Skocz do zawartości

Mich.

Gracz
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Typ konta

    Premium +

Treść opublikowana przez Mich.

  1. Mich.

    Pokaż swoją twarz

    @Piko0412 Dzk dzk A ja nominuje: @Mlonskyyobowiazkowo, @Sheeker @M4rcinek @Polixon @Mefju4 @kokol_ @Yaokim @Lumbago oraz pogode w polsce aby pokazala swoje piekno pozdro
  2. Do zamknięcia, pojazd nie należy już do mnie.
  3. Model: Zion ID: 113874 Pojemność silnika: 1.8 Przebieg pojazdu: 3646km Dodatki: felgi (1096), moduł UP1, moduł UP2, moduł UP3, moduł UP4, ogranicznik prędkości, moduł ABS Butla LPG: 50 litrów Cena: Oferty Coś od siebie: Przy odpowiednim ustawieniu dodatków, na moje oko przyśpiesza do setki w ~1,5s. Vmax w okolicach 205km/h - 210km/h. Fajnie lata bokiem na tyle, pozdro SS’y:
  4. Nie polecam polskie morze

    1. M4rcinek
    2. Mich.

      Mich.

      @M4rcinek Ciemno ciemno chmury zaslaniajo mi sloneczko :angry:

    3. M4rcinek

      M4rcinek

      wielki brat nie pozwala patrzec na plazme

    4. vener

      vener

      Spoko w UK to standard 

  5. RTqUBEs.png
    Jakieś tam stare, ale mi się podoba :pp

  6. Witam!
    Zanim zaczniecie oznaczać osoby w aktualizacjach z gratulacjami, nie wpisujcie mojego nicku. Dziena pzdr

  7. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  8. Witam! Starszy Redaktor @Mich. z tej strony, Redakcja 4Life News! Zachęcam do zapoznania się z historią dzisiejszego Ośrodka Szkolenia Kierowców, znajdującego się w dzielnicy Doherty. Michael Giorgini, z zamiłowaniem do motoryzacji i marzeniem o własnym ośrodku szkolenia kierowców, był zdecydowany zmienić oblicze ruchu drogowego w San Fierro. Jego pasja do jazdy zrodziła się we wczesnych latach, kiedy to jako nastolatek odkrył świat pojazdów i ich potencjał. Fascynacja samochodami szybko przerodziła się w marzenie o stworzeniu miejsca, w którym młodzi ludzie mogliby uczyć się prawidłowych zasad jazdy. Michael wiedział, że aby zrealizować swoje plany, musiał najpierw sam zdobyć prawo jazdy. Podjął więc decyzję o wyjeździe do pobliskiego miasta Las Venturas, gdzie słynna szkoła nauki jazdy oferowała doskonałe warunki do nauki. Michael był gotów podjąć to wyzwanie i zrobił wszystko, aby osiągnąć sukces. Po wielu tygodniach intensywnych treningów, zdobywaniu wiedzy teoretycznej i praktycznej oraz wielu godzinach spędzonych na drodze, Michael ostatecznie zdał egzamin na prawo jazdy. Był pełen dumy i gotowy na kolejny etap swojej przygody. Po powrocie do San Fierro, Michael rozpoczął poszukiwania idealnej lokalizacji dla swojego przyszłego ośrodka szkolenia kierowców. Jego wybór padł na ulicę Doherty, która była doskonałym miejscem ze względu na jej dogodne położenie oraz bliskość głównych dróg i autostrad. Po wielu formalnościach i negocjacjach udało mu się wynająć odpowiedni lokal, który przystosował do swoich potrzeb. Michael rozpoczął intensywne prace remontowe i modernizacyjne, aby przekształcić zwykłe pomieszczenia w nowoczesny ośrodek szkolenia kierowców. Zainstalował profesjonalne symulatory jazdy, które umożliwiały realistyczne doświadczenie prowadzenia samochodu w różnych warunkach drogowych. Wyposażył także salę wykładową w najnowszy sprzęt multimedialny i materiały szkoleniowe. Michael zatrudnił doświadczonych instruktorów, którzy podzielali jego pasję i mieli duże doświadczenie w szkoleniu przyszłych kierowców. Razem z nimi opracował kompleksowy program szkoleniowy, który obejmował zarówno zajęcia teoretyczne, jak i praktyczne. Michael dbał o to, aby każdy kursant otrzymał indywidualne podejście i szansę na rozwijanie swoich umiejętności jazdy. Ośrodek wkrótce zdobył sławę jako miejsce, gdzie młodzi ludzie mogli uczyć się nie tylko prowadzenia samochodu, ale także zasad bezpieczeństwa drogowego. Michael był dumny z osiągnięć swojego ośrodka i spełnienia swojego marzenia. Dzięki poświęceniu, determinacji i pasji Michaela Giorginiego, Obiekt stał się nieodłączną częścią miasta San Fierro. Przyczynił się do poprawy jakości kierowców na drogach i zapewnił nowe pokolenia pewnych siebie i odpowiedzialnych użytkowników dróg. Michael nie przestał rozwijać swojego ośrodka. Wprowadzał nowe technologie i metody szkoleniowe, aby sprostać zmieniającym się wymaganiom i potrzebom uczniów. Dzięki, obiekt nadal był miejscem, gdzie młodzi ludzie mogli zdobywać umiejętności jazdy i zrozumienie istoty bezpiecznego poruszania się po drogach. Historia ośrodka szkolenia kierowców na ulicy Doherty w mieście San Fierro była historią pasji, wytrwałości i spełnienia marzeń. Michael Giorgini udowodnił, że determinacja i miłość do motoryzacji mogą prowadzić do sukcesu. Jego marzenie stało się przyczynkiem do poprawy ruchu drogowego i bezpieczeństwa na drogach, a jego historia wciąż inspiruje innych do podążania za swoimi pasjami i marzeniami. Autoryzował: @Sheeker
