuacja. Zostałem z frakcji wydalony i tyle, koniec tematu. Trzeci pobyt natomiast rozpoczął się dokładnie 13.08.2019 roku i z małą przerwą trwa do dzisiaj w sumie. Można zatem powiedzieć, że we frakcji jestem niemal 3 lata. Przez ten czas zdążyłem osiągnąć niemal wszystko łącznie z piastowaniem przez 7 miesięcy stanowiska lidera frakcji. Notabene trochę żałuje decyzji odnośnie rezygnacji ale... trudno, o to pytania nie było. Reakcji na dostanie się do frakcji szczerze mówiąc nie pamietam ale na pewno nie była ona jakoś spektakularna. W końcu to tylko gra, dostane się - fajnie, nie dostanę się - trudno, próbujemy dalej.

    M - Okej, rozumiem. Powiem, szczerze nie wiedziałem, że byłeś kilka razy w SAFD! W zasadzie, jak wyglądało wdrożenie Cię w struktury zarządu frakcji?
    K - Z tym to jest w ogóle ciekawa historia Zacznijmy od tego, że jak część osób wie, a część nie - zgodę na przyjęcie kogoś w struktury zarządu frakcji musi wyrazić Komisja Spraw Frakcyjnych. Osobiście mam pewne zdanie na ten temat aczkolwiek może sobie odpuśćmy. Z moją osobą historia wyglądała tak, że były "o mnie" pisane 3 wnioski, które po kolei były przez ówczesną KSF odrzucane. W końcu 4 wniosek został przyjęty, dostałem się do zarządu iii... wyleciałem z niego po trzech godzinach xD Jak się okazało ktoś mnie prostu nie lubił. Rozeszło się i obecność na pewnym serwerze discord. Serwerze discord, który rzekomo miał być podpięty pod jakiś tam serwerek MTA. Problem w tym że... nie był, nie istniał żaden serwer na MTA, nie istniało żadne forum, nie było nic. Co więcej, 75% osób z tego discorda to byli moi znajomi z życia realnego, z którymi czasami gdzieś się po prostu tam spotykaliśmy żeby pogadać. Na tym discordzie byłem jeszcze przed napisaniem podania do SAFD i szczerze mówiąc to o nim w sumie zapomniałem, nie spodziewałem się że ktoś może to odebrać w taki sposób. No ale cóż, najwidoczniej w momencie dostania się do zarządu komuś zaczęło to przeszkadzać. Aczkolwiek sama decyzja, że mam do tego zarządu wejść była dla mnie swego rodzaju prezentem niespodzianką, ponieważ nikt się mnie o to wcześniej nie pytał. Następnie po jakimś czasie nastąpiła zmiana władz KSF, napisano o mnie kolejny wniosek... został on przyjęty, a ja w zarządzie byłem aż do odejścia w tamtym roku Po powrocie natomiast, po około miesiącu czy dwóch od niego lider HaaQ zapytał się mnie ponownie czy nie chciałbym dołączyć do grona zarządu, ponieważ właśnie mnie tam widzi i byłby zadowolony gdybym się zgodził. No to co miałem zrobić, zgodziłem się i tak oto w sumie jestem.

    M - Haha, tego też nie znałem - zaskakujesz mnie! Powiem szczerze, twoje historie czyta mi się z zainteresowaniem, a co o tym sądzą nasi czytelnicy? Ale wracając, z tego co wiem szkolisz także akademie frakcji. Została Ci w głowie jakaś śmieszna sytuacja?
    K - Zgadza się, szkolę akademię. I w sumie to mogę powiedzieć, że od momentu kiedy po raz pierwszy dostałem się na funkcję szkoleniowca to nie opuściłem żadnej szkółki. Wiadomo, że czasem się miało więcej, a czasem mniej czasu ale zawsze jakoś było się aktywnym w tym procesie szkoleniowym. Co więcej, czasem się śmiejemy u nas we frakcji, ponieważ aktualnie 3 osoby z zarządu - w tym 2 postawione wyżej ode mnie - również są "moimi wychowankami". Jeżeli chodzi zaś o śmieszne sytuacje to na pewno troszkę ich było i ciężko je wszystkie spamiętać. Czasem wynikały z przejęzyczenia, czasem z niewiedzy osób na początkowym etapie szkolenia, czasem z nieporozumień... a czasem po prostu ktoś odpowiedział dowcip albo zaczął w umiejętny sposób rżnąć głupa. Niewiele potrzeba żeby umilić sobie czas na serwerze jeszcze bardziej.

