Skocz do zawartości
  • Aby w pełni korzystać z forum musisz się zarejestrować i zsynchronizować konto z grą, więcej informacji znajdziesz tutaj.
    Jeżeli posiadasz problemy z synchronizacją napisz wątek w dziale Pomoc z synchronizacją konta.

4Life News - Wywiad z Moderatorem Fantus.<3


cruzeN.
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

vZnPPMl.png


Witam Was serdecznie w moim trzecim wywiadzie. Tym razem, swoją obecnością zaszczycił mnie Moderator @Fantus.<3. Jest to również mój najdłuższy, jak dotąd, wywiad. Rozsiądźcie się wygodnie i miłego czytania.


 

CruzeN.: Witam, z tej strony Młodszy Redaktor CruzeN. z Redakcji 4Life News. Czy mógłbym zadać Ci parę pytań?

Fantus: Witam, z tej strony Moderator serwera 4Life, Członek Komisji Spraw Frakcyjnych na serwerze 4Life i członek organizacji Dirty Angels Fantus.<3 Postaram się jak najlepiej na nie odpowiedzieć.

C: Na wstępie opowiedz coś o sobie. Kim jesteś, jakie masz zainteresowania i hobby?

F: Gdyby tak opowiadać o mnie, to zajęłoby to wieki, więc postaram się to trochę ograniczyć. Nazywam się Daniel, za parę miesięcy będę kończył 20 lat, mieszkam w Norwegii i niedawno uczęszczałem do szkoły o profilu ratowniczym. Osobiście, nie uznaję się za bardzo ambitną osobę, jeżeli chodzi o moje zainteresowania, jak i hobby. Jednak, jak by takie największe wymienić, byłyby to między innymi gry, praca, szkoła oraz różne akcje wolontariackie.

C: Jak zacząłeś grać na 4Life? Znalazłeś po prostu ten serwer czy ktoś Ci go polecił?

F: Chciałbym zacząć od tego, jak zacząłem swoją przygodę z grą MTA. Zaczęło się to w 2014 roku, gdy nastoletni Fantuś w pobliskim sklepie kupił swój pierwszy kod PSC. Pamiętam, że było to dla mnie coś wielkiego, w mojej głowie otwierało to wiele możliwości, jak wiele mogę, dzięki temu, zrobić na rynku gier cyfrowych. Od dzieciństwa miałem marzenie, by zagrać w GTA - z resztą miałem parę razy okazję. Postanowiłem, że moje pierwsze PSC wydam na pakiet GTA na Steamie, który między innymi zawierał GTA San Andreas. Niestety, moje oczekiwania wobec GTA w zwykłej wersji gry mnie, lekko mówiąc, zawiodły, więc szukając w internecie natrafiłem na MTA. Na początku zaczynałem na serwerach freeroam, po czym trafiłem na jeden większy serwer RPG tamtych czasów. Długo się nim nie nacieszyłem, bo dostałem bana. Zareagowałem tak, jak typowy CJ, czyli w głowie zwyzywałem tamten serwer, po czym zacząłem szukać kolejnego, którym okazał się być 4Life.

C: Wow, nie spodziewałbym się, że to aż taka historia może się za tym kryć. Opowiedz proszę teraz, gdzie zaczynałeś swoją przygodę z Frakcjami i czy było Ci ciężko się wszystkiego nauczyć, z wszystkim zapoznać?