  9. Witam! Starszy Redaktor @Mich., Redakcja 4Life News. Zachęcam do zapoznania się z historią Jacoba Mloshiego i jego Redakcji! Jacob Mloshy był zwykłym młodym chłopakiem marzącym o pisaniu. Urodził się i dorastał w dzielnicy China Town, w mieście San Fierro. Fascynowała go prasa i jej potęga w dostarczaniu informacji i wpływaniu na społeczeństwo. W wieku 25 lat, w roku 1973, Jacob postanowił spełnić swoje marzenie i założyć własną redakcję prasową. Tak narodziła się "4Life News". Początki redakcji były skromne. Jacob zebrał grupę utalentowanych młodych pisarzy, którzy podzielali jego pasję i wizję. W tamtych czasach technologia nie była tak zaawansowana, jak dzisiaj więc redakcja operowała głównie na maszynach do pisania i tradycyjnych drukarkach. Mimo ograniczonych środków finansowych Jacob i jego zespół byli zdecydowani na stworzenie pisma, które będzie przedstawiać różne wydarzenia, tworzyć artykuły o różnorodnej tematyce i przeprowadzać wywiady z ważnymi postaciami. Pierwszy numer "4Life News" ukazał się w maju 1973 roku. Gazeta szybko zdobyła popularność w lokalnej społeczności San Fierro. Jacob wprowadził innowacyjne treści, które poruszały tematy polityczne, społeczne, kulturalne i naukowe. Jego redakcja była otwarta na różnorodne perspektywy i zawsze dążyła do obiektywnego przedstawienia faktów. W latach 80. redakcja "4Life News" zaczęła korzystać z pierwszych komputerów, które umożliwiły szybsze pisanie i edycję artykułów. Jacob nie bał się wdrażać nowych technologii, widząc w nich potencjał do dalszego rozwoju redakcji. Pojawiła się też możliwość wykorzystania zdjęć i grafiki komputerowej, co dodatkowo wzbogaciło wygląd gazety. Wraz z rozwojem technologii w kolejnych dekadach, "4Life News" stało się jednym z głównych mediów w San Fierro. Redakcja przechodziła przez wiele zmian, dostosowując się do nowych trendów i oczekiwań czytelników. Internet stał się kluczowym narzędziem, a redaktorzy zaczęli publikować artykuły również online, poszerzając zasięg swojego oddziaływania. W roku 2023 "4Life News" świętuje 50. rocznicę istnienia. Redakcja nadal jest innowacyjna i odważna w swoim podejściu do dziennikarstwa. Jacob, mimo sędziwego wieku, nadal kieruje redakcją i jest dumny z jej osiągnięć. Dzięki zaawansowanym technologiom redakcja ma dostęp do rozległej bazy danych, co ułatwia tworzenie artykułów opartych na rzetelnych informacjach i dogłębnych badaniach. "4Life News" przekroczyło granice San Fierro i stało się globalnym źródłem informacji. Redakcja dociera do czytelników w całym stanie San Andreas, którzy relacjonują najważniejsze wydarzenia. Jacob nadal dba o to, aby redakcja utrzymywała swoją misję informowania społeczeństwa, dbając o różnorodność perspektyw i zapewnienie obiektywnej analizy. Dzięki technologii redakcja "4Life News" ma również mocny obecny w mediach społecznościowych. Regularnie aktualizuje swoje profile, dostarczając najnowsze wiadomości i angażując się w interakcję z czytelnikami. Jacob cieszy się z tego, że dzięki nowym narzędziom możemy być bardziej dostępni dla naszych czytelników i bardziej elastyczni w dostarczaniu informacji. Historia redakcji i jej założyciela jest pełna pasji, poświęcenia i ciągłego dążenia do doskonałości w świecie dziennikarstwa. Redakcja zyskała uznanie i szacunek jako wiarygodne źródło informacji dla swojej społeczności i czytelników na całym świecie. Dzięki niezłomnej determinacji Jacoba i jego zespołu "4Life News" jest obecne i gotowe kontynuować swoją misję przez kolejne lata. Autoryzował: @Sheeker
