Nick funkcjonariusza: @mareczeq*
Data i godzina zdarzenia: 19 maja, około 18:45.Pełen opis sytuacji: Zaczęło się od pościgu. Dogadałem się z paroma ziomkami, że jadę na DM i zaczniemy ostrzał. Po DWÓCH minutach od rozpoczęcia, w połowie drogi SF-LS, już zaczęto mnie ostrzeliwać, przy wjeździe na LS użyli kolczatek. Gdy wjechałem na DM, jeden z ludzi staranował SAPD (Nic o tym nie wiedziałem). Uciekłem, ale dowiedziałem się że na DM dalej trwa ostrzał. Podjechałem i zacząłem pomagać. Już żal mówić, że nie mogłem uciec po paralizatorze (Nie mogłem się ruszyć) i SAPD to wykorzystało. Następnie problem z wsadzeniem mnie do radioli, poradzili sobie. Zostały mi postawione zarzuty ucieczki i ostrzału. Nie wspominam nawet o tym, że zapomnieli mi już w samym więzieniu dołożyć mi za ucieczkę. mireczeq totalnie mnie zlał i nie raczył mnie poinformować o ważnych kwestiach, które pomogłyby mi wybrać między mandatem a więzieniem. Chyba to normalne, że mogę o czymś nie wiedzieć? Została za mnie podjęta decyzja mimo mojej chęci do wybrania. Przy samym transporcie zaczął się śmiać, że "rzekomo" dostanę bana. Ogółem dostałem 196 godzin za nawet nie mam pojęcia co. Nie wiem również dlaczego dostałem razy 2 od kary którą powinienem przesiedzieć???Dowód, który to potwierdza całe zajście:
Ja, LordTarget zapoznałem się z regulaminem odnośnie składania skargi, rozumiem go i w pełni akceptuje.