Skocz do zawartości
  • Aby w pełni korzystać z forum musisz się zarejestrować i zsynchronizować konto z grą, więcej informacji znajdziesz tutaj.
    Jeżeli posiadasz problemy z synchronizacją napisz wątek w dziale Pomoc z synchronizacją konta.

4Life News - Wywiad z Zasłużonym w Redakcji 4LN graczem QumiK^,^


Feliksek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

6IxAzre.png

Witam wszystkich serdecznie, z tej strony Starszy Redaktor @Feliksek z Redakcji 4Life News. Przez ostatni tydzień pracowałem wraz z zasłużonym pracownikiem Redakcji 4Life News, właścicielem biznesu YourCrazyWheel, liderem organizacji Alamo i Deputy Chief San Andreas Police Department — graczem @QumiK^,^  — nad tym wywiadem. Mam nadzieję, że się Wam wszystkim spodoba!

Zapraszam do czytania!

bkF2Qx2.png
jxCYULn.gif
bkF2Qx2.png

Feliksek: Witam, z tej strony Starszy Redaktor Feliksek z Redakcji 4Life News. Byłbyś zainteresowany wywiadem dla naszych czytelników?
QumiK^,^: Witam Cię oraz naszych czytelników bardzo serdecznie, z tej strony QumiK^,^. Jak najbardziej jestem zainteresowany. Z przyjemnością odpowiem na Twoje wszystkie pytania.

Feliksek: Nie każdy na serwerze może Cię kojarzyć tylko z Twojej kariery. Mógłbyś takim właśnie osobom krótko i zwięźle się przedstawić, przy okazji opowiadając coś o sobie?
QumiK^,^: No dobrze. Nazywam się Kacper, dla wielu znajomych znany jestem pod pseudonimem „Wedel”. Aktualnie liczę sobie 18 lat — a zapewne będę w momencie, kiedy ten materiał zostanie opublikowany i kiedy go czytacie (urodziny mam 20 czerwca). W tym roku rozpoczynam ostatnią klasę Niepublicznej Szkoły Branżowej na profilu stolarza — i chwała Bogu, że będzie to mój ostatni rok z naszą cudowną polską oświatą. Zamieszkuję małe miasteczko w województwie pomorskim. Z charakteru jestem spokojny, z intensywną nutką wybuchów. Na serwerze możecie kojarzyć mnie pod nickiem QumiK^,^ — głównie ze służby w SAPD oraz mniej z organizowanych gier hazardowych biznesu Your Crazy Wheel (YCW4L).

Feliksek: Wiemy już, że kończysz aktualnie drugą klasę niepublicznej szkoły branżowej na kierunku stolarz. Mógłbym Cię poprosić o przedstawienie, czym zajmujesz się na co dzień — oprócz uczęszczania do szkoły, o czym już słyszeliśmy?
QumiK^,^: Oprócz szkoły uczęszczam na praktyczną naukę swojego zawodu. Co tam robię? Heh, może wydawać się to zabawne… Odpowiedź jest bardzo prosta — na swojej firmie zajmuję się sprzątaniem oraz mniej wymagającymi rzeczami, np. szlifowaniem, matowaniem, składaniem mebli czy frezowaniem. I w tym momencie część z Was może pomyśleć: „dlaczego?”, ale odpowiedź na to pytanie również jest dość prosta: nie wiążę z tym zawodem swojej przyszłości. Nie ukrywam, że jestem ze swoim szefem dość szczery, bo wprost przekazałem mu informację, że uczenie mnie czegokolwiek będzie tylko i wyłącznie stratą jego (lub jego pracowników) czasu. W przypadku braku jakiegokolwiek zajęcia całe osiem godzin pracy spędzam na rozmowie ze współpracownikami przy włączonym radiu.

Feliksek: Czym zajmujesz się w wolnych chwilach? Masz jakieś hobby lub zainteresowanie?
QumiK^,^: Niestety na to pytanie nie mogę udzielić Ci konkretnej odpowiedzi. Nie mam stricte określonego hobby, czy zainteresowania. Wszystko, co przyjdzie mi robić dla przyjemności lub zabicia czasu, przychodzi „z chwilą” — i z tą chwilą również odchodzi. Moje zainteresowania, mówiąc prosto, ulegają bardzo częstej rotacji i zmianie.

