Skocz do zawartości
  • Aby w pełni korzystać z forum musisz się zarejestrować i zsynchronizować konto z grą, więcej informacji znajdziesz tutaj.
    Jeżeli posiadasz problemy z synchronizacją napisz wątek w dziale Pomoc z synchronizacją konta.

4Life News - Wywiad z Lekarzem Chirurgii KwasieK


Feliksek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

KNaMYjY.png

Witam wszystkich serdecznie, z tej strony Starszy Redaktor Redakcji 4Life News @Feliksek. Ostatnimi czasy pracowałem nad napisaniem swojego pierwszego wywiadu, który przeprowadziłem z Lekarzem Chirurgii San Andreas Medical Department @KwasieK. Niniejsza rozmowa jest owocem naszej wspólnej pracy i komunikacji.

Zapraszam do wciągającej lektury i zapoznania się z tą miłą osóbką!

GWfW4LB.pngIWLir6m.gifGWfW4LB.png

Feliksek: Witam, z tej strony Starszy Redaktor Feliksek z Redakcji 4Life News. Czy mógłbym zająć chwilkę i zadać parę pytań?
Kwasiek: Z tej strony Lekarz Chirurgii KwasieK z San Andreas Medical Department. Oczywiście, że możesz.

Feliksek: Super, niezmiernie mi z tego powodu miło. Na samym wstępie zacznijmy może od ogółu Twojej osoby. Mógłbyś trochę o sobie opowiedzieć?
KwasieK: Nie ma problemu. Mam na imię Michał — jestem pomocnym, szczerym i otwartym na przeróżne rzeczy człowiekiem. Osobiście uważam się również za osobę skromną, pomysłową i kreatywną. W przyszłości, jak mówi dość znane przysłowie, zamierzam „zbudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić swoje dzieci”, aby stać się prawdziwym mężczyzną, oraz zostać kolejarzem.

Feliksek: Czym zajmujesz się w wolnych chwilach? Masz jakieś hobby lub zainteresowania?
KwasieK: W wolnych chwilach pogrywam sobie w MTA lub inne, równie ciekawe gry. Lubię spędzać czas ze swoimi bliskimi oraz zajmować się majsterkowaniem (między innymi przez bawienie się kabelkami) — można byłoby to nazwać moim małym hobby. Co do zainteresowań, na pewno wpisze się do nich ratownictwo medyczne, z którym niestety (ze względu na moje chęci) nie wiążę swojej przyszłości, oraz kolej. Uwielbiam też podróżować — czy to po Polsce, czy to za granicą.

Feliksek: Czym zajmujesz się ogólnie — na co dzień — w swoim życiu prywatnym? Uczęszczasz do szkoły, masz pracę, pomagasz w swoim domostwie?
KwasieK: Na co dzień, jak raczej większość graczy, chodzę do szkoły. Dokładniej rzecz ujmując, uczęszczam do technikum o profilu technik elektryk, gdzieś w Wielkopolsce. Nie mam pracy, jednak na pewno chciałbym jakąś pozyskać — najlepiej na kolei, gdyż niezmiernie tym tematem się interesuję. Co do domostwa, dość ciekawe, że o nim wspomniałeś — staram się pomagać na tyle często, ile mogę. Najbardziej wspieram pomocą swoich dziadków, którzy ze względu na swój stan zdrowia, nie mogą wykonywać pewnych czynności, więc opierają się na mojej życzliwej dłoni. Pomagam im między innymi wnosić i zamawiać zakupy oraz sprzątać w całym domu.

Feliksek: Gdzie widzisz siebie za 5 lat? Masz na oku jakąś dokładną pracę, czy może chciałbyś kontynuować swoją edukację na wyższym poziomie?
KwasieK: Moimi subiektywnymi oczyma widziałbym siebie na stanowisku kierownika w jakiejś firmie elektrycznej. Bardzo chciałbym mieć stały dochód i swój własny warsztat, w którym mógłbym świadczyć różne usługi. Raczej nie chcę kontynuować swojej edukacji, ponieważ nie jest to na mój poziom, a sam nie widzę takiej potrzeby.

Feliksek: Masz jakieś marzenia? Któreś z nich się już spełniły i chciałbyś nam zdradzić, jakie dokładnie i o czym były?
KwasieK: Jak najbardziej! Jednym z nich jest po prostu to, abym ja i moi najbliżsi pozostali zdrowi i w pełni swoich sił. Kolejnym byłoby zrobienie kariery jako elektryk — jak mówiłem, stały dochód jest dla mnie dość ważny.