  10. Czołem! Starszy Redaktor @Mich. po drugiej stronie, Redakcja 4Life News. W tym materiale, poznacie historię pewnej marki. Dzięki niej, możemy czuć się dzisiaj bezpiecznie! W sercu dynamicznego miasta Las Venturas, w dzielnicy Whitewood Estates, powstała marka, która stała się synonimem doskonałości w dziedzinie wozów strażackich - Phantom. Historia tej marki jest pełna zapału i determinacji, a jej twórcą jest niezwykły człowiek o imieniu Boris Johnson. Boris, entuzjasta motoryzacji i wielbiciel służb ratowniczych, urodził się i wychował w Las Venturas. Już od najmłodszych lat marzył o tym, aby stworzyć coś, co przyniesie pożytek społeczności. Fascynacja pojazdami strażackimi wzbudziła w nim pasję do projektowania i budowy maszyn, które będą w stanie pomóc w ratowaniu ludzkiego życia i mienia. Boris w dość młodym wieku rozpoczął swoją przygodę z inżynierią mechaniczną. Gdy dorósł, studiował na prestiżowej uczelni motoryzacyjnej i zdobywał niezbędną wiedzę, aby zrealizować swoje marzenia. Po ukończeniu studiów Johnson podjął pracę w lokalnym zakładzie samochodowym, gdzie pogłębiał swoje umiejętności, zdobywał doświadczenie i zgłębiał tajniki produkcji pojazdów. Po kilku latach pracy jako inżynier, Boris zaczął wierzyć, że nadszedł czas, aby zrealizować swoje wielkie marzenie i stworzyć własną markę samochodową. Wiedział, że chce skoncentrować się na produkcji wozów strażackich, które będą charakteryzować się najwyższą jakością, niezawodnością i innowacyjnością. Postanowił nazwać swoją markę Phantom - symbolizującą tajemniczość, potęgę i skuteczność. Boris rozpoczął pracę od założenia zespołu pasjonatów, który podzielał jego wizję. Zbudowali małą fabrykę w dzielnicy Whitewood Estates, która stała się centrum działalności marki Phantom. Boris zaangażował się we wszystkie aspekty produkcji, starannie nadzorując proces projektowania, konstrukcji i testowania. Jego zaangażowanie było bezgraniczne, spędzał długie godziny nad udoskonalaniem każdego detalu, aby zapewnić marce pierwsze miejsce na rynku pojazdów pożarniczych. Pierwszy model Phantom, nazwany Blaze 1000, został zaprezentowany światu po dwóch latach intensywnej pracy. Ten wóz pożarniczy był prawdziwym arcydziełem inżynierii, łączącym najnowocześniejsze technologie i innowacyjne rozwiązania. Posiadał potężny silnik, niezawodne układy bezpieczeństwa, a także specjalnie zaprojektowane wyposażenie do zwalczania pożarów. Phantom Blaze 1000 zdobył uznanie zarówno ze strony ekspertów, jak i strażaków na całym świecie. Jego niezawodność i wydajność sprawiły, że stał się pierwszym wyborem dla wielu jednostek strażackich. Boris i jego zespół nie spoczęli jednak na laurach. Znali oni wagę ciągłego rozwoju i doskonalenia. W ciągu kolejnych lat marka Phantom kontynuowała swoją ekspansję i wprowadzała na rynek coraz to nowsze i bardziej zaawansowane modele. Wozami marki Phantom zaczęły być wyposażane nie tylko jednostki strażackie, ale także służby ratownicze, wojsko i inne instytucje, które doceniły niezawodność i doskonałe parametry techniczne pojazdów. Sukces marki Phantom nie był możliwy bez nieustannej pasji i zaangażowania Borisa Johnsona. Jego marzenie o stworzeniu najlepszych wozów strażackich stało się rzeczywistością, a marka Phantom znalazła swoje miejsce wśród najbardziej szanowanych producentów pojazdów ratowniczych na świecie. Dziś, fabryka marki Phantom w dzielnicy Whitewood Estates w Las Venturas to nie tylko miejsce produkcji wozów strażackich, ale prawdziwe centrum innowacji i doskonałości. Pod kierownictwem Borisa Johnsona, który pełni funkcję CEO firmy, Phantom kontynuuje swoją misję tworzenia najwyższej jakości pojazdów przeznaczonych do ratowania życia i zwalczania pożarów. Boris Johnson nadal niezmiennie dba o to, aby każdy pojazd spełniał najwyższe standardy jakości. Jego doświadczenie jako inżyniera oraz pasja do motoryzacji i służb ratowniczych sprawiają, że jest on doskonale zorientowany w potrzebach strażaków. Spędza godziny, nadzorując proces projektowania, konstrukcji i testowania, dążąc do perfekcji w każdym detalu. Jego niekończący się zapał i determinacja są motorem napędowym marki. Boris nieustannie poszukuje nowych rozwiązań, technologii i materiałów, które mogą podnieść skuteczność działań ratowniczych i poprawić bezpieczeństwo strażaków. Współpracuje z zespołem