Feliksek: Gdzie widzisz siebie za 5 lat? Chciałbyś kontynuować swoją edukację, czy nie?
QumiK^,^: Zdecydowanie nie chciałbym kontynuować swojej edukacji. Mimo braku wygórowanego doświadczenia i wykształcenia chciałbym jednak zasilić grono rekruterów lub kierownicze w większej firmie kurierskiej. Na ten moment celuję w dwie firmy — DPD lub InPost. Jeśli ten plan mi nie wypali, postaram się powiązać z mniejszymi (bardziej regionalnymi) firmami.

Feliksek: Masz jakieś dokładne marzenia? Jeżeli tak — czy któreś z nich się już spełniły i chciałbyś się podzielić, o czym były?
QumiK^,^: Moim głównym marzeniem od dłuższego czasu jest zdanie prawa jazdy, które otworzy przede mną moją kurierską karierę zawodową — wiążę z nią przecież swoje przyszłe życie. Kolejnym (zdecydowanie ważniejszym, lecz raczej przyszłościowym) marzeniem byłoby posiadanie (lub zbudowanie) swojego domu, założenie kochającej się nawzajem rodziny oraz przede wszystkim nieopuszczający mnie, dobry stan zdrowia.

Feliksek: Prowadzisz tzw. bucket list lub coś w tym rodzaju — to znaczy, czy chciałbyś spróbować czegoś, czego jeszcze nigdy nie przeżyłeś lub zobaczyć coś, zanim pożegnasz się z tym światem?
QumiK^,^: Na ten moment nie prowadzę tego typu rzeczy. Zabrzmi to dość optymistycznie, jednak jeszcze trochę przede mną — nie myślę jeszcze o takich rzeczach… Jednak, po tym wywiadzie, z pewnością się za to zabiorę. Zainspirowałeś mnie trochę swoim pytaniem.

Feliksek: Jaka jest najważniejsza lekcja, jaką nauczyło Cię Twoje życie? Z pewnością w pewnym momencie do takiego stanu rzeczy doszło.
QumiK^,^: Najważniejsza lekcja? Szacunek do rodziny. Życie doświadczyło mnie jedną sytuacją, do której nie chciałbym swoimi wspomnieniami wracać. Wybacz, ale się nią niestety nie podzielę.

Feliksek: Jaki jest najlepszy błąd, który kiedykolwiek popełniłeś? Błąd, który mimo tego, że był błędem, jednak okazał się wyjść Ci na dobre. Doszło kiedyś w Twoim życiu do takiej sytuacji?
QumiK^,^: Zdecydowanie moim błędem „dzieciństwa” (bo tak do końca będę go nazywał) był wybór zawodu, w którym aktualnie się uczę. Czy okazało się wyjść to na dobre? Oczywiście, że tak. Udało mi się trafić do zakładu, gdzie pracuję z normalnymi ludźmi — z ludźmi, z którymi da się w standardowy sposób dogadać, pośmiać i spędzić swój wolny czas. Całe te trzy lata, które „zmarnowałem” w tym zawodzie na pewno zapadną mi w pamięci dzięki takim właśnie osobom.

Feliksek: To pytanie, które zadaje każdej osobie, z którą przeprowadzam wywiad: co znaczy dla Ciebie być szczęśliwym? Czy musi dojść do określonych czynników i reguł, żebyś mógł nazwać się „szczęśliwym”?
QumiK^,^: Być szczęśliwym? Stanowczo szczęścia nie przynosi mi samo egzystowanie — coś w nim musi się zadziać, abym mógł nazwać się szczęśliwym. Muszę osiągnąć coś (nawet najmniejszą możliwą rzecz), do której doszedłem bez żadnej pomocy, samodzielnie.

Feliksek: Mając tę myśl na uwadze — jak wyglądałby Twój doskonały, nieskazitelnie fenomenalny dzień?
QumiK^,^: Niewątpliwie musiałby zacząć się od wspaniałego poranka, kiedy w końcu udałoby mi się wstać wyspanym. Następnie śniadanie w gronie całej rodziny, po którym spędziłbym około dwóch-trzech godzin na gry komputerowe. Koniec dnia chciałbym spędzić ze zgraną ekipą w namiotach przy ognisku, gdzieś pośrodku lasu.