    M - Apropo tego. Wielokrotnie widziałem na YouTube wiele filmów przedstawiający twój świetny humor oraz sposób przekazywania wiedzy. Nie przeszkadza Ci to, jest to jakoś konsultowane przed wstawieniem takiego wideo?
    K - Nie, zdecydowanie mi to nie przeszkadza. Uważam, że gra komputerowa jest odskocznią od świata realnego i trzeba umieć się tym cieszyć, umieć się bawić. Wiadomo, że po coś poustalane sa pewne zasady, a ich nagminne łamanie powinno być ukarane... no ale nie dajmy się zwariować. Czasem po prostu trzeba ponaginać troszkę regulaminy czy mówiąc kolokwialnie po prostu "poodwalać". Gierka to gierka, ma dawać radoche... a niektórzy mam wrażenie troszkę o tym zapomnieli. Jeżeli już przy tym jesteśmy to w ogóle niektóre osoby mają do tego podejście "nie powinieneś" "jesteś w zarządzie frakcji" "nie wypada Ci" "musisz dawać przykład" i inne tego typu argumenty. I osobiście jak mam być szczery to... troche mnie to śmieszy i troche mam to gdzieś. Uważam, że jestem takim samym graczem jak setki i tysiące innych. Mam takie same prawa co reszta i też chce czerpać z gry frajde. Jeżeli więc zechce mi się odwalać to tak będzie i tyle no. A jeżeli ktoś uzna, że nadaje się to do ukarania to powinien po prostu ukarać, tak samo jak by to zrobił w przypadku każdego innego gracza serwera. Co do filmów natomiast - wiadomo, że są one w jakiś sposób weryfikowane. Osoba, która chce wstawić publicznie coś dotyczącego frakcji w pierwszej kolejności konsultuje to zarządem. Ten mówi co się nadaje, co jest do usunięcia, a co można pokazać i potem gotowy materiał trafia gdzieś wśród ludzi. Pewnych rzeczy jak wiemy pokazywać publicznie nie wypada. Aczkolwiek Twoje pytanie jest dosyć ciekawe z pewnego względu. Wiele osób właśnie mówi mi czasem, że super humor, żem pozytywny itp. Ale... to tylko kawałek tego jakim się jest, tylko ta cześć, którą widać od razu boo.. mało kto na przykład wie, że mimo tego jak zachowuje się gdzieś na mumblu, na filmikach czy wśród ludzi... too jestem na leczeniu przeciwdepresyjnym i pod opieką psychiatry. W sumie to po raz pierwszy teraz wychodzi do do wglądu większej ilości osób. Natomiast jak ktoś już w jakiś sposób się dowiaduje to no jest lekki szok.

    M - Powiem szczerze, bardzo lubię to oglądać, wasze humorki zawsze poprawiają mi humor ale nie wiedziałem o takim twoim sekrecie! Bardzo doceniam, że nam to powiedziałeś! Ale ostatnio na serwerze wydarzyła się powódź, co sądzisz o tym nowym wyzwaniu dla was - strażaków?
    K - Osobiście mam co do tego mieszane uczucia. Nie miałem co prawda możliwości samemu zobaczyć co się działo w nocy ale byłem za dnia. Na pewno było to coś fajnego, nowego, ciekawego. Gracze wzywali nas do zalanych dróg, posesji czy pojazdów. Problem pojawiał się natomiast w momencie kiedy trafialiśmy na kogoś, kto nie rozumiał, że to tylko kwestia pogody i my jako serwerowa straż nic z tym nie zrobimy. Okej, przyjechaliśmy, odegraliśmy sobie akcje RP... a ktoś miał do nas wąty czemu ta woda fizycznie nie znika i nie dało się mu temu przetłumaczyć. Tak samo pewne sytuacje na drogach i chaos, który zaczął panować nie był zbyt przyjemny. Pomijając już kwestię graczy ze słabszym sprzętem, którzy tak naprawdę przez ten dzień nie mogli grać na serwerze ze względu na spadki FPS. Jednak finalnie uważam mimo wszystko, że pomysł spoczko... raz na jakiś czas coś fajnego jest git.