inżynierów, bada trendy i innowacje w dziedzinie ratownictwa, aby wprowadzać odpowiednie ulepszenia do kolejnych modeli Phantom. Dzięki nieustannej pracy i zaangażowaniu Borisa Johnsona marka zdobywa serca strażaków na całym świecie. Wozy w wykonaniu zespołu Borisa stały się nieodłącznym elementem wyposażenia jednostek strażackich, ciesząc się renomą niezawodnych, funkcjonalnych i innowacyjnych. Funkcjonalne wyposażenie, inteligentne systemy bezpieczeństwa oraz szybka i skuteczna reakcja na potrzeby strażaków sprawiają, że wozów Phantom używa się z pełnym zaufaniem i pewnością. Historia marki to nie tylko historia technologicznych osiągnięć, ale również historia marzeń, pasji i odwagi. Boris Johnson jest doskonałym przykładem człowieka, który nie bał się podjąć ryzyka, aby zrealizować swoje pasje i przyczynić się do społeczności. Dzięki jego determinacji, wiedzy i zapałowi, marka Phantom stała się synonimem jakości, niezawodności i skuteczności w dziedzinie pojazdów strażackich. Dziś, fabryka marki Phantom w Las Venturas nie tylko dostarcza doskonałe wersje samochodów strażackich, ale również pełni rolę ośrodka, gdzie wprowadzane są innowacje i testowane nowe rozwiązania. To miejsce, gdzie zespół zdolnych inżynierów pod czujnym okiem Borisa Johnsona dąży do doskonalenia i udoskonalenia produktów marki Phantom. Wieloletnia praca i oddanie Borisa Johnsona oraz jego zespołu przyniosły efekty w postaci marki Phantom, która jest niezastąpionym partnerem strażaków na całym świecie. Dzięki ich determinacji, wiedzy i zapałowi, Phantom kontynuuje swoją misję pomagania w ratowaniu życia i zwalczaniu pożarów. To historia sukcesu, która inspiruje innych do podążania za swoimi marzeniami i pokazuje, że pasja i oddanie mogą przyczynić się do tworzenia wyjątkowych rozwiązań i zmieniać świat na lepsze. Autoryzował: @Sheeker
  11. Model: Sultan Electric ID: 99595 Pojemność silnika: 1.8 Przebieg pojazdu: 5824km Dodatki: progi (1026), wlot -dach (1032), felgi (1080), wydech (1029), przedni zderzak (1170), tylny zderzak (1141), moduł UP1, moduł UP3, moduł UP4, ogranicznik prędkości, wykrywacz fotoradarów, radio CB, moduł ABS, aplikacja eTransporter, przyciemnienie szyb (80%) (klik) Cena: oferty Coś od siebie: Wątek typowo podglądowy, jednakże jeśli offka mnie zaciekawi to do uzgodnienia. SS’y:
  12. Witajcie! Starszy Redaktor @Mich. z tej strony, Redakcja 4Life News. W tym materiale, przedstawię Wam historię zmarłej artystki. Nieopodal miasteczka Angel Pine, wśród gęstych lasów i pełnym tajemniczych historii, znajdował się opuszczony dom. Było to miejsce, które od dawna przerażało mieszkańców okolicy. Ludzie mówili, że dom był nawiedzony przez ducha młodej dziewczyny, która zginęła tam wiele lat temu w tragicznych okolicznościach. Opowieść o duchu szybko stała się popularna w okolicy, a mieszkańcy unikali domu jak ognia. Wiele osób twierdziło, że widziało bladą postać przemykającą między pokojami i słyszało płacz rozdzierający ciszę nocą. Opowiadały też, że nocą w domu słychać dziwne stukanie i szepty. Jednak nie wszyscy wierzyli w tę opowieść. Jednym z takich sceptyków był młody chłopak o imieniu Ethan. Był ciekawski i lubił rozwiązywać zagadki. Zdecydował się zbadać sprawę ducha w opuszczonym domu. Pewnego popołudnia, chłopiec postanowił zbadać dom. Wyposażył się w latarkę, notatnik i ołówek. Kiedy wszedł do domu, przerażający chłód oplótł go niczym duchowa obecność. Zawahał się, ale zdecydował, że musi dowiedzieć się prawdy. Przechadzał się po domu, sprawdzając każdy kąt. Był zaskoczony, że dom był w zaskakująco dobrym stanie, biorąc pod uwagę, że od wielu lat pozostawał opuszczony. To, co najbardziej zaciekawiło Ethana, to starodawna szkatułka, którą znalazł w dziurze pod podłogą z desek. Otworzył szkatułkę i zobaczył w niej stare listy i fotografie. Na jednym ze zdjęć dostrzegł uśmiechniętą młodą dziewczynę, a na odwrocie było napisane "Emily". To musiała być dziewczyna, o której mówili mieszkańcy miasteczka, duch nawiedzający ten dom. Ethan wziął zdjęcie i zaczął czytać listy. Odkrył, że dziewczyna była młodą artystką, która marzyła o karierze malarki. Jedno z listów opisywało jej nadzieje i marzenia. Potem nastąpił zwrot w historii. Emily nagle zaprzestała