Feliksek: Czy masz jakieś nawyki, które denerwują innych? I vice versa — czy jest coś, co mocno Cię w innych irytuje?
QumiK^,^:  Jedną z rzeczy, która mocno denerwuje innych we mnie, z całą pewnością jest moja cecha charakteru — to znaczy pedantyzm. Możliwe, że udało się niektórym to dostrzec, ale na serwerze jestem widywany głównie pod równymi numerami ID typu 255, 200, 250, 0, czy 130 (podzielne przez pięć lub parzyste). Czasami, przed wejściem na służbę w San Andreas Police Department, potrafię wyjść i wejść na serwer aż osiem razy w celu uzyskania odpowiedniego ID. Do tego dochodzi dokładność przy wykonywanych przeze mnie czynnościach: wszystko musi być zgodne z wszystkimi obowiązującymi regułami i zasadami, dopięte na ostatni guzik. Mimo wszystko są osoby, które to rozumieją i są do tego po części (lub w całości) przyzwyczajone, między innymi @AqUaZ@Veon, czy @Animo.. Jedyną rzeczą, która naprawdę denerwuje mnie w innych ludziach, jest upartość: zbędne wykłócanie się, poprawianie bez celu czy poparcia.

Feliksek: Co jest dla Ciebie dużym „red flag” u partnera, które dyskwalifikuje dalszą relację/współpracę?
QumiK^,^: Jak prawdopodobnie u wielu innych osób, brak zrozumienia czy też chęci zrozumienia i brak dochowania ważnej tajemnicy. Z resztą cech jestem w stanie sobie poradzić, gdyż nie są one aż tak rażące. Głównie chodziłoby tutaj o te wymienione przez mnie w pierwszym zdaniu.

Feliksek: Teraz czas na kilka pytań na Twoją kreatywność lub zainteresowania. Jesteś w stanie wziąć jakikolwiek przedmiot z całego świata, co by to było i dlaczego?
QumiK^,^: Jestem w stu procentach pewien, że byłaby to dobrze zachowana, złota podkowa. Rzekomo, według doniesień i legend, przynosi ona ogromne szczęście, a takie (nie ukrywajmy) — w tych czasach przyda się każdej osobie na tym świecie.

Feliksek: Masz szansę wcielić się w jakiekolwiek zwierzę na okrągły jeden dzień. Jakie byś wybrał, jeżeli jakiekolwiek, i czy jest ku temu jakiś powód?
QumiK^,^: Myślę, że byłby to gołąb skalny — chciałbym móc zaobserwować wszystko „z lotu ptaka”. Istnieją dwa powiedzenia, które przychyliły się dodatkowo do mojego wyboru: „wolny jak ptak” (tutaj oczywista odpowiedź: możesz wszędzie polatać, podglądać ludzi i tak dalej) oraz „bądź jak gołąb, sr… na wszystko” (mógłbym mieć wszystko gdzieś i skupić się po prostu na swoim życiu).

Feliksek: Gdyby ogłoszono, że na jeden dzień zostaną wyłączone: internet, telewizja i radio, jak planowałbyś spędzić te dwadzieścia cztery godziny?
QumiK^,^: Dla mnie byłby to dzień spędzony w swoim rodzinnym gronie. Nie byłoby to raczej nic planowanego, zapewne dzień (jak to się mówi) „na spontanie”. W tych czasach — co smutne — mało kiedy mamy możliwość dogadania się z innymi w inny sposób, niż przez internet.

Feliksek: Popularne pytanie: jakie maksymalnie trzy przedmioty zabrałbyś ze sobą na bezludną wyspę i dlaczego?
QumiK^,^: Siekierę, zapałki i namiot. Siekierę w celu porąbania drewna początkowo na opał na ognisko, które będzie mnie zimnymi nocami ogrzewać, a następnie — po wystarczającym czasie spędzonym na wyspie — na zbudowanie tratwy. Zapałki, raczej oczywiste, do rozpalenia wcześniej wspomnianego ogniska, a namiot do użycia go zgodnie z jego przeznaczeniami: w celu schronienia (czy to przed dziką zwierzyną, która bezludny zalążek prawdopodobnie zamieszkuje, czy to przed wpływami atmosferycznymi, czy to przed innymi, różnego rodzaju niebezpieczeństwami) oraz, w pewnych momentach, jako tymczasowe zabezpieczenie sprzętu.