Feliksek: Jaki byłby Twój idealny dzień? Pytanie głównie na Twoją kreatywność — na pewno jest coś, co chciałbyś w takim dniu zrobić.
KwasieK: Pytanie dosyć proste. Doskonały dzień byłby dla mnie wtedy, gdybym wstał o godzinie 8 rano, zjadł pyszne śniadanko i wsiadł na rower, na którym pojechałbym w wybrane przez siebie miejsce. Kiedy doszłaby godzina 10/11, wróciłbym do domu, przysiadł do komputera i zaczął grać w jakąś grę. Gdzieś podczas mojego pogrywania zrobiłbym sobie przerwę na obiad, a następnie ponownie zasiadł do grania. Grać skończyłbym o godzinie 16/17, kiedy to wyszedłbym na spacer ze swoimi dziadkami. W momencie, w którym powróciłbym do swojego domostwa, pomógłbym pozmywać naczynia i do końca dnia grał we wcześniej wybraną grę komputerową. Idealny z kolei byłby wtedy, gdyby wszystko udałoby mi się zrobić bez żadnego problemu, czy przerwy, a ja byłbym przez cały czas wyspany i pełen energii.

Feliksek: Masz jakieś nawyki, które normalnie irytują innych? Od razu kolejne pytanie, follow-up do wcześniejszego: co jest Twoim tzw. pet peeve, to znaczy co najbardziej denerwuje Cię u innych?
KwasieK: Raczej każdy ma takie nawyki… Ja mam kilka z nich, między innymi obgryzanie paznokci, upokarzające dogadywanie dla żartów, czy inne. To, co wówczas mnie denerwuje u innych, to sytuacja, w której ktoś robi coś z początku z własnych chęci, a następnie z tego powodu marudzi — czyli robią na własną niekorzyść, marnując swój czas. Pytanie brzmi, po co taka robota w takim razie, jeżeli później się o niej bełkota i gada bzdury? Najgorsze jest dla mnie jednak to kiedy ludzie znają wiele różnych rzeczy, które mogą im ułatwić wykonywaną pracę i czynności, ale sami wolą robić sobie pod górkę i ich nie wykorzystywać — dlaczego, po co?

Feliksek: To pytanie, które będę zadawał każdej osobie, z którą będę przeprowadzał wywiad: co znaczy dla Ciebie być szczęśliwym? Masz dokładnie jakieś reguły, które musiałyby wystąpić u kogoś lub Ciebie samego, żebyś mógł formalnie nazwać się szczęśliwą osobą?
KwasieK: Według mnie to normalne życie z niewielką ilością problemów (z niewielką ilością dlatego, że istnienie bez żadnych zmartwień jest po prostu niemożliwe) — mam tutaj na myśli zwykłą, codzienną egzystencję bez stanów lękowych, czy chociażby problemów rodzinnych. Będę szczęśliwy, kiedy będę wewnętrznie wolny od własnych problemów, czy zmartwień. Mogę w takim razie określić szczęście dla mnie samego jako mniej więcej trzy rzeczy: jest to dla mnie nadzieja, jak również walka i spełnienie.

Feliksek: Jaka jest, według Ciebie, najważniejsza lekcja, którą nauczyło Cię do tej pory Twoje życie?
KwasieK: Najważniejszą dla mnie lekcją, którą nauczyło mnie życie, jest umiejętność przebaczenia samemu sobie. Życie polega w końcu po części na popełnianiu błędów i wyciąganiu z nich wniosków przy ciągłym byciu na tyle odważnym, by je zaakceptować.

Feliksek: Jest w Twoim życiu ktoś, kto Cię inspiruje? Może nie jest to ktoś, a coś? Powiedz nam więcej, na ten temat.
KwasieK: Moim największym autorytetem (tzw. role model) jest moja babcia, która walczy ze wszystkim, co stoi na jej drodze. Przetrwała wiele tragedii życiowych i zmaga się z dość nieprzyjemnymi chorobami, jednak nadal żyje i robi wszystko, co w swojej mocy, żeby nadal pomagać swojej rodzinie. Jej postać nauczyła mnie tego, że nie ważne, co się z Tobą dzieje — i tak nie zmieniasz swojej wartości. Dlatego, jeśli zgniotę teraz banknot o nominale 100 zł, on i tak nie zmieni swojej wartości.