F: Moje zainteresowanie pierwszą frakcją zaowocowało modelem pojazdu, która na tamten moment posiadała. Z racji, iż na poprzednim serwerze wypatrzyłem sobie jeden pojazd, który mi się spodobał, to, gdy zacząłem grę na 4Life, chciałem go mieć. Aczkolwiek, osiągnąłem to dopiero na moim drugim koncie na tym serwerze, którym jest konto Fantus.<3. Wracając do pytania, na tamten moment, taki pojazd posiadała frakcja San Andreas Medical Department. Z tego, co kojarzę, to żadna frakcja nie miała potem tego pojazdu. Pierwszy raz, przez rekrutację, dostałem się w listopadzie 2015 roku, ale los miał inne plany wobec mnie i niestety, nie mogłem być wtedy w tej frakcji. Nie dałem za wygraną, napisałem podanie parę miesięcy później, dostałem się i zdałem egzamin poprawkowy, dokładniej rzecz mówiąc to kolega, z którym go zdawałem, zdał go za nas. Nie byłem całkowicie na niego przygotowany. Dzień po zdaniu egzaminu został zawieszony, cofnięty do akademii, a ja, z racji mojego braku aktywności z powodów prywatnych, zostałem wydalony, byłem potem w 2 kolejnych akademiach, z dość prymitywnym poziomem wiedzy. Z czasem się to zmieniło, bardzo się podniosłem pod tym względem, chociaż wciąż nie jestem idealny, były czasy, gdzie byłem okrzyknięty chodzącą encyklopedią SAMD. W międzyczasie dołączyłem do drugiej frakcji, którą była SARA. Było to spowodowane lekkim znudzeniem się poprzednią frakcją, jak i wpływem, na tamten czas, koleżanki z organizacji Greyny.gg. Nie mam nic przeciwko tej pracy, którą wykonywałem we frakcji SARA, lecz zrozumiałem, że nie jest to do końca frakcja, w której się widzę.

C: Z tego co widziałem, to obecnie nie jesteś pracownikiem w żadnej z frakcji. Czy obecnie planujesz dołączyć do jakiejś z frakcji? Jeśli tak, to jaka by to była?

F: Mógłbym dać tutaj dać dosyć krótką odpowiedź, jednakże, jak zauważyłeś, lubię się trochę rozgadać. Niektórzy członkowie frakcji, szczególnie SAMD, zauważyli, że mam tendencję do opowiadania różnych rzeczy, zwłaszcza związane z frakcją.
Gdzieś w głębi mam ochotę dołączyć do jakieś frakcji i rozważałem wszystkie frakcje. Z tego, co się zorientowałem, to nawet miałbym możliwość dołączyć do każdej, bo spełniam wszystkie wymagania. Choć na ten moment nie czuję, że to byłaby odpowiednia decyzja dla mnie. Między innymi spowodowane jest to tym, jak bardzo ograniczony mam czas, mam parę obowiązków na serwerze, które czasami się kolidują z obowiązkami w życiu prywatnym. Innym powodem jest moja przynależność do Ekipy serwera 4Life i Komisji Spraw Frakcyjnych, która co prawda pozwala mi na pobyt we frakcji, ale nie czuję, by to było do końca poprawne z mojej strony.

C: Rozumiem. Skoro już poruszyłeś temat Komisji, to opowiedz proszę, jak to się stało, że zostałeś członkiem czegoś tak elitarnego, jak KSF?

F: Pamiętam, że, jak dostałem zapytanie o to, czy bym rozważył dołączenie do Komisji Spraw Frakcyjnych, byłem w Bayside Marina, oglądając łodzie, bo rozważałem wtedy sprzedaż mojego Jetmaxa. Tego pięknego popołudnia pewny członek komisji zapytał się, czy bym nie chciał dołączyć do nich. Ja, nie wiedząc, z tym się to wiążę, odpowiedziałem niepewnie i dostałem informację, że mam poczekać, aż się do mnie odezwie Przewodniczący Komisji. Kiedy Przewodniczący się do mnie odezwał, wytłumaczył mi on większość rzeczy, które będę tam robił. Nie byłem wtedy pewny, czy się w ogóle nadaję na to stanowisko, ale się zgodziłem. Z perspektywy czasu domyślam się, że dostałem się do KSF między innymi przez to, że miałem pewne zaufanie wśród innych członków komisji, i że byli oni praktycznie pewni, że nic głupiego nie odwalę. Dodatkowo, na tamten moment, miałem dość odpowiednią postawę, by się na takiego członka kwalifikować, nie mówiąc o tym, że nie jestem idealny. Przynajmniej tak wnioskuję po tym, jak patrzymy na to, gdy dostajemy różne propozycje od graczy o dołączenie.