Feliksek: Gdzie wyjechałbyś na wakacje, gdybyś nie musiał za nie w ogóle płacić?
QumiK^,^: Pierwszy wybór, który przyszedł mi do głowy, to północ Turcji. Może to niektórych odstraszyć (głównie ze względu na panującą tam religię, to jest islam), jednak — mimo stereotypów i rzekomych doniesień — osoby tam mieszkające są strasznie miłe, a widoki wręcz oszałamiające. Jedynym minusem jest komunikacja z tamtejszymi obywatelami: praktycznie nikt nie mówi w języku angielskim, a trudność w zamówieniu zwykłej kawy czarnej można napotkać nawet w samej stolicy, Ankarze. Gdybym jednak nie musiał za swoje wakacje w tym kraju płacić, zażyczyłbym sobie wynajęcie tłumacza lub dobrego przewodnika, który mówi po turecku i który wycieczkę odbyłby ze mną — głównie dla mnie, w roli mojego translatora.

Feliksek: Masz jakiś ulubiony gatunek muzyki? Słuchasz może jakichś wykonawców ciągle, na okrągło? Może wracasz do niektórych piosenek?
QumiK^,^: Na moich playlistach przeważa muzyka gatunku pop. Słucham powszechnie popularnych wśród społeczeństwa piosenek. Nie mam jakiegoś ulubionego wykonawcy — słucham różnych, ciągle się zmieniają. Do niektórych wracam, owszem, ale tylko i wyłącznie za pośrednictwem ułożonych list na platformie YouTube. Jest mi w ten sposób łatwiej ustawić wszystko to, co chcę i w jaki sposób chcę.

bkF2Qx2.png
WDq36BM.gif
bkF2Qx2.png

Feliksek: Czytasz lub słuchasz jakieś książki? Jeśli tak — jakie dokładnie książki lub autorzy Cię interesują i jaka była ostatnia książka, którą przeczytałeś (tytuł i autor)? Jeżeli nie — jakie oglądasz filmy lub seriale (tytuły i reżyseria) i co takiego w nich lubisz?
QumiK^,^: Nie zdarza mi się czytać książek. Podobnie z oglądaniem filmów lub seriali. Można powiedzieć, że jestem w tej sprawie dość nietypowy. Odpowiem jednak na pytanie o ostatnią przeczytaną książkę: był to „Skąpiec” autorstwa Jean Baptiste Poquelin (pseudonim artystyczny „Molier”), jednak na pytanie o treść będę siedział cicho — kompletnie nic z niej nie pamiętam, a nie było to aż tak dawno temu, kiedy się z samą książką zaznajamiałem. Co do filmów — nie jestem w stanie podać niczego, bo (jak wspomniałem) nie przepadam za nimi za bardzo. Oglądam to, co na dniach podają mi w telewizji: jak mi się podoba, zostaję i oglądam, ot taka trudność.

Feliksek: Można łatwo wywnioskować przez datę urodzin na Twoim profilu na forum, że 20 czerwca będziesz obchodzić swoje 18-ste urodziny. Trochę Cię pocieszę (lub też nie, jeżeli to wiesz), ale imprezę przyjdzie Ci organizować bez żadnych ciężkich obostrzeń (w porównaniu z tymi zeszłorocznymi). Chciałem w związku z tym zapytać Cię, co myślisz na temat całej pandemii koronawirusa? Jak wpłynęła ona na Twoje życie towarzyskie oraz ogólne samopoczucie?
QumiK^,^: Pandemia? Z samego początku zupełnie mnie przeraziła, jak zapewne każdego z nas. Jednak z upływem czasu, kiedy miałem szansę popatrzeć na cyrk, który prowadził (i nadal prowadzi) nasz rząd, COVID-19 stał się dla mnie normalną chorobą. Czasem patrzyłem na to, jak na sztucznie przedłużaną pandemię. Jeśli chodzi o moje życie towarzyskie i samopoczucie — nic nie uległo raczej zmianie. Wszystko pozostaje w normie, jednak przymus noszenia maseczek, które chronią nas tylko i wyłącznie przed mandatem, niezbyt był przyjemny (wręcz przytłaczający).