pisać, a kolejne listy były pełne smutku i rozpaczy. Głęboko wzruszony tą historią, Ethan postanowił zbadać więcej. Odwiedził lokalne archiwum i przeczytał stare gazety z tamtego okresu. Odkrył, że Emily zginęła w wypadku samochodowym w dniu swoich osiemnastych urodzin. Ethan zdał sobie sprawę, że duch Emily nadal tkwił w domu, nie mogąc opuścić tego miejsca ze względu na niewyjaśnione emocje i niespełnione marzenia. Postanowił pomóc duchowi Emily uwolnić się od więzi, które ją tam trzymały. Ethan skontaktował się z lokalnym artystą i zorganizował wystawę swoich prac, na której umieścił portret dziewczyny i kilka jej obrazów, które znalazł w domu. Wśród gości znalazła się również jej rodzina. Podczas otwarcia wystawy, Ethan opowiedział historię ducha Emily i jej niezrealizowanych marzeń. Jego opowieść wzruszyła wszystkich obecnych. Nagle, podczas wystąpienia Ethana, w pomieszczeniu pojawiła się delikatna postać dziewczyny. To była Emily. Duch kobiety stał tam przez chwilę, uśmiechając się do swojej rodziny i obecnych gości, a następnie zniknęła, zaznaczając, że wreszcie mogła odejść. Wydawało się, że Ethan pomógł duchowi uwolnić się i znaleźć spokój. Od tego czasu opuszczony dom nie był już nawiedzany. Został odrestaurowany i przekształcony w muzeum, poświęcone historii Emily i innych artystów z regionu. To stało się przypomnieniem, że każda historia ma swoje tajemnice i każdego ducha można ocalić, jeśli tylko odnajdziemy sposób, aby pomóc im znaleźć spokój. Autoryzował: @Polixon
  13. Witam! Starszy Redaktor @Mich. się kłania, Redakcja 4Life News. Zachęcam do zapoznania się z materiałem, którego tematyką jest marka Karin. W malutkim miasteczku Angel Pine, które było otoczone górami i otulało piękno bujnej przyrody, mieszkał ambitny i pełen pasji młody inżynier o imieniu Markus Karin. Już od najmłodszych lat Markus darzył ogromną miłością samochody i marzył o stworzeniu własnej marki, która na zawsze zapisałaby się w historii motoryzacji. Jego serce płonęło pasją do tych metalowych maszyn, a jego umysł nieustannie poszukiwał nowych dróg do realizacji swoich marzeń. Markus poświęcał godziny na studiowanie różnych konstrukcji samochodów i doskonalenie swoich umiejętności technicznych. Fascynowały go szczególnie japońskie samochody sportowe, które emanowały innowacyjnością i perfekcją techniczną. Wiedział jednak, że chce stworzyć coś wyjątkowego, co byłoby niepowtarzalne i odmienne od wszystkiego, co już istniało na rynku. Pewnej magicznej nocy, gdy siedział przy swoim skromnym biurku w zapadłym garażu, Markus poczuł w sobie przypływ inspiracji. Jego umysł roziskrzył się w blasku lampy, a pomysł na unikalną markę samochodową powoli zaczął się materializować. Zrodziła się w nim wizja, która miała zmienić świat motoryzacji. Tak narodziła się marka Karin. Markus rozpoczął swoją przygodę od skromnej pracowni, gdzie samodzielnie projektował i tworzył prototypy samochodów. Bez względu na ograniczone środki, nieustannie dążył do doskonalenia swoich umiejętności, zdobywając wiedzę i doświadczenie potrzebne do realizacji swojego wielkiego marzenia. Przez lata poświęcił się pracy nad doskonaleniem swoich umiejętności technicznych, zgłębiając tajniki inżynierii samochodowej i zdobywając praktyczne doświadczenie. Markus wiedział, że aby osiągnąć sukces, potrzebuje innowacyjności, perfekcji i odwagi, aby odkrywać nowe ścieżki w dziedzinie motoryzacji. Był zdeterminowany, by stworzyć coś więcej niż tylko kolejny samochód. Chciał stworzyć prawdziwe dzieło sztuki, które poruszy emocje i wywoła podziw. Jego skromna pracownia stawała się miejscem, gdzie zrodziły się niezwykłe prototypy, a każdy kolejny model był coraz bliższy jego wizji. Markus niezwykle dbał o każdy detal, poświęcając czas na projektowanie nie tylko smukłych sylwetek, ale także wyjątkowych wnętrz i zaawansowanych systemów technologicznych. Przez lata ciężkiej pracy, prób i błędów, Markus doszedł do momentu, w którym był gotów zaprezentować światu swoje pierwsze dzieło. Jego pierwszym modelem samochodu był karłowaty, ale wyjątkowy w swoim stylu model o nazwie Sultan. Markusowi niezwykle zależało, aby ten samochód był czymś zupełnie odmiennym od tego, co było dostępne na rynku - połączeniem sportowego