Feliksek: Przejdźmy może do mniej dramatycznych i dotykających pytań: jeżeli miałbyś szansę na uzyskanie jednej rzeczy z całego świata bez żadnych, ale to żadnych, konsekwencji — co by to było?
KwasieK: Trudno by powiedzieć, jednak po dość długim zastanowieniu i przemyśleniach, najlepszym rozwiązaniem byłaby najlepsza, jaka tylko jest na świecie, aparatura rehabilitacyjna dla moich schorowanych dziadków. To poprawiłoby humor nie tylko mi, ale też im. Zdecydowanie byłby to również najlepszy prezent.

Feliksek: Jeżeli mógłbyś wcielić się w jakiekolwiek zwierzę na okres jednego dnia, jaki zwierzak by to był?
KwasieK: W sumie, to na to również jest mi ciężko odpowiedzieć. Ciekawe pytanie. Myślę, że chyba byłby to leniwiec. Dlaczego? Dlatego, że leniwce robią wszystko powoli — nigdzie im się nie spieszy i mają fajne „żyćko”.

Feliksek: Gdybyś był superbohaterem, co byłoby Twoją umiejętnością specjalną i jakie byłyby Twoje najpopularniejsze i najchwytliwsze frazy?
KwasieK: Jakbym został superbohaterem, to moją umiejętnością specjalną byłoby uszczęśliwianie i uzdrawianie innych ludzi. Moją najbardziej znaną frazą i powiedzeniem byłoby: „wstawaj samuraju, masz świat do poznania”.

Feliksek: Czego chciałbyś spróbować, czego jeszcze nigdy w życiu nie zrobiłeś? Skok na bungee, skok ze spadochronem, paralotniarstwo, czy może zupełnie inny klimat?
KwasieK: Na pewno chciałbym spróbować jednej z wymienionych już przez Ciebie rzeczy, to jest skoku ze spadochronem. Wspaniale było poczuć wiatr we włosach, gdzieś na wysokości 3000 lub 4000 metrów nad ziemią. Co więcej, z pewnością spróbowałbym również skoku z jakiegoś bardzo wysokiego klifu do wody. Góry Hiszpanii lub Włoch byłyby niesamowite.

Feliksek: Jaki był największy błąd, jaki popełniłeś? Błąd, który jednak, mimo wszystko, wyszedł Ci na dobre — masz taki?
KwasieK: Raczej nie spotkało mnie takie coś, ale miałem zbliżoną sytuację. Miałem wtedy zamiar jechać pociągiem, więc kupiłem bilet przy kasie. Problem w tym, że wychodząc z domu, zapomniałem wziąć ze sobą portfela, w którym trzymam swoją legitymację — dlatego zmuszony byłem zakupić bilet normalny, a nie ulgowy. Dobrze, że w ogóle ten bilet kupiłem, bo akurat natknąłem się na konduktora, jednak nie na ten temat mowa. Wychodząc z pociągu na swojej stacji, spojrzałem przez okno na miejsca, na których byłbym zmuszony siedzieć, gdybym podróżował z biletem ulgowym. Okazało się, że na miejscu siedział bezdomny chlejący pół litra, śmierdzący na wylot (aż pół kilometra dalej było czuć). Nie masz nawet pojęcia, jak się cieszyłem, że jednak nie miałem ze sobą legitymacji.

GWfW4LB.pngaFOiZpM.gifGWfW4LB.png

Feliksek: Masz jakiś ulubiony gatunek muzyki lub wykonawcę, którego słuchasz na okrągło? Pochwal się nam.
KwasieK: Nie za bardzo. Nie wsłuchuję się w jednego wykonawcę, czy jeden „ulubiony” gatunek muzyki. Słucham różnego rodzaju muzyki, a to dlatego, że najczęściej słucham radia — ESKA lub RMF FM. Czasami wracam jednak do wcześniej wysłuchanych utworów: byłyby to między innymi piosenki autorstwa Guziora („Fala”) oraz Sanahy („Ale jazz!”).

Feliksek: Jesteś zaciekawiony literaturą polską, angielską lub jakąkolwiek inną? Czytasz jakieś książki i chciałbyś się może pochwalić ostatnio przeczytanym tytułem?
KwasieK: Jestem typem człowieka, który nie jest przesadnie zaciekawiony literaturą — nie lubię czytać, więc nie odpowiem na pytanie, jakim gatunkiem czy stylem książki się interesuję. Mogę natomiast podać tytuł ostatnio przeczytanej przeze mnie książki — był to „Zdolny do wszystkiego” autorstwa Tomasza Działowego, tego znanego w Polsce Youtubera.