Feliksek: Przejdźmy może w końcu na temat serwera. Zorganizowana grupa blisko 50 osób ze świetną miejscówką i rozpoznaniem wśród graczy — mowa oczywiście o Twojej organizacji o nazwie Alamo. Choć dzieliłeś się ze mną tą informacją wcześniej, powtórz, jaka jest historia tej organizacji i co skłoniło Cię, żeby ją utworzyć?
QumiK^,^: Początek historii tej organizacji sięga 2018 roku, kiedy to zacząłem swoją rozgrywkę na serwerze. Wówczas dostanie się do organizacji, było ‘czymś’ wśród i dla graczy — dlatego w sumie byłem w dwóch takich „zgranych ekipach”: Ekipa Znicz i Szajka. Problemem obu tych grup były składki (ten problem niestety ciągnie się do tego momentu w wielu organizacjach)... Wtedy też po siedmiu miesiącach gry, w których to tydzień w tydzień oddawałem swoje pieniądze, powiedziałem w końcu „stop”: zdecydowałem się na założenie swojej własnej organizacji cywilnej. Jak na tamte czasy, była to początkowo mała i zgrana grupka znajomych (dlatego też, jak można doczytać się z miesięcznika 4LN, gdzie nasza organizacja się znalazła, nazywaliśmy się „4Life Elite”). Mieliśmy swoje wzloty i upadki, jednak teraz z pewnością wiem, że warto było ją prowadzić. Na ten moment, jak sam wspomniałeś, posiadamy ~50 osób (do tego naprawdę ogarniętych). Tworzymy swego rodzaju serwerową rodzinę: zapoznajemy się, a nie wyciągamy od siebie pieniądze co tydzień. Podsumowując — do utworzenia organizacji zmotywowało mnie to, żeby zebrać grupę osób, z którymi można normalnie pogadać, pograć bez przymusu płacenia składek, czy też przepisywania pojazdów (P2W/P2P).

Feliksek: Jak już wyżej wspomnieliśmy, jesteś członkiem San Andreas Police Department — i to nie byle jakim członkiem, w końcu Deputy Chief policji. Opowiedz, proszę, dlaczego napisałeś podanie do SAPD?
QumiK^,^: Dlaczego napisałem podanie do tej frakcji? Cofniemy się trochę w czasie, aby poznać moje motywy: tutaj tak, jak w przypadku mojej organizacji, historia sięga 2018 roku. Zaczynałem wówczas swoją przygodę z frakcjami. Odwiedziłem większość frakcji, jednak w żadnej z nich się nie odnalazłem; po prostu w każdej czułem się nieswojo. Miałem wybór: San Andreas Medical Department albo San Andreas Police Department. Z „medycznym RP”, jak i samym SAMD, nigdy nie miałem żadnej styczności — pracę SAPD jednakże zdołałem kilka razy obejrzeć: czy to z perspektywy pogrywającego tam brata, czy też z wielu odcinków na platformie YouTube. Finalnie, jak można się raczej domyśleć, wybór padł właśnie na Police Department i, jak dziś widać (po blisko dwu i półrocznej służbie/stażu), był to zdecydowanie dobry wybór.

Feliksek: Jak oceniasz atmosferę w policji? Jak Ci się w samej frakcji pracuje? Jest jeszcze coś, co chciałbyś w niej poprawić/edytować/ujrzeć, czy wszystko, co chciałeś, zostało już wprowadzone?
QumiK^,^: Jako członek zarządu uważam, że atmosfera jest jak najbardziej znośna. Nie ukrywam, że nie spędzam zbyt wiele czasu z samymi pracownikami (mowa tutaj między innymi o kanałach „Patrol Channel”), temu też nie jestem w stanie dokładnie określić, jak mogą się oni czuć, ale jeśli chodzi o komfort mojej pracy, to jest on na bardzo wysokim poziomie: głównie przez to, że na co dzień przychodzi mi pracować z profesjonalistami (z osobami pomocnymi i zaufanymi). W głównej mierze to właśnie oni trzymają mnie dalej w tej frakcji. Jeśli chodzi o zmiany, to (przynajmniej jak na ten moment) nie wprowadziłbym niczego nowego. Wiele rzeczy, które mógłbym chcieć wprowadzić, zostały już oddane do realizacji, co oznacza, że i Wy niedługo je zobaczycie.

Feliksek: Była organizacja, były frakcje, to może teraz biznesy? Ze względu na to, że sam jestem w Redakcji 4LN, to wiem, że w niej byłeś. Dlaczego dołączyłeś akurat do takiego biznesu? Co skusiło Cię do odejścia i kontynuowania swojej pracy gdzie indziej?
QumiK^,^: Kiedyś, w świątecznym okresie, przeglądałem sobie forum. Natrafiłem na subforum biznesu Redakcji, a tematem, który pierwszy rzucił mi się w oczy, była rekrutacja: stwierdziłem, że warto spróbować czegoś nowego (oderwania się od prac dorywczych, czy też poruszania się pojazdem po mapie bez celu) — to przesądziło o wyborze tego biznesu jako tako. Do odejścia zmusiła mnie jedna rzecz: rezygnacja z pracy dawnego Dyrektora Naczelnego @FragusS'a. To właśnie z nim prowadziłem Redakcję przez blisko rok, dlatego, kiedy on odszedł, postanowiłem zrobić to samo i złożyłem swoją rezygnację. Do tego doszło w okolicach stycznia 2020 roku powstanie biznesu „YourCrazyWheel”, którego ówczesnym i pierwszym liderem był @Vuios. (Mr.Pomeon). Była to dla mnie znacząca osoba, która pokazywała wysoki poziom — miał swój styl wypowiedzi, swoje własne zdanie — i którą przez to darzyłem (i nadal darzę) ogromnym respektem. Już wtedy wiedziałem, że chcę pracować w jego biznesie.