charakteru i luksusu. Model miał być symbolem mocy, szybkości i doskonałego wykonania. Po wielu bezsennych nocach spędzonych nad prototypem nadszedł wyczekiwany dzień, kiedy Markus Karin przedstawił światu swój pierwszy model samochodu - Karin Sultan. Już od pierwszego spojrzenia samochód ten zdobył uznanie i podziw wielu pasjonatów motoryzacji. Jego niezwykłe proporcje, smukła sylwetka i dynamiczne linie wzbudziły zachwyt i przykuwały uwagę. Karin Sultan szybko zdobył sławę jako prawdziwie sportowy samochód dla koneserów. Jego doskonałe osiągi i precyzja prowadzenia przyciągały klientów z całego świata. Samochód był postrzegany jako symbol wyrafinowania i niezwykłej technologii. Jego silnik o niesamowitej mocy dostarczał niezapomniane doznania przy przyspieszaniu, a sztywność zawieszenia i układ kierowniczy zapewniały niesamowitą stabilność na zakrętach. Sukces Sultana nie zahamował Markusa Karina. Kontynuował on prace nad rozwojem swojej marki, nieustannie dążąc do tworzenia kolejnych modeli, które również zdobywały uznanie i lojalność klientów. Każdy nowy samochód spod znaku Karin był wyrazem nie tylko pasji i zaangażowania założyciela, ale również nieustannego dążenia do doskonałości. Karin wprowadzał na rynek kolejne modele, które były równie innowacyjne i wyjątkowe. Od eleganckich limuzyn po potężne samochody o dużych osiągach, marka Karin stale podnosiła poprzeczkę, definiując nowe standardy w świecie motoryzacji. Każdy samochód pod marką Karin był opracowany z najwyższą starannością i dbałością o najmniejszy detal, łącząc w sobie elegancję, luksus i niezrównane osiągi. Dzięki tej nieustającej pasji, precyzji i zaangażowaniu, marka Karin zyskała uznanie na całym świecie. Jej samochody stały się symbolem klasy i prestiżu, wzbudzając podziw nie tylko wśród miłośników motoryzacji, ale także wśród krytyków branżowych. Markus Karin kontynuował swoją misję, pozostając nieustanną inspiracją dla kolejnych pokoleń projektantów i inżynierów, którzy tworząc samochody pod marką Karin, dążą do osiągnięcia doskonałości. Jego wizja i dziedzictwo pozostają niezatarte, nadal inspirując do tworzenia samochodów, które odzwierciedlają pasję, innowację i niepowtarzalny styl założyciela. Dzięki niesamowitemu sukcesowi Sultana marka Karin zdobyła nie tylko prestiż i reputację, ale również osiągnęła światowy rozgłos jako producent innowacyjnych, luksusowych i wyjątkowych samochodów. Świat motoryzacji nie mógł przejść obojętnie obok fenomenu, jaki wywołał Sultan. To było przełomowe osiągnięcie, które nie tylko potwierdziło geniusz i talent Markusa Karina, ale także wprowadziło markę Karin na scenę światowego rynku samochodowego. Markus Karin sam stał się legendą motoryzacji, symbolem wizjonera, który z odwagą i pasją tworzył samochody wykraczające poza granice wyobraźni. Jego wyjątkowy talent dołączył do panteonu najbardziej wpływowych projektantów i inżynierów w historii motoryzacji. Był nie tylko twórcą marki Karin, ale również ikoną dla całej branży. Dzisiaj, po wielu latach od premiery Sultana, marka Karin nadal kwitnie i kontynuuje swoje dziedzictwo. Jej samochody są nie tylko wyrazem klasy i prestiżu, ale również doskonałego rzemiosła. Każdy model Karina, w pełni oddając hołd idei i wizji założyciela, jest owocem pasji, zaangażowania i nieustającego dążenia do perfekcji. Dumą marki Karin jest fakt, że nadal inspiruje kolejne pokolenia projektantów i inżynierów. W każdym nowym modelu można odnaleźć duch Markusa Karina, który wprowadzał niezwykłe innowacje, odkrywał granice możliwości i wyznaczał nowe trendy w świecie samochodów. Jego wizja nadal stanowi wytyczne dla całego zespołu Karin, motywując do nieustannego doskonalenia i tworzenia samochodów przyszłości. Każdy samochód z logo Karin jest unikalnym dziełem, które nie tylko spełnia oczekiwania najbardziej wymagających klientów, ale także nadal przekracza granice możliwości w dziedzinie motoryzacji. Dzisiaj marka Karin jest synonimem doskonałości i jest uważana za jedną z najbardziej ekskluzywnych marek samochodowych na świecie. Choć Markus Karin już odszedł, jego dziedzictwo trwa i pozostaje nieśmiertelne. Jego twórcza energia i odwaga do innowacji są wciąż obecne w każdym nowym samochodzie pod marką Karin. To jest prawdziwe dziedzictwo Markusa Karina - inspiracja dla kolejnych pokoleń projektantów i inżynierów, którzy kontynuują misję wprowadzania rewolucji w motoryzacji i tworzenia samochodów, które wyznaczają nowe standardy jakości i wyrafinowania. Autoryzował: @Polixon
