Skocz do zawartości
  • Aby w pełni korzystać z forum musisz się zarejestrować i zsynchronizować konto z grą, więcej informacji znajdziesz tutaj.
    Jeżeli posiadasz problemy z synchronizacją napisz wątek w dziale Pomoc z synchronizacją konta.

4Life News - Szkolna Tragedia.


Patryk99
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Support

5wNnuaX.png
Witajcie drodzy czytelnicy. W dzisiejszym materiale przedstawimy Wam tragiczną w skutkach strzelaninę w szkole. 
5D4B3bb.png
us6OJk2.gif
5D4B3bb.png
Podczas szkolnej przerwy dochodzi do strzelaniny przez zamaskowanych napastników oraz ukrytych snajperów. Sprawcy strzelali do wszystkich, a snajperzy dokonywali zabójstw osób, które się ukryły w okolicy szyb. O całym incydencie poinformował ukryty w dodatkowym pomieszczeniu dyrektor szkoły. Naczelnik Wydziału Kryminalnego Robert Szwor na miejsce zdarzenia wysłał Inspektorów Łukasza Nowickiego oraz Marka Szymańskiego. Śledczy zostali poinformowani, że w drodze są również jednostki antyterrorystów wraz z innymi służbami. Po około 5 minutach detektywi dojechali na miejsce strzelaniny, kolejno założyli kamizelki kuloodporne i weszli z asystą antyterrorystów do wnętrza szkoły. Niestety napastnicy uciekli ze szkoły, Marek Szymański poinformował zespoły ratownictwa medycznego, że mogą wejść na teren rzeźni. Kolaboranci wyszli na zewnątrz i oczekiwali na zakończenie czynności medycznych przez ratowników. Po dwóch godzinach wszyscy poszkodowani zostali przetransportowani na Szpitalny Oddział Ratunkowy, a na miejsce wezwano wszystkich techników kryminalistyki oraz patologów sądowych. Po kilku minutach technicy z patologami dotarli na miejsce, po czym zajęli się zabezpieczaniem śladów w szkole. Łukasz z Markiem dostali informację od prowadzącego segregacją medyczną, iż zabrali 235 osób na Szpitalne Oddziały Ratunkowe, a zgonów stwierdzili 130, czyli w szkole było łącznie 365 uczniów. Inspektorzy weszli do wnętrza i udali się do specjalistów, po czym patolodzy stwierdzili, iż napastnicy strzelali celnie, jednak zostawili sporą ilość różnych naboi. Po około 8 godzinach na miejscu rzeźni specjaliści zakończyli zabezpieczanie śladów, a detektywi udali się na rozmowę z dyrektorem placówki, który przekazał nagrania z monitoringu. Inspektorzy przekazali videa policyjnemu informatykowi Dariuszowi Kowalskiemu, który zaczął analizę z ostatnich 30 dni oraz zapisywał najważniejsze momenty w nich. Następnego dnia technik kryminalistyki Jan Wójcik zawołał śledczych do siebie i przekazał, że wszystkie z tych łusek były wykorzystywane już wcześniej do przestępstw, dokładniej do napadów na lombardy, banki, przychodnie oraz szpitale. Po tych informacjach śledczy wiedzieli, że mają do czynienia z zorganizowaną grupą przestępczą. Po rozmowie z Jankiem kolaboranci udali się do informatyka policyjnego, który miał dla nich nowe ustalenia w sprawie. Darek ukazał jak na jednym z nagrań widać tatuaż jednego z przestępców, dzięki czemu udało się zdobyć dane osobowe jednego z napastników. Po wrzuceniu tatuażu do bazy wyskoczył Leon Edmond, który był szkolony do służby w siłach specjalnych. Łukasz Nowicki skontaktował się z Naczelnikiem Agenci Bezpieczeństwa Narodowego i poinformował o całej sytuacji. Naczelnik ABN zdecydował, że od razu rozpoczną współpracę z Interpolem i zwiększą kontrolę na przejściach granicznych, lotniskach oraz ewentualnych miejscach ucieczki. W tym samym czasie informatyk policyjny zaczął próbować namierzyć telefon Leona. Nagle telefon podejrzanego o napad i seryjne morderstwa zalogował się do sieci, dokładniej do satelity w Los Santos nieopodal East Los Santos. Dariusz od razu poinformował Inspektorów o zlokalizowaniu podejrzanego, po czym detektywi udali się w wyznaczone miejsce. Po kilku minutach śledczy dojechali na miejsce, po czym zauważyli pojazd, po sprawdzeniu tablic rejestracyjnych okazało się, iż auto należy do Leona Edmonda. Chwilę później kolaboranci przymocowali do nadwozia nadajnik GPS i poprosili Darka, aby ten zapisywał przystanki podejrzanego. Inspektorzy po rozmowie z informatykiem udali się do szpitali, gdzie przyjęto poszkodowanych uczniów, w celu rozmowy z lekarzami o ich stanie zdrowia.
5D4B3bb.png
5GnIAg5.gif
5D4B3bb.png