Feliksek: Widzisz dzisiaj w Redakcji 4Life News jakąś znaczną poprawę i zmianę w porównaniu z Twoim ówczesnym stażem w niej? Jest może coś, co chciałbyś w niej zobaczyć?
QumiK^,^: Zdecydowanie. Trudno zaprzeczyć, że pozmieniało się naprawdę wiele rzeczy. Pozmieniało się oczywiście na dobre... Poprawę można zauważyć nie tylko w poziomie wykonywanych przez Was prac, ale też w ich systematyczności i uporządkowaniu. Zmianie uległ też skład — widać, że na ten moment dysponujecie wspaniałą kadrą pracowniczą: ekipą, która ma do tego chęci, umiejętności i po prostu wkłada w to swoje serce. Patrząc na Redakcje okiem gracza, stwierdzam, że na ten moment nie ma potrzeby wprowadzania nowości.

Feliksek: Jesteś aktualnie właścicielem biznesu YourCrazyWheel... Opowiedz nam: jak wygląda praca w tym biznesie, jak oceniasz całą atmosferę (którą z pewnością po części tworzysz z racji swojej posady) i to, czy polecasz ten biznes reszcie graczy.
QumiK^,^: Praca w naszym biznesie nie różni się jakoś znacząco od innych. YourCrazyWheel to biznes zajmujący się organizacją różnych gier hazardowych, w których wygraną jest waluta serwerowa. „Pracę” zaczynamy od otwarcia specjalnego tematu na forum, w którym opisujemy wszystkie zasady ogłoszonej gry oraz listę jej uczestników. Aby takowego uczestnika zapisać, musimy otworzyć jedną z kolektur: tutaj przechodzimy do następnego etapu naszej pracy, jakim jest obsługa klientów w kolekturze, czyli między innymi przyjmowanie wpłat. Takie wpłaty dokumentujemy, a następnie — po zakończeniu papierkowej roboty — przechodzimy do zadań tzw. koordynatora (osoby, która sprawuje pieczę nad całą zaplanowaną grą): mowa tutaj między innymi o zmontowaniu nagrania (w przypadku losowań) lub przygotowaniu i zapisie drużyn (w przypadku eventów) oraz wręczeniu nagrody zwycięzcy. Co do atmosfery, to jest ona dobra (wręcz bardzo dobra). Potrafimy się ze sobą dogadać, a — w razie potrzeby i mimo tego, że nasza grupa nie jest liczna — zgrać i zorganizować coś naprawdę ciekawego. Biznes polecam szczególnemu gronu graczy: uczciwym, sumiennym, komunikatywnym oraz posiadającym chęci samodoskonalenia się w wyżej wymienionych zadaniach.

Feliksek: Na koniec informacje na temat Twojej gry na serwerze i nie tylko. Po pierwsze, dlaczego „QumiK^,^”? Jak wpadłeś na pomysł ze swoim nickiem?
QumiK^,^: Bardzo dobre pytanie… Czasami sam je sobie zadaję, bo nie do końca sam wiem. To nie tak, że zapomniałem, ale po prostu wpadłem na taki pomysł i zapisałem takie litery. Wiem tylko skąd wzięło się „^,^” — jest to minka, którą zapożyczyłem od byłego Supportera i Dyrektora Radia 4Music @Kacper^,^. Kacper był pierwszą osobą, z którą swego czasu złapałem dobry, ale to naprawdę dobry, kontakt. Finalnie mina została zapożyczona za zgodą i z czystego respektu.