  14. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  15. Login: ZUPEK Nick: Mich. ID pojazdu: 99595 Na jaki wariant chcesz zmienić: Sultan Electric Combi Zrzut ekranu oczekiwanego wariantu (wymagane): Jeśli jest możliwość, proszę bez spoilera. Byłbym bardzo wdzięczny! (jeśli nie ma takiej możliwości, to niech będzie już z tym spoilerem)
  16. Witamy! Starszy Redaktor @Mich. oraz Redaktor Specjalista @grubyyo się kłaniają, Redakcja 4Life News! Zachęcamy do zapoznania się z relacją, której tematem była Katastrofa kolejowa w dzielnicy Yellow Bell Station, Las Venturas. 7 lipca 2023 roku, koło godziny 18 doszło do katastrofy kolejowej w dzielnicy Yellow Bell Station, Las Venturas. Pociąg zderzył się z autokarem turystycznym, który był wypełniony ludźmi. Wydobyto 15 osób poszkodowanych, 4 osoby niestety odniosły śmiertelne obrażenia. Ogromne zagrożenie dla służb i poszkodowanych stanowiła butla z CNG (sprężony gaz ziemny), która była przewożona w autokarze. Działania strażaków głównie polegały na wydobyciu rannych osób, zabezpieczeniu autokaru oraz postawieniu pociągu z powrotem na torach kolejowych. Na ten moment nie jest znany winowajca zdarzenia, San Andreas Police Department jest w trakcie śledztwa. Nasz Redaktor Specjalista @grubyyo złapał dla Was Rzecznika Prasowego, ogniomistrza @LORDG! G - grubyyo L - LORDG G: Witam! Redaktor Specjalista grubyyo, Redakcja 4Life News. Jest Pan w stanie udzielić wywiadu, którego tematem jest tutejsze zdarzenie? L: Czołem, ogniomistrz LORDG, rzecznik prasowy KG SAFD. Owszem, proszę pytać. G: Okej. Bez zbędnego owijania, co tutaj się stało? L: Dnia 03.07 chwilę po godzinie 18, dyżurny Stanowiska Kierowania odebrał zgłoszenie o dość niesprecyzowanej treści. Jak ustaliliśmy, podczas rozmowy telefonicznej osoby zgłaszające mocno panikowały, nastąpił nagły chaos i sam dyżurny nie był w stanie jednoznacznie określić, co czeka zastępy po dojeździe. Początkowo wiedzieliśmy, że stała się tragedia i jechaliśmy do wypadku natomiast to, co zobaczyliśmy po dojeździe, przerosło nasze wszelkie oczekiwania. Pociąg zderzył się z autokarem turystycznym, pełnym ludzi. G: Rozumiem. Jak wygląda sprawa sił i środków? Co tutaj jest właściwie na miejscu działa? L: Po wstępnym rozpoznaniu siły i środki były znacznie nie wystarczające, w pierwszym rzucie na miejsce skierowano tylko dwa zastępy. Pierwszo-wyjazdowy 401[SA]21 z JRG nr 1 oraz ciężki gaśniczy 401[SA]25 również z JRG nr 1 w Los Santos. Przy tej ilości osób poszkodowanych, obywateli obserwujących z boku, wpadających w panikę oraz zagrożeniu, jakie nastąpiło po rozpoznaniu, nie mielibyśmy żadnych szans przeprowadzić działań bezbłędnie. Dowódca na miejscu zdarzenia wezwał dodatkowe wsparcie w postaci Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Technicznego oraz Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Medycznego. Jak można zauważyć, na miejscu pracuje również dużo zespołów ratownictwa medycznego. G: Ile osób odniosło obrażenia w wyniku zdarzenia? L: Po wprowadzeniu do interwencji Kierującego Medycznymi Czynnościami Ratunkowymi oraz triażysty, którzy nie odwracali uwagi od osób poszkodowanych oraz od prowadzenia medycznych czynności ratunkowych ustalono, że na miejscu jest około 17 poszkodowanych. Wstępnie, cztery osoby poniosły śmierć na miejscu. G: Rozumiem. Na czym polegały czynności, które były podejmowane przez ratowników? L: Działania były obszerne, przede wszystkim polegały na schładzaniu butli z CNG znajdującej się na autobusie. Ponadto, ustawiono punkt koncentracji, gdzie transportowane były osoby poszkodowane, oceniano ich w systemie TRIAGE i sortowano kolejno na kilka namiotów. Ponadto musieliśmy uwolnić dwie osoby spod kół pociągu oraz wprowadzić go z powrotem na tory, tak aby pociąg techniczny miał możliwość odholowania wraku pociągu z przejazdu kolejowego. G: Dziękuje za odpowiedzi, powodzenia! L: Dziękuje. Autoryzował: @Polixon
  17. Halo odbiór, Daizy żyjesz?! Halo odbiór