    M - Spadki FPS momentalnie były straszne, nawet na moim dość dobrym komputerze. Ale wracając już w temat frakcji, mimo wszystko jesteś zadowolony z tego osiągnąłeś we frakcji?
    K - Pewnie, że tak. Tak jak wspomniałem wyżej osiągnąłem w sumie wszystko co tylko mogłem, no nic więc je chyba się nie da. Paru rzeczy co prawda żałuje ale, czasu się nie cofnie

    M - No dobra, widzę, że jesteś także w biznesie 41.St Mechanized Infantry Division, opowiesz krótko czym się zajmujecie?
    K - Jako wojsko odgrywamy to czym zajmuje się no... wojsko. W biznesie są osoby, które pasjonują się taktyką wojskową, militariami czy też są np. zawodowo związani z tą formacją, Co za tym idzie na pewno idzie dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy od osób, które się po prostu na tym znają. Często organizowane są swego rodzaju "misje". To znaczy zbiera się grupka osób, wymyślają sobie jakieś tam założenie i odgrywają RP. Dodatkowo biznes wspomaga działanie frakcji SAFD, SAPD czy też SAMD poprzez to, że posiada specyficzne pododdziały. Generalnie biznes nastawiony jest przede wszystkim na rozwój zainteresowań w tym zakresie i odegranie sobie jakiejś tam akcji RP dla urozmaicenia czasu.

    M - A no niby wojsko jak wojsko ale uważam że jest to też jeden z fajniejszych biznesów. Prowadzicie tam "wojskową straż pożarną", jak to wygląda? - Wyjeżdżacie na pożary jako jednostki pomocnicze SAFD?
    K - W założeniu WSP (tak jak w realiach) działa na terenie jednostki wojskowej zabezpieczając działania żołnierzy. Jednakże tak jak piszesz często przy większych zdarzeniach gdzie SAFD brakuje ludzi żołnierze z WSP jeżdżą normalnie do zdarzeń na terenie stanu San Andreas. Całość odbywa się jednak za pozwoleniem i poprzedzone jest dyspozycją przez Stanowisko Kierowania SAFD.

    M - Rozumiem, a z ciekawości. To ty jesteś pomysłodawcą wojskowej straży pożarnej?
    K - Nie, nie jestem autorem. Szczerze mówiąc to nie pamiętam kto wpadł na pomysł żeby powołać Wojskową Straż Pożarną. Ja mogę co najwyżej załatwiać pewne kwestia i sprawy na relacji kierownictwo WSP - zarząd SAFD.

    M - Aha, no dobra haha. Ale widzę, że jesteś też w organizacji Olimp, dlaczego ta organizacja?
    K - W sumie to tak jakoś wyszło, po prostu. Pewnego dnia się z niej znalazłem i tak już zostało. Tak naprawdę nie przywiązuje do organizacji jakiejś większej wagi. Głównie rozchodzi sie o ekipe, która przesiaduje na mumble, o ludzi, z którymi można pogadać, pośmiać się i spędzić super czas.

    M - No dobra, nie mam więcej pytań, dowiedziałem się czego chciałem! Chcesz kogoś może pozdrowić?
    K - Pozdrawiam serdecznie każdą osobę, które czyta moje nędzne wypociny oraz naturalnie wszystkich członków frakcji SAFD, biznesu 41, MID oraz Olimpu.


    Dziękuje wszystkim za przeczytanie powyższego wywiadu! Chciałbym zachęcić do pozostawienia reakcji pod wywiadem, oraz do opinii w komentarzach!

    Autoryzował: @Blender.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą politykę prywatności: Polityka prywatności, i akceptujesz regulamin witryny Regulamin