Feliksek: Wróćmy do świata serwerowego. Jak znalazłeś się na serwerze 4Life? Szczęśliwy traf, zaproszenie znajomego?
KwasieK: Wylądowałem tutaj najzwyczajniej w świecie przez zaproszenie od znajomego. Grając na bardzo dużym, już nieżyjącym serwerze MTA RPG, gadałem ze swoim kolegą, który nie za bardzo sam serwer lubił. W pewnym momencie coś u niego się zmieniło i sam zachęcił mnie do grania na 4Life. Po jakimś czasie jednak znowu mu się odmieniło, więc to ja kontynuowałem na serwerze grę i ostatecznie zostałem.

Feliksek: Uważasz się nadal za osobę początkującą z serwerem, czy może jesteś już doświadczonym graczem? Jeżeli to drugie — jakie były Twoje początki? Znalazłeś szybko jakichś znajomych, z którymi utrzymujesz kontakt do dzisiaj?
KwasieK: Odpowiem w zupełnie inny sposób — nie uważam się ani za osobę początkującą, ani za doświadczonego gracza. Mam aktualnie na serwerze zaledwie ~450 godzin, więc nie uważałbym się za jakiegoś wielkiego eksperta. Nie jestem również jakimś „newbie”, bo w końcu otoczenie, z którym spędzałem czas, nauczyło mnie wiele na temat mechanik serwera. Co do znajomego... Moje początki nie byłyby tak łatwe i ciekawe, a ja sam nie zrozumiałbym tyle, co teraz wiem na temat tej gry, gdyby nie @PL4C3K

Feliksek: Jak wpadłeś na pomysł ze swoim nickiem? Wiąże się z tym jakaś ciekawa historia?
KwasieK: Wymyśliłem ten nick zupełnie przypadkiem. Kiedyś, jak grałem dość dużo w Minecrafta, dodali do gry blok kwarcu. Stwierdziłem wtedy, że moim pseudonimem będzie „kwartus”. Myślę, że to nie zbyt się przyjęło, bo kiedy rozmawiałem ze swoimi znajomymi, kolega powiedział do mnie — zupełnie, jak się domyślam, przez przypadek — „kwasiek”, co stało się standardem i tak już zostało — od tamtej pory byłem znany pod nazwą „kwasiek”.

Feliksek: Znajdujesz się aktualnie w organizacji Empire — co zachęciło Cię do dołączenia do niej? Może uda Ci się zachęcić innych chętnych.
KwasieK: Do organizacji przyciągnęła i przekonała mnie jej baza: była w super miejscu (raz, że blisko szpitala — gdzie już wtedy pracowałem — a dwa, że miała bardzo dużo otwartego miejsca). Kolejnym argumentem przemawiającym do mnie „za” była liczebność i znajomość całej tej grupy: większość osób z Empire jest we frakcji San Andreas Medical Department oraz moi znajomi. Te dwie rzeczy były dla mnie ostatnim gwoździem do trumny podjęcia decyzji o przyłączeniu się do tej organizacji. Polecam bardzo serdecznie wszystkim czytającym.

Feliksek: Złożyłeś podanie do biznesu 4Wars. Co nakłoniło Cię do podjęcia takiej decyzji? Co ciekawego czeka na Ciebie w tym biznesie?
KwasieK: Do biznesu nakłoniła mnie (nie ukrywam, że dla mnie zaskakująca) fala przytłaczająco pozytywnych opinii od kolegów z frakcji. Sam potrzebowałem jakiejś instytucji, gdzie mógłbym zadebiutować w RP dla służb mundurowych i porobić przy tym parę ciekawych rzeczy. Mam nadzieję, że jeśli się dostanę, czeka na mnie dobra zabawa i atmosfera.

Feliksek: Skoro zahaczyliśmy już o temat biznesów, zahaczmy również o frakcje. Jaka była Twoja reakcja, kiedy dowiedziałeś się, że dostałeś się do San Andreas Medical Department?
KwasieK: Raczej wiadomo, że bardzo, ale to bardzo się zadowoliłem. Szalałem wręcz z radości, mógłbym powiedzieć. Zależało mi na tej posadzie — gdybym nie dostał się przy tamtej rekrutacji, na następną czekałbym prawdopodobnie bardzo długo.