    1. Daizy

      Daizy

      HALO, SIEMANKO! Co tam? Jak leci?

    2. Mich.

      Mich.

      @Daizy Świetnie! Kiedy powrót do SAFD?

    3. Daizy

      Daizy

      Jeszcze nie wiem xd Wbiłem na forum, żeby spojrzeć co się dzieje w ogóle 

  18. Witam! Starszy Redaktor @Mich. się kłania, Redakcja 4Life News. Zachęcam do zapoznania się z wywiadem, którego główną postacią jest Sekretarz @Jasiek*! M - Mich. J - Jasiek M: Hej, Starszy Redaktor Mich. z Redakcji 4Life News tutaj. Możemy zacząć wywiad? J: Witam z tej strony sekretarz Radia 4Music Jasiek*. Jasne, zaczynajmy. M: Super. Mógłbyś opowiedzieć coś o sobie w paru zdaniach? J: Mam na imię Jasiu, po nicku można łatwo wywnioskować oraz mam już za sobą 17 wiosenek. Od najmłodszych lat interesuje się pożarnictwem, czyli w skrócie strażą pożarną oraz bardzo lubię słuchać muzyki, dlatego też przynależę do biznesu Radia Serwerowego 4Music. M: Okej, super. Możesz nam opisać swoje początki na serwerze? Ile godzin już przegrałeś? J: Moja przygoda z serwerem rozpoczęła się w marcu 2020 roku, podczas ówczesnej pandemii wiadomo czego. Pewnego dnia, przeglądając stronę główną Youtube’a, napotkałem taką osobę jak CrisuBTKJ. Od tamtego czasu, regularnie gram na serwerze i czerpię z tego satysfakcje. Pomimo moich małych fpsów, które osiągały w tamtym czasie niskie cyfry, nie obrzydziłem się grą. Aktualnie mam przegrane 2114 godziny. M: Dość spora liczba. Nie uważasz, że mógłbyś jakoś inaczej zagospodarować ten czas? Czy żałujesz przegrania tak dużej ilości godzin? J: Przypuszczam, że dałoby się na pewno zagospodarować ten czas lepiej. Nie żałuje tego czasu, poznałem wiele ciekawych osób. Mam kolegę Adama, który w ciągu 6 miesięcy przegrał ponad 1000 godzin w grze CS:GO. Uważam, że mój czas przegrany w stosunku do niego i tak jest optymalny. M: Rozumiem. Jaki majątek uzbierałeś przed ten czas? Miałeś jakieś wzloty, upadki? J: W ciągu tego czasu, uzbierałem znaczną sumę majątku w postaci samochodów oraz domu. Nie zliczę tego teraz, aczkolwiek w kolekcji mam pojazdy typu: Cheetah, Banshee, motocykle i inne drobniejsze samochody. Często w początkowym etapie gry nie potrafiłem uzbierać większej kwoty. Gdy zarobiłem około 25.000 PLN, od razu potrafiłem to wydać. Traciłem je lub wychodziłem na zero. M: Okej. Aktualnie nie jesteś w żadnej frakcji. Byłeś kiedykolwiek w jakieś? Albo czy być może planujesz w niedalekiej przyszłości dołączyć gdzieś? J: Nie jestem w żadnej frakcji oraz nie mam zamiaru do żadnej iść. Mój czas jest dość ograniczony z różnych powodów. Byłem członkiem San Andreas Fire Department, aczkolwiek z powodu podanego powyżej, nie byłem w stanie wyrabiać norm. M: Mhm. Rok temu byłeś młodszym prezenterem w Radiu 4Music, aktualnie jesteś członkiem zarządu. Czym się różnią te dwie rangi pod względem obowiązków? Czujesz jakąś presje, ciężar swojej funkcji? J: Zgadza się. Przez ten rok pobytu w biznesie, nauczyłem się wielu nowych rzeczy przydatnych w codziennych obowiązkach, takich jak: bardziej zaawansowana obsługa programu do audycji, podejścia do ludzi oraz całego systemu tego biznesu. Musiałem włożyć więcej pracy, żeby stać się członkiem zarządu, aczkolwiek było warto. Obecnie przechodzę okres próbny, nie odczuwam jeszcze w pełni wszystkich obowiązków. Ogólnie nie czuje dużej presji, biznes jest bardzo przyjemny. M: Jak już jesteśmy przy temacie biznesu, co cię skłoniło do dołączenia do akurat tej struktury? J: Bardzo lubię słuchać muzyki, jest to moje hobby. Interakcja z graczami w radiu jest wskazana, lubię to. Organizacja zlotów, eventów oraz zajęcie czasu graczom bardzo mnie satysfakcjonuje. M: Rozumiem. Przed rozpoczęciem wywiadu, zauważyłem twoją przynależność do organizacji Frosty. Jaka u Was jest atmosfera? Polecasz innym graczom dołączyć do tego grona? Od kiedy tam jesteś? J: Szczerze? Jestem w tej organizacji, bo po prostu jestem. Nie mam żadnej większej funkcji w niej, nie wiem co, więcej powiedzieć. M: Okej, odbiegnijmy trochę od gry. Masz jakiś ulubionych wykonawców muzycznych? Jak tak, jesteś w stanie podać swoje ulubione utwory? J: Jednym z moich ulubionych artystów jest Timmy Trumpet. Nie jestem w stanie wskazać ulubionego utworu. Słucham także innych gatunków muzycznych, takich jak bootlegi, disco polo. Rap nie przypada mi do gustu, nie moja bajka. M: Masz jakieś plany co do swojej przyszłości? Wiesz, kim chciałbyś być i dlaczego? J: Staram się rozwijać fizycznie. Planuje wstąpić w przyszłości w szeregi Państwowej Straży Pożarnej, jest to mój plan na życie. Na ten moment nie mam większego planu. M: Rozumiem, dziękuje za wywiad! Chciałbyś kogoś pozdrowić? J: Również dziękuje, Serdecznie chciałbym pozdrowić wymienionych graczy: @Majeczka* @Ministrant* @_Roberto_ Autoryzował: @Polixon
  19. Przyjemna, audycja z polskimi utworami. Brakowało mi polskiego rapu, Hotel Maffija bardzo oddała imo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą politykę prywatności: Polityka prywatności, i akceptujesz regulamin witryny Regulamin