Feliksek: Dlaczego MTA? Grałeś (lub grasz) w jeszcze jakieś gry na serwerach, które opierają się na zasadach RPG lub RP?
QumiK^,^: Kiedyś zobaczyłem jak w MTA gra mój brat. Były to czasy, w których grałem w GTA: San Andreas, dlatego przeniesienie się na platformę MTA nie sprawiało mi większych problemów i szybko się zaaklimatyzowałem. Do gry przyciągnęła mnie polska społeczność: to też trzyma mnie tu dziś. Przechodząc do drugiej części pytania, oficjalnie rozgrywkę prowadzę tylko na serwerze 4Life. Nieoficjalnie, okazjonalnie pogrywam sobie na różnych serwerach typu minigames. Nie grałem i nie gram w inne gry, które opierają się na zasadach RPG lub RP.

Feliksek: Jak znalazłeś się na serwerze 4Life? Szczęśliwy klik, zaproszenie, czy może co innego?
QumiK^,^: Było to swego rodzaju „przeniesienie”. Serwer, na którym bardzo długo prowadziłem swoją rozgrywkę, najprościej w świecie upadł: wówczas zdecydowałem się na ten serwer, bo był on najbliższy tamtym realiom. Było to spowodowane również wieloma innymi czynnikami: ekipa, z którą często rozmawiałem, tu pogrywała, a ja sam czasami miałem okazję pooglądać sobie grę brata (głównie to przeważyło w moim wyborze).

Feliksek: Jak dalece wycenia się Twój majątek i co dokładnie w nim się znajduje?
QumiK^,^: Osobiście wyceniam go w okolice ok. 6 milionów złotych. W jego skład wchodzi dość spora kolekcja pojazdów: Premier, Stanier, Huntley, Super GT, Sultan, Uranus, Comet, Elegy oraz dwie bazy organizacyjne: parking podziemny i Roca Escalante, Las Venturas — Rock Hotel. Do tego dochodzi również ponad 4-letnie konto Premium+.

Feliksek: Jakie były Twoje początki na serwerze? Znalazłeś szybko jakichś znajomych?
QumiK^,^: Początki zawsze są trudne. Tak było też i w moim przypadku. Poczynając od zdania prawa jazdy oraz licencji lotniczej (szczególnie w pamięć zapadła mi ta kategoria lotnicza, którą próbowałem zdać osiem razy, kiedy to w końcu mi się udało), idąc dalej po pierwsze zarobione pieniądze na magazynie i kończąc na zbieraniu LP na kosiarkach, cały czas myślałem o kupieniu sobie konta Premium+. To okazało się strzałem w dziesiątkę! Już pierwszego dnia po swoim zakupie wbiłem tysiące LP i dorobiłem się wystarczającej kwoty na pierwszy pojazd oraz domek. Z czasem moje konto wzbogaciło się o większą kolekcję pojazdów z cygana, aż finalnie przyszła frakcja, która znacznie pomogła mi się wybić do góry. Od tego czasu leci to aż do dziś.

Feliksek: Nadal uważasz się za początkującego (jeśli chodzi o serwer), czy może jesteś już doświadczonym graczem?
QumiK^,^: Pytanie, na które będę zmuszony odpowiedzieć nieskromnie. Uważam, że bez gryzienia się w język mogę nazwać się doświadczonym już graczem: nie specjalistą, czy ekspertem, ale doświadczonym graczem. Posiadam przegrane już ponad 5 tys. 400 godzin na serwerze i przez ten właśnie czas (z dnia na dzień) przyswoiłem sobie zasady serwerowe. Przyznam, że dotąd dokładnie nie znam wszystkich punktów regulaminu, jednak je kojarzę, a — w razie potrzeby — potrafię się nimi posłużyć. Podczas swojej „luźnej” rozgrywki na serwerze staram się pomagać nowym graczom i odpowiadać na ich pytania, rozwiewając ich niepewności.

Feliksek: Na serwerze spędziłeś już ponad 5400 godzin. Musisz coś na temat niego w takim wypadku wiedzieć, jeśli nie jesteś już ekspertem. Moje pytanie to: czy masz jakieś porady dla nowych, zaczynających dopiero swoją grę na serwerze, graczy?
QumiK^,^: Kilka rzeczy na dobry początek, dla nowych? Zdecydowanym „must have” jest konto Premium+ — jest to wydatek zaledwie 20 tys. złotych waluty serwerowej (gdyż administracja daje możliwość zakupu przez osoby trzecie), który zwraca się w przeciągu dwóch/trzech dni gry na serwerze. Kolejną rzeczą jest otwartość — od samego początku zalecam przebywanie na komunikatorze głosowym Mumble i rozmawianie ze społecznością serwera. Mogę powiedzieć tyle, że zabawa w kolekcjonera kar nie przyniesie Wam żadnych korzyści na serwerze — wręcz przeciwnie: w oczach graczy i zarządów frakcji (o biznesach już nie wspominając) tylko stracicie.