Feliksek: Co skłoniło Cię do dołączenia do San Andreas Medical Department? Jak oceniasz ogólnie atmosferę we frakcji? Jak pracuje Ci się we frakcji? Opowiedz nam trochę na ten temat.
KwasieK: Skłoniło mnie to, że potrzebowałem miejsca, w którym mógłbym wykonywać — nieważne, jak to brzmi — „medyczne RP” na wyższym poziomie, niż fanowskie. To była dla mnie największa opcja, więc rzuciłem się na nią. Co do atmosfery… Myślę, że od stycznia na pewno poprawiła się atmosfera we frakcji i jest teraz miło, lekko, ciepło i przyjemnie. Mam w samej frakcji dość dużo kolegów i znajomych, więc dobrze mi się z nimi wszystkimi współpracuje. Nie mamy raczej problemów między sobą i pozostajemy w dobrych kontaktach, więc — jak na ten moment — świetnie mi się pracuje.

Feliksek: Jakie były Twoje początki we frakcji? Trudne i męczące?
KwasieK: Moje „początki” były, jak to nazwałeś, „trudne i męczące” — trudno było mi się odnaleźć w całej tej zabawie, bo byłem zaledwie wcześniakiem w medycynie. Na szczęście mój szkoleniowiec pokazał mi wszystko, czego potrzebowałem — nauczył mnie wszystkiego, co do tej pory wiem i dzięki niemu jestem, gdzie jestem.

Feliksek: Nie chciałbyś kiedyś sprawdzić się w ekipie serwera? Może byłbyś w stanie pomóc innym lub zorganizować parę ciekawych eventów.
KwasieK: Pewnego dnia na pewno chciałbym się sprawdzić na tym stanowisku. Mam nawet plan, aby napisać swoje podanie przy najbliższej rekrutacji, jednak nie wiem, jak to wygląda z tymi wszystkimi wymaganiami. Jeśli się dostanę, to będzie super — jeśli nie, trudno, spróbuję następnym razem i może się uda.

Feliksek: Jak dalece wyceniasz swój cały majątek? Znajduje się w Twojej kolekcji coś wartego zwrócenia swojej uwagi?
KwasieK: Mój majątek był czasami „w kryzysie”, jak to mówią, a czasami w bardzo dobrym i obiecującym punkcie. Ostatecznie jednak nie mam żadnych rzeczy, które zwróciłyby swoją niezwykłością uwagę — na chwilę obecną posiadam tylko Nebulę 2.2 (full UP, ABS i inne rzeczy), która ostatnio wyceniana była na mniej więcej pół miliona, czyli 500 tysięcy.

Feliksek: Jako gracz, który przegrał już nieco ponad 450 godzin na serwerze, masz jakieś porady dla dopiero zaczynających swoją przygodę?
KwasieK: Jasne, że tak. Moją najważniejszą poradą dla wszystkich, ale to wszystkich, początkujących graczy, byłoby: „nie dawajcie nikomu na raty”. Dla śmiechu, ale czasami częściowo prawdziwe — za każdym razem, kiedy będziecie jednak musieli, upewnijcie się trzy razy, z kim się umawiacie.

Feliksek: Nachodziły Cię kiedyś refleksje, w których żałowałeś czasu spędzonego na tym serwerze?
KwasieK: Może? Nie jestem do końca pewien. Myślę, że znaczna większość czasu, który spędziłem na serwerze, nie została źle spożytkowana, a ja sam jestem z niej zadowolony.

Feliksek: Wywiad dobiega już powoli końca. Jest może na serwerze lub w Twoim życiu ktoś, kogo chciałbyś teraz pozdrowić?
KwasieK: Oczywiście — jest kilka osób — ale wymienię tylko te, które są dla mnie ważne zarówno w życiu prywatnym (poza serwerem), jak i w życiu serwerowym. Byliby to: @Mai@PL4C3K@Ezrayon@Aza* oraz @Deni*.

Feliksek: Dołączam się do pozdrowień. Niemiłosiernie dziękuję Ci za poświęcenie swojego czasu i udzielenie mi wywiadu. W głębi serca mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy!
KwasieK: Również dziękuję pięknie za świetnie przeprowadzony wywiad. Oby takich było więcej!

GWfW4LB.png1Smr99L.gifGWfW4LB.png

Niemiłosiernie dziękuję wszystkim za zapoznanie się z całym materiałem. Pracowaliśmy nad nim przez okrągłe kilka dni, dlatego oboje jesteśmy z ostatecznego wyniku zadowoleni. Zapraszam wszystkich czytelników do komentowania oraz przyznawania reakcji.

GWfW4LB.png

NRvnYJ2.png

Autoryzował: @japkooo.

KNaMYjY.png

Edytowane przez Feliksek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą politykę prywatności: Polityka prywatności, i akceptujesz regulamin witryny Regulamin