Podczas rozmów okazało się, iż ponad połowa rannych zostanie wypisana za około tydzień, jednak kilkanaście osób przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej i są podłączeni do aparatury, która oddycha za nich. Po rozmowach Łukasz i Marek wrócili na komisariat, gdzie udali się do policyjnego informatyka, który miał aktualne przystanki podejrzanego Leona Edmonda. Okazało się, iż mężczyzna w ciągu 6 godzin zatrzymywał się ponad cztery razy przy domku w Los Santos na dzielnicy Temple. Partnerzy policyjni poprosili Darka, aby ten dał im informacje, jeśli Edmond tam ponownie się zatrzyma oraz wysłali w okolice trzy nieoznakowane patrole. Szef Wydziału Kryminalnego Robert Szwor wysłał funkcjonariuszy do domu, aby się wyspali. Następnego dnia śledczy wstawili się do pracy, po czym zostali poinformowani przez patrole, iż pojazd Leona Edmonda zatrzymał się ponownie w Los Santos, a sam podejrzany wszedł do wnętrza. Inspektorzy wykonali natychmiast telefon do oddziału antyterrorystów i poprosili o wsparcie podczas zatrzymania. Chwilę później służby mundurowe ustawiły się nieopodal budynku w ukryciu oraz przebili opony w jego aucie. Gdy podejrzany ze swoim kolegą wyszli na zewnątrz, antyterroryści ze wsparciem wydziału kryminalnego podeszli do podejrzanych, po czym jeden z nich wyciągnął broń, jednak jeden z funkcjonariuszy postrzelił go w łokieć, po czym upadł, a drugi bez problemu się poddał. Marek z Łukaszem opatrzyli rannego i wezwali wsparcie medyczne. Po chwili postrzelony napastnik został zabrany przez Zespół Ratownictwa Medycznego na Szpitalny Oddział Ratunkowy. W tym samym czasie oddział antyterrorystów przewiózł drugiego zatrzymanego na policyjny dołek. Po zatrzymaniu Inspektorzy udali się do szpitala, gdzie trafił postrzelony Leon Edmond. Niestety pocisk utkwił w kości, przez co ranny będzie musiał przejść skomplikowaną operację wyciągnięcia kuli oraz ewentualnego zespolenia uszkodzonych kości, mięśni lub nerwów.
5D4B3bb.png
Gz0QPr3.gif
5D4B3bb.png
Gdy Leon Edmond był przygotowywany do operacji, funkcjonariusze wydziału kryminalnego wrócili na komisariat, w celu przesłuchania drugiego zatrzymanego. Podczas rozmowy z nim, okazało się, iż to on zlecił strzelaninę w tej szkole, tylko mieli zabić dwóch nauczycieli oraz samego dyrektora. Gdy Inspektorzy poinformowali zleceniodawcę napadu, ten był w szoku i przekazał wszystkie dane osób, które zatrudnił do rzeźni. Po przesłuchaniu Marek z Łukaszem udali się do policyjnego informatyka, aby ten wpisał do policyjnej bazy podane przez zwierzchnika dane osobowe morderców. Jak się okazało, kilka osób odbyło długie szkolenie w siłach specjalnych oraz wojskowe. Detektywi poinformowali swoich informatorów, aby Ci dowiedzieli się, gdzie ukrywają się mordercy. Chwilę po rozmowie z informatykiem, do śledczych zadzwonił chirurg, który operował Leona Edmonda i poinformował, iż zabieg odbył się bez problemów i za dwa dni będzie mógł zostać przetransportowany do więziennego szpitala. Naczelnik Wydziału ponownie wysłał mężczyzn do przymusowej przerwy w pracy na połowę dnia oraz całą noc. Następnego dnia jeden z informatorów przekazał, że podejrzani ukrywają się w opuszczonym lotnisku w Las Venturas, dokładniej na dzielnicy Las Venturas Airport. Chwilę później funkcjonariusze, którzy stacjonują, w szpitalu więziennym przekazali, iż Leon Edmond trafił do nich w stanie dobrym. Po tej informacji śledczy udali się na miejsce i przesłuchali mężczyznę, który przyznał się do udziału w strzelaninie. Gdy ranny przyznał się do morderstw, wydział kryminalny wraz ze wsparciem jednostek antyterrorystycznych, które zostały, poinformowane przez Roberta Szwora dokonały nalotu na lotnisko, przy czym zatrzymano 9 osób. Bandyci zostali przesłuchani przez wydział kryminalny oraz przyznali się do współudziału. Po około 2 miesiącach wszyscy poszkodowani w strzelaninie zostali wypisani ze szpitala w stanach dobrych lub bardzo dobrych. Grzegorz Łuczek za zlecenie strzelaniny, zlecenie morderstwa został skazany przez sąd na karę 20 lat pozbawienia wolności. Sebastian Malinowski, Adrian Borowski, Tomasz Górnicki, Leon Edmond, Piotr Mazur, Rafał Charlewski, Janusz Wysoki, Radosław Orlański, Paweł Dąbrowski oraz Marcin Kopczyn za współudział w strzelaninie, narażenie życia lub zdrowia wielu osób, ciężkie uszkodzenie ciał, morderstwa, nielegalne posiadanie broni zostali skazani przez sąd na karę dożywotniego pozbawienia wolności oraz zapłaty odszkodowań rodzinom rannych, oraz zmarłych w wysokości po 30 tysięcy.
5D4B3bb.png

vzRsYa0.png

QdnBUWF.png
Autoryzował: @og.ruddyy0

5wNnuaX.png
 

Edytowane przez og.ruddyy0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą politykę prywatności: Polityka prywatności, i akceptujesz regulamin witryny Regulamin