Feliksek: Wrócę na chwilę do tych godzin... Ponad 5 tys. godzin to dość sporo — wiem, bo sam spędziłem w Garry's modzie ponad 6200 godzin — nie nachodziły Cię nigdy refleksje na ten temat? Nie żałujesz przegranego na serwerze czasu?
QumiK^,^: Będącym w zupełności szczery, to pytanie słyszę od wielu. Każdemu odpowiadam tak samo: jeśli mam czas wolny, to korzystam z niego w taki sposób, w jaki chcę go spędzić. Czas w życiu jest na wszystko: na chwilę wolnego, na pracę, czy na zabawę. Korzystajmy z niego. Ja ze swojego wolnego i niezadysponowanego czasu korzystam w ten, a nie inny sposób. Osobiście wolę przesiedzieć czas w domu, przed komputerem, rozmawiając ze swoimi znajomymi, niżeli latać po mieście bez większego celu i skończyć w ten sposób ze strzykawką w żyle, w pierwszym lepszym rowie. 5 tys. godzin — faktycznie może wydawać się to czasem zmarnowanym, ale takim nie jest. Przez MTA, a właściwie serwer 4Life, poznałem sporą ilość osób, z którymi miałem okazję się spotkać i porozmawiać. Gra przynosi mi znajomości — nie tylko w pikselach, ale też IRL. Mnie udało się kilka nawiązać, temu też mam takie zdanie.

Feliksek: Chciałbyś pewnego dnia sprawdzić się w ekipie serwera?
QumiK^,^: Mogłeś o tym nie wiedzieć, podobnie jak większość graczy, ale pełniłem już rolę Supporta na serwerze 4Life: był to blisko roczny pobyt i staż w ekipie. Ta odpowiedź może zrodzić kolejne pytanie: czy chciałbyś do niej wrócić? Zdecydowanie, podczas swojej rozgrywki na serwerze, kiedy służba daje się we znaki, przychodzi chwila znudzenia. Kiedyś nie było z tym problemu — mogłem poświęcić ją na wykonywanie raportów, czy też pomoc graczom na komunikatorze głosowym. Nie ukrywam, czasami za tym tęsknię.

Feliksek: Ostatnie pytanie, gdyż wywiad dobiega już powoli końca, chcesz może kogoś pozdrowić?
QumiK^,^: Chciałbym pozdrowić wszystkich pracowników frakcji SAPD, pracowników biznesu YourCrazyWheel oraz członków organizacji Alamo. Co więcej, z osobnych pozdrowień, osoby, takie jak: @AqUaZ@Veon, @Vuios.@Kacper^,^@Animo.@WillSoon@Veeito@TheNeQ@Puszkowata@KajVis oraz, na zakończenie, naszych kochanych czytelników.

Feliksek: Dołączam się do pozdrowień. Niezmiernie dziękuję Ci za zgodę na udzielenie mi wywiadu oraz spędzenie w tym celu trochę czasu na odpowiadaniu na pytania. Mam nadzieję, że jeszcze się w przyszłości zobaczymy — czy to na serwerze, czy to na forum, czy to gdzie indziej!
QumiK^,^: Serdecznie dziękuje za tak interesujące pytania, odpowiadanie na nie było czystą przyjemnością. Do zobaczenia!

bkF2Qx2.png
DeHu0ng.gif
bkF2Qx2.png

Dziękuję wszystkich serdecznie i z całego serca za zapoznanie się z całym materiałem! Pracowaliśmy wraz z @QumiK^,^ nad nim kilka okrągłych dni, dlatego oboje jesteśmy zadowoleni z tego, jak nam to wyszło. Zapraszam do komentowania i reagowania!

bkF2Qx2.png

BlYj15A.png

Autoryzował: @pawelik001

6IxAzre.png

Edytowane przez Feliksek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udzielanie wywiadu/praca dla/z taką osobą to czysta przyjemność. Masz potencjał, jesteś osobą godną naśladowania.

Z niecierpliwością czekam na kolejne prace z Twojej strony.

Edytowane przez QumiK^,^
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą politykę prywatności: Polityka prywatności, i akceptujesz regulamin witryny Regulamin