C: Jak więc wygląda Twoja praca, czy też obowiązki członka w KSF?

F: Za bardzo nie czuję się upoważniony, by odpowiadać na to pytanie, są niektóre rzeczy, o których nie powinno się mówić publicznie, a zwłaszcza jeżeli chodzi o konkretne przykłady. Postaram się więc odpowiedzieć bardziej ogólnikowo. Jak pewnie większość osób wie, Komisja Spraw Frakcyjnych zajmuje się nadzorowaniem frakcji, a w szczególności ich zarządów. By móc to jak najbardziej sprawnie robić, mamy różne zadania, od prowadzenia pewnych list - między innymi czarna lista KSF - zahaczając o przyjmowanie i rozpatrywanie różnych skarg na frakcje, aż po wprowadzanie różnych rozporządzeń. Mimo iż, ostatnim czasem, nie ma za wielkich problemów z frakcjami i ich funkcjonowaniem, to jednak prawie zawsze mamy coś do roboty, ale nie jest to problemem, gdy wszyscy Członkowie Komisji dobrze z sobą współpracują. By to ułatwić, są tworzone różne rozporządzenia, różne systemy, które mają ułatwić dopilnowanie tego. Między innymi systemy, które zapobiegają tak zwanemu „hotelarstwu". Dodatkowo, rozpatrujemy różne skargi na frakcje, starając się zachować jak największy obiektywizm, nieważne czy to są bardziej lub mniej poważne skargi. Staramy się też rozwiązywać niektóre konflikty między frakcjami.

C: Kiedy zostałeś członkiem Administracji, co Cię zachęciło do tego i dlaczego chciałeś zostać Supportem?

F: Członkiem Administracji serwera 4Life zostałem oficjalnie 15 marca 2018 roku, lekko po godzinie 18. Od dawien dawna marzyłem o tym, by stać się członkiem ekipy serwera. Choć tak naprawdę nigdy nie byłem w pełni świadom, co to będzie dla mnie oznaczać i co wprowadzi w moją rozgrywkę, mimo iż wtedy byłem innego zdania. Podania w rekrutacjach pisałem od prawie samego początku mojego pobytu na tym serwerze, praktycznie pod każdą miałem inne podejście - ale ten sam cel, dostać się do ekipy. Wiele razy mi się nie udawało i pewnego dnia poddałem się. A przynajmniej tak myślałem. Jako, że byłem wtedy w jednej frakcji z Greyną, to miałem z nią dość dobry kontakt i jednego dnia, kiedy była ta rekrutacja, powiedziała mi, że ona pisze podanie i się zapytała, czy będę pisać wraz z nią. Gdy w myślach już poddałem wszelkie nadzieje, coś zaiskrzyło we mnie i zmusiło do napisania tej aplikacji, znowu w innym podejściem i się okazało, że tym razem zadziałało.

F: 14 marca tamtego roku, w godzinach wieczornych, z Greyną bawiliśmy się w berka sweeperami (bez większego odwalania). Wiedzieliśmy, że będą w tym dniu wyniki, bo pewna część RCONów się zebrała i wszystko wskazywało na to, że nadszedł ten moment. Nagle, na kanał, na którym przesiadywałem z Greyną, wszedł ZbyK i powiedział, że są już wyniki. W głowie już pomyślałem, że się nie dostałem, z racji, iż miałem włączone forum i nie dostałem żadnego powiadomienia. Zaczęliśmy rozmowę o wynikach, gdzie ZbyK nas sprowokował, byśmy zobaczyli wyniki, mówiąc coś o pewnej osobie, która, naszym zdaniem, za bardzo nie nadawała się na tę rangę. I udała mu się ta prowokacja, wszedłem w otwarte okno z forum, i po jednej sekundzie dostałem powiadomienie, że zostałem oznaczony w wynikach. Zobaczyłem, że mój nick widnieje w wynikach, a tuż pod nim nick Greyny. I tak oto zostałem członkiem ekipy, zanim to było modne.

C: O kurcze, wspaniała opowieść. Bardzo ciekawa i dość niecodzienna. A jak zareagowałeś na wieść o tym, że zostały stworzone dodatkowe rangi oraz, że jedna z nich (Moderator) została przyznana właśnie Tobie?

F: Długi czas nie dostawałem awansu, nawet się temu nie dziwię, bo miałem parę odejść, było też parę sytuacji, że z powodów prywatnych musiałem wręcz olać całkowicie rangę. Krótko mówiąc, zaniedbałem swoje stanowisko. Wiele razy czułem się źle z tym, że mogłem to tak zaniedbać, ale nie mogłem wiele z tym zrobić, po prostu fizycznie nie miałem jak się tym zająć. Był moment, że byłem już na skraju wydalenia z ekipy, aczkolwiek to mnie wciąż nie motywowało. Na moje szczęście, krótko po tym, powróciła na serwer pewna ważna dla mnie osoba, w tym przypadku nie była to Greyna.gg, która mnie dosyć mocno zmotywowała, i to w sumie dla niej się starałem wyjść z tego błędnego koła. Jak widać, w końcu się udało. Wtedy nie myślałem o awansie, tym bardziej, że rangą powyżej był Administrator. Wiedziałem, że, mimo iż pewne obowiązki by mi to ograniczyło, to znowu inne obowiązki mi dojdą, a czuję, że z nimi nie do końca bym mógł sobie poradzić, zwłaszcza gdy patrzę na to, co może nadejść.

F: O tym, że będą dodane dwie nowe rangi, wiedziało się, gdy nagle widniały one pod komendą /admins, chyba nikogo nie zdziwię, mówiąc, że wiedza o tym, co one będą wprowadzać, była znikoma i były to głównie przypuszczenia. Jednak miałem lekkie wątpliwości odnośnie tych rang, bo miałem pewne przeczucie, że mogą mnie na tą nową rangę wepchnąć, i obawiałem się, że nie do końca uda mi się tej nowej roli podołać. Na szczęście częściowo się myliłem, i jakoś mi się udaje pogodzić mój pobyt na serwerze z nową rangą.

C: Jesteś w stanie przytoczyć jakąś specyficzną interwencję lub raport? Coś, co zapamiętasz na zawsze, coś co było nietypowe, niepowtarzalne i niespodziewane, takie jedyne w swoim rodzaju?

F: Zgłoszenia jak zgłoszenia, wiele z nich mają wspólne cechy, przez co wiele z nich nie robią na mnie większego wrażenia. Bardziej zwracam uwagę na zachowanie graczy. Może nie jest to coś bardzo nietypowego, ale mam swój ulubiony sposób zachowania u graczy, gdy oni są karani. Bo niestety, na serwerze zdarzają się gracze, którzy specjalnie starają się uprzykrzyć innym graczom grę. Niektórzy z nich lubią dyskutować o tym, jak są niewinni, że danej czynności nie zrobili, żądają dowodu, że to zrobili, mimo iż nie mamy za bardzo obowiązku posiadania ich w przypadku zwykłych graczy. Przeważnie są przeze mnie kierowani do działu apelacji i ewentualnej skargi. W apelacji zaś przyznają się do winy i przepraszają, jakby nigdy nic. Co jest skutkiem takiego zachowania nie wiem, ale się domyślam, że niektórzy dochodzą do refleksji odnośnie tego, co zrobili i zrozumieli swój błąd, a to jest celem w nadawaniu przeze mnie kar.

F: Jeżeli ta odpowiedź cię nie satysfakcjonuje, to mogę przytoczyć jedną sytuację, którą traktuję jako jedno, swojego rodzaju, osiągnięcie. Mianowicie, jedną karę, którą nadałem za perfidną i chamską próbę odwalania poprzez próbowanie ominięcia otwartych bramek wjazdowych do San Fierro w wakacje. Myślę, że ta kara na długo mi zapadnie w pamięć.

C: Jasne, rozumiem. Jesteś członkiem organizacji Dirty Angels, czy mógłbyś nam ją opisać?

F: Z tą organizacją wiązałem dość duże wspomnienia, bo w niej bardziej poznałem Greynę, z którą, jak zauważyłeś, miałem parę pozytywnych incydentów. Do tej organizacji dołączyłem po tym, jak w poprzedniej organizacji lider olał ją kompletnie, by pójść na inny serwer. Nawet na tamtej organizacji mi zależało, starałem się ją prowadzić, jako jeden z niewielu aktywnych zastępców. W pewnym momencie się poddałem, bo już nie miałem siły, zwłaszcza że z tyłu głowy miałem myśl, że organizacja będzie usunięta z powodu braku aktywności lidera. Często mnie nawet Greyna namawiała, bym do niej doszedł, ja miałem jeszcze te resztki nadziei, że tamto się uda uratować. Straciłem ją dość szybko i zgodziłem się na dojście do organizacji Dirty Angels.

F: Na początku organizacji było bardzo fajnie, była to dosyć fajna odskocznia od poprzedniej organizacji, na której się zawiodłem. Z czasem zapracowałem na miano zastępcy lidera organizacji. Na tej randze byłem sporą część mojego czasu w organizacji, jednakże z powodów prywatnych musiałem odejść. Na to, czy byłem dobrym zastępcą czy nie, nie chcę odpowiadać a tym bardziej siebie oceniać. Co do opisu organizacji, to nie chcę jej za bardzo opisywać, bo każdy ma swój pogląd, że dana organizacja jest idealna, że dana organizacja jest dobra, a dana organizacja jest zła. Ile ludzi, tyle opinii, a nie chcę robić chamskiej reklamy organizacji.

C: Planujesz jakieś odejścia lub zmiany w swojej karierze na 4Life?

F: Ja niczego nie planuję, ale jestem w pełni świadomy, że ten koniec kiedyś nadejdzie. Mam często chwile, że mam myśli o odejściu, bo są sytuacje, gdzie nie mam kompletnie czasu, a nie chcę wpaść znowu w te błędne koło, w którym wcześniej byłem. Na moje szczęście, jeszcze wszystko ogarniam. Jeżeli sytuacja będzie z dnia na dzień coraz gorsza, będę zmuszony się pożegnać.

C: To by było na tyle, jeśli chodzi o ten wywiad. Czy chciałbyś kogoś pozdrowić?

F: Dziękuję, między innymi, za to, że pozwoliłeś mi się otworzyć z pewnymi wspomnieniami, które ci przedstawiłem i tymi, które mam jeszcze w głowie. Może to, co zostało przeze mnie powiedziane może wydawać się trochę dziwne, nie do końca złożone i nie do końca zrozumiałe, ale taki jest już Fantuś. Co do pozdrowień, to, prócz standardowo rodzinki, chciałbym pozdrowić w szczególności tę pewną osobę, która mi pomogła się zmotywować, by przynajmniej na tą chwilę wyjść z mojego błędnego koła. Poza tym, pozdrawiam resztę Ekipy i cały serwer.

C: To był prawdziwy zaszczyt i przyjemność Cię tutaj gościć. Dziękuję Ci za Twój czas i życzę Ci jak najmniej problemów z graczami i frakcjami. Miłego wieczoru!


Wykonał Młodszy Redaktor cruzeN. dla Redakcji 4Life News.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą politykę prywatności: Polityka prywatności, i akceptujesz regulamin witryny Regulamin