Torix

Nie uderzasz w mój biznes? Zefix nie jest kompetentną osobą na to stanowisko? To już x status z kolei twojego autorstwa dlatego przeczysz sam sobie. Zapewniam ci, że Zefix jest kompetentną osobą na to stanowisko z kolei ty zastanów się czy jesteś kompetentną osobą na stanowisko Wicedyrektora. Możesz sobie uważać co chcesz lecz nie wiesz jak to wygląda wewnątrz więc twoje zdanie oparte jest tylko i wyłącznie na tym co widzisz jako gracz a nie osoba będąca w Zarządzie, mająca wgląd do wszystkiego. Poza tym jeżeli ktoś nie byłby odpowiedni na to stanowisko raczej zaoszczędziłbym sobie czasu i wziąłbym na to stanowisko kogoś innego.  O jakiej cenzurze mówisz? Bo ja uważam, że nie promuję żadnej. Mamy w końcu wolność słowa więc możesz sobie pisać takie statusy lecz jak zaznaczyłem nie mam zamiaru  na nie odpowiadać

A moja dłuższa wypowiedź spowodowana jest tym, że chciałem się odnieść w należyty sposób i wyczerpać temat - co uważam za wystarczający argument a nie jako moją ''taktykę''. Ewidentnie masz do nasz jakiś problem od dłuższego czasu, szukasz problemów na siłę i tworzysz takie statusy. Rozumiem wolność słowa i w te sprawy. Ale nie rozumiem co ci da pisanie takich statusów. Chcesz nam udowodnić coś na siłę? Może zepsuć opinię? No przyznaj szczerze, że musi być drugie dno tego. No chyba, że faktycznie mam paranoję i sobie wszystko wymyśliłem a twoje statusy to też zasługa moich insynuacji i paranoi. 

Dalej mam paranoje?

Coś wątpię. Pomijając dwa statusy, które miały miejsce na początku roku i faktycznie postępowałem wtedy źle. Pozostałe to zwykłe prowokacje. 

Panowie, po co te kłótnie, taki piękny dzionek mamy

Mówiąc o cenzurze, może faktycznie przesadziłem, ale chodziło mi o tę wypowiedź: "Dziwi mnie to, że niczego to Cię nie nauczyło. Może czasem warto trzymać język za zębami lub po prostu załatwić to prywatnie?".

Nie uderzam w twój biznes, tylko w to, co robią jego członkowie, nie krytykuję redakcji, tylko poszczególnych jej pracowników, staram się nie generalizować, ale może faktycznie czasami mi się to zdarza, to miałem na myśli, pisząc, że nie uderzam w redakcję. Jeśli gdzieś indziej znajdę coś, do czego będę czuł potrzebę się odnieść, również negatywnie to zrobię to, niezależnie od tego, czy będzie to redakcja, czy frakcja, czy może jakaś organizacja.

Moim zdaniem osoba, która nie zna regulaminów własnego biznesu, nie jest kompetentna na stanowisko w zarządzie, to tyle. Możesz mieć inne zdanie, ja swoje podtrzymuję.

Co do mojej kompetencji w pełnieniu funkcji Wicedyrektora Studia, to proszę bardzo, możesz ją zweryfikować nawet publicznie, ja z chęcią przeczytam, co robię źle, moi pracownicy mogą krytykować moje działania, nawet publicznie i nie czekają ich za to żadne konsekwencje, o ile ich tezy są zgodne z prawdą, a właściwie nie są niezgodne z prawdą, bo w kwestiach spornych nie będę działał na niekorzyść pracownika.

EDIT: Jeśli zdecydujesz się podjąć przeprowadzenia takiego badania, sam je nagłośnie na tyle ile mogę.