Skocz do zawartości
  • Aby w pełni korzystać z forum musisz się zarejestrować i zsynchronizować konto z grą, więcej informacji znajdziesz tutaj.
    Jeżeli posiadasz problemy z synchronizacją napisz wątek w dziale Pomoc z synchronizacją konta.

4Life News - Kontroler ruchu lotniczego mógł wywołać tragedię


Feliksek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

4KUSymi.png

Proszę o zwrócenie swojej uwagi, gdyż artykuł, który za chwilę przeczytacie, jest bazowany na rzeczywistej sytuacji świata codziennego, która miejsce miała 5 maja bieżącego roku na największym lotnisku w Polsce.

Witam, z tej strony Redaktor @Feliksek z Redakcji 4Life News. Ostatnimi czasy wydarzył się dość nietypowy incydent z udziałem jednego z pracowników wieży kontroli ruchu lotniczego — aby jednak dowiedzieć się więcej, musicie zapoznać się z dalszą częścią mojego artykułu. Zapraszam serdecznie do czytania!

AmMFcHJ.png
uEpduvt.gif
AmMFcHJ.png

Jeden z kontrolerów ruchu lotniczego z wieży kontroli ruchu jednego z największych lotnisk w stanie San Andreas — Easter Bay Airport (lotniska znajdującego się na terenie i w obszarze władz miasta San Fierro), wykazał się szczególnym brakiem odpowiedzialności i zaangażowania w swoją pracę, ponieważ na służbę… pojawił się pod wpływem środków odurzających. Większość jego znajomych, kolegów i współpracowników nie zauważyła większej różnicy w jego działaniu i pracy, bo podobno „od zawsze się tak zachowywał”.

AmMFcHJ.png
4RW45kA.gif
AmMFcHJ.png

Samuel W., bo tak wspomniany kontroler w tej sprawie ma na imię, mógł być odpowiedzialny za możliwie największą tragedię w dziejach całego stanu San Andreas — albowiem pod wpływem halucynogenów i używek, wydał on pozwolenie Boeingowi 747-200C (czyli wersji pasażersko-towarowej samolotu Boeing 747) linii Ryanair na kołowanie (w tym przypadku po lądowaniu) na pasie, na którym znajdował się inny samolot — McDonnell Douglas DC-10-10 linii Lufthansa. Do kolizji, przez reakcję pilota, na szczęście nie doszło.

AmMFcHJ.pngqlleNTy.gif
AmMFcHJ.png

Nieszczęśliwy wypadek mógł mieć miejsce, gdyby nie szybka reakcja i refleks pierwszego pilota Boeinga 747-200C — doświadczonego ponad 30-letnią pracą Ethana Barretta. Jak później sam wspomniał jednemu z naszych reporterów, od samego początku wiedział, że z kontrolerem może być coś nie tak, dlatego do końca zachowywał pełną koncentrację. Znajdujący się już na ziemi i połączony z kontrolą ruchu naziemnego (GND — Ground Controller) zapytał, co stało się z kontrolą lotniska (TWR — Tower). Odpowiedzi jednak nie uzyskał.

AmMFcHJ.png
VTjAnGA.gif
AmMFcHJ.png

Jak się później okazało, Samuel W. podczas zadawania przez Ethana Barretta swojego zapytania do wieży, uciekł z wieży kontroli ruchu do swojego mieszkania niedaleko lotniska znajdującego się w dzielnicy Hashbury, mieście San Fierro. Co wykazało śledztwo, Samuel prowadził swój samochód, nadal będąc pod wpływem środków ustalonych jako dekstrometorfan i tetrahydrokannabinol (THC). Śledczy podpowiadają, iż podejrzany był odurzony od godziny 8 rano tego dnia.

AmMFcHJ.png
8oxBEmv.gif
AmMFcHJ.png

Ethan Barrett, jego drugi pilot, cała załoga Boeinga 747-200C oraz pasażerowie tego samolotu niewątpliwie zapamiętają datę 6 maja 2021 roku jako dotknięcie się ze swoją śmiercią. Gdyby nie doświadczenie pilota, mogliby nie zobaczyć już więcej swojej rodziny i bliskich — teraz mogą jednak spokojnie zasnąć. „Dlatego nigdy nie zaufałabym maszynom, bo one prawdopodobnie wylądowałyby w takiej sytuacji” — mówi jedna z pasażerek srebrzystego ptaka. Pasażerowie samolotu, w ramach odszkodowania, dostali od linii Ryanair zwrot kosztów lotu.

AmMFcHJ.png
lWBRDe3.gifAmMFcHJ.png

Sprawca — mąż pięknej pielęgniarki i ojciec dwójki dzieci — został jednak ujęty na gorącym uczynku i za jego działania grozi mu nawet dożywocie. To jednak nie wszystko, gdyż 4LN nie spoczął tylko na analizie sytuacji... Postanowiliśmy skontaktować się z biurem prasowym jednostki mundurowej odpowiedzialnej za zjawienie się jako pierwsza na tego typu miejscu zdarzenia, czyli San Andreas Fire Department. Nawiązaliśmy kontakt ze starszym brygadierem @dyspozytor, który pełni stanowisko rzecznika prasowego SAFD i któremu zadaliśmy pytania na temat tego, co stałoby się, gdyby samolot wylądował na pasie.

AmMFcHJ.pnghw75Vy0.gifAmMFcHJ.png

Feliksek: W jaki sposób San Andreas Fire Department reaguje na katastrofę lotniczą?
dyspozytor: Po otrzymaniu zgłoszenia o zdarzeniu związanym czy to z katastrofą, czy to z lądowaniem awaryjnym samolotu, dysponowane są odpowiednie siły i środki. Po dojeździe zastępów podejmowane są czynności, takie jak: zabezpieczenie miejsca zdarzenia i zabezpieczenie samolotu oraz odgrodzenie części uszkodzonych samolotu w taki sposób, aby udostępnić dojście do ewentualnych osób poszkodowanych. Oczywiście gasimy jeszcze pożar, jeżeli taki się pojawił i znacząco przeszkadza w pomocy osobom poszkodowanym.

Feliksek: Co wywołuje pożar podczas takiego wypadku i ile mniej więcej trwałoby jego wygaszenie?
dyspozytor: Pożar wywołuje tarcie, którego skutkiem jest zapalenie się paliwa lotniczego, znajdującego się w zbiornikach samolotu. W takim przypadku podczas akcji korzysta się z piany gaśniczej — środka, który zakrywając powierzchnię palną, odcina dostęp tlenu, tym samym przyduszając go i gasząc. Długość akcji gaśniczej zależna jest od ilości paliwa, jednak myślę, że zazwyczaj nie przekracza trzydziestu minut.

AmMFcHJ.pngNRpFfIT.gifAmMFcHJ.png

Feliksek: Ile i jakie jednostki strażackie zostałyby wysłane na akcję tego typu?
dyspozytor: Tutaj decyzja leży po stronie strażaka, który w danym momencie zasiada na punkcie alarmowym. Patrząc jednak wstecz, można zauważyć, że na tego typu wypadki dysponowane są ciężkie pojazdy gaśnicze (ze sporą ilością wody na pokładzie, która umożliwia nam ugaszenie pożaru) oraz ciężki wóz ratownictwa technicznego.

Feliksek: Czy strażacy San Andreas Fire Department posiadają wyszkolenie medyczne?
dyspozytor: Owszem, nasi strażacy mają uprawnienia i przeszkolenie ratownictwa medycznego, dlatego można ich nazywać ratownikami. Innymi słowy, mają za sobą kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy — kurs uprawniający ich do „ogarnięcia” poszkodowanego do czasu przyjazdu zespołów ratownictwa medycznego.

Feliksek: Czy zdarzyły się już kiedyś podobne sytuacje w regionie stanu San Andreas?
dyspozytor: Niestety tak. Najbliższym takim wydarzeniem był incydent z 5 maja 2021 roku. Tego dnia doszło do katastrofy samolotu w miejscowości Bayside Marina w hrabstwie Tierra Robada. Akcja okazała się jednak troszeczkę trudniejsza ze względu na wydobywające się płyny ropopochodne. W działaniach poza „standardowymi”, jak na tego typu sytuacje, jednostkami uczestniczyła także Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego z JRG 1 w Los Santos.

AmMFcHJ.pngIALDjI9.gifAmMFcHJ.png

Zaraz po wywiadzie z rzecznikiem prasowym San Andreas Fire Department, Redakcja 4Life News skontaktowała się z rzecznictwem prasowym San Andreas Medical Department. Porozmawialiśmy sobie z lekarzem SOR @KwasieK, aby uzyskać odpowiedzi na nurtujące nas wszystkich pytania. San Andreas Medical Department, jako jedna z trzech głównych służb mundurowych stanu San Andreas, również jest odpowiedzialna za rozdysponowanie swoich sił, zjawienie się na miejscu zdarzenia i pomoc osobom poszkodowanym w wyniku jakiegoś wypadku lub katastrofy.

AmMFcHJ.pngLeIiN0P.gifAmMFcHJ.png

Feliksek: W jaki sposób San Andreas Medical Department reaguje na katastrofę lotniczą?
KwasieK: Nasza jednostka traktuje wszystkie zadania na poważnie, a każde wezwanie realizuje szybko i bezboleśnie. W tym przypadku nie byłoby inaczej: migiem i bez trudu zdołalibyśmy udzielić wszystkim rannym i osobom poszkodowanym pomocy medycznej oraz przewieźć te osoby, które trzeba, do szpitala specjalistycznego w Las Venturas. W San Andreas Medical Department panuje złota zasada: „szybko i bezpiecznie” — kierujemy się nią przy wypełnianiu każdego obowiązku, ponieważ żywy ratownik, to dobry ratownik!

Feliksek: Ile trwałaby akcja zabezpieczenia terenu i udzielenia pomocy wszystkim rannym?
KwasieK: Wszystko zależy od tego, ile jest osób poszkodowanych oraz ile mamy aktualnie wolnych zespołów ratowniczych w ambulansach. Na moje oko jestem jednak w stanie stwierdzić, że akcja taka trwałaby około godziny lub więcej, ponieważ poszkodowanych po takiej katastrofie byłoby dużo. Ważnym czynnikiem podczas działania na takim miejscu zdarzenia są również komunikacja oraz współpraca wewnątrz- i międzyfrakcyjna.

AmMFcHJ.png34jd9cE.gifAmMFcHJ.png

Feliksek: Jak bardzo tragiczna w skutkach mogłaby okazać się katastrofa samolotu pasażerskiego?
KwasieK: Ostateczny wynik zależny jest, jak praktycznie w każdym przypadku, od wielu czynników, jednak wiele katastrof samolotów pasażerskich kończy się tragiczną śmiercią nawet kilkunastu lub kilkudziesięciu zwykłych cywili. We wspomnianej kwestii samolotu Boeing 747-200C, który posiada łącznie ok. 663 miejsca (660 miejsc pasażerskich + trzyosobowa załoga), prawdopodobnie wszyscy ponieśliby śmierć.

Feliksek: Jakim doświadczeniem dysponują lekarze, ratownicy i personel szpitala w takich sytuacjach?
KwasieK: Powiem tak: gdyby nasi lekarze nie dysponowali odpowiednim wyszkoleniem, to nie byliby lekarzami, tylko zwykłymi amatorami. Jeśli chodzi o wspomniane doświadczenie, to sam oceniłbym je na bardzo dobre. Staż w San Andreas Medical Department czyni cuda.

Feliksek: Czy San Andreas Medical Department byłoby odpowiednio przygotowane na taki stan rzeczy?
KwasieK: Oczywiście, jasne. Zawsze musimy być przecież zwarci i gotowi na tego typu wielkie akcje. Od zawsze jesteśmy przygotowani na właśnie takowe, że tak powiem, „grube” akcje. Do tego posiadamy między innymi specjalny system do segregacji osób poszkodowanych.

AmMFcHJ.pnguaz7qmz.gifAmMFcHJ.png

Jak więc widać, gdy mowa o takich incydentach, nie tylko są one tragiczne w swoich skutkach, ale i bardzo kosztowne. Można byłoby się tutaj skupiać na sytuacji tragicznej, jaką byłoby, chociażby udzielenie pomocy każdej osobie poszkodowanej podczas takiego zdarzenia, jednak władze miasta oraz państwa muszą również myśleć o drugiej stronie medalu — ile kosztowałoby Skarb Państwa przewiezienie każdej pojedynczej osoby do szpitala oraz niedyspozycja jednostek znajdujących się wtedy podczas akcji? Można byłoby tylko gdybać, jednak prawdopodobnie jest to ogromna suma pieniędzy.

AmMFcHJ.pngZa50YOe.gifAmMFcHJ.png

Niemniej jednak doszliśmy już do końca naszego artykułu. Śliczne podziękowania dla wszystkich rzeczników prasowych, którzy poświęcili swój czas na pomoc w realizacji tego materiału. Dziękuję również wszystkim czytającym i przeglądającym, którzy niewątpliwie ciekawią się moją twórczością, skoro otworzyli ten właśnie link czy kliknęli ten tytuł. Mam wielką nadzieję gdzieś w głębi swojego serduszka, że zobaczę wielu z Was przy moich kolejnych artykułach czy wywiadach. Do zobaczenia i życzę miłego dnia!

AmMFcHJ.png

9d4Aq6Z.png

Autoryzował: @cruzeN.

4KUSymi.png

Edytowane przez Feliksek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą politykę prywatności: Polityka prywatności, i akceptujesz regulamin